Jest. Dotarł. Nowy aparat. Niby lepszy od poprzedniego.
Na razie gubię się w licznych funkcjach...tak, jak kiedyś
na matmie;)
Zdębiałam , gdy się dowiedziałam że jest w stanie "wykryć" kota.
O takiego na przykład...
Miłej. Czasem sie zastanawiam czy ma to jakieś głębsze uzasadnienie, ale wiekszość dziewczyn piszących bloga ma w domu koty;) Ja też mam, żeby nie było:) Pozdrowionka
Dobrze, że zrobiłaś test bom się już za kotem stęskniła okrutnie, a tak napatrzyłam i napodziwiałam się dowoli :)) Przyznaję się, że wiadomość iż Twój aparat może wykryć kota odrobinę mnie zaszokował, wyobrażam sobie co musi czuć kot ;) Ściskam i buziaki ślę!
Moja kicia nie lubi zdjęć, zawsze mnie karci mruknięciem. Moje dziewczyny mają nowego kociaka ciekawe, jak on będzie znosił mój obiektyw, może wreszcie jakiś cierpliwy model ;) Kociaka i ode mnie utul. Lawendy zazdraszczam. Miłego testowania nowego sprzęcicha :)
Mnemo, lawenda to taki chwast troche. Co na suchym najlepiej rosnie, w sloncu. My w Alzacji bedziemy sie musieli na uprawe lawendy przestawic, bo inne rosliny schna na potege.Od poczatku czerwca padalo raz i to malutko. Zamiast trawnikow mamy step. Nie wiem, czy perspektywa lawendowych pol, az tak mnie mami;) U Ciebie taki ogrod piekny!
Oooo... jakie cudo- i kot i zdjęcia. Choruję na aparat dobrej jakości, ale jeszcze nie mogę sobie pozwolić. Za to póki co się rozglądam. Zdradzisz markę? Jak nie chcesz publicznie reklamować, to na priv, plisss... :-)
Zdjęcia piękne, a aparatu zazdraszczam jak nic. Ja na razie robię zdjęcia staruchem = głupawkiem , ale to nic, kiedyś też sobie kupię coś lepszego. A u Ciebie czekam na piękne zdjęcia z Twoich podróży :)
Beata, szykuja sie nam podroze, szykuja:) Jesli tylko sie polubimy z nowym aparatem, to obiecuje fajne fotorelacje:) Pewnie, ze sobie kupisz, zwlaszcza, ze ceny aparatow mocno spadly.
Piękne zdjęcia! Ja przymierzam się właśnie do zakupu nowego aparatu, dlatego przeglądam wszelakie reklamy z takim sprzętem licząc na jakieś obniżki...hihi! Mój stary Canon niestety dogorewa, od paru dni działają w nim tylko dwa programy (makro i nagrywanie), także nerwa mam, oj mam, bo fotki, to moja pasja...
Kotek wygląda na kochanego i przemiłego. Lubi ,,kanapować" jak moje i nawet trochę podobny do Rebelki i Bazylka ;-) Jak ja kocham koty! Pozdrawiam Kasiu. Środa dla mnie była pechowa, ale o tym pewnie coś wspomnę w poście.
I kot od niego nie ucieka, super nabytek :) Elfi gdy tylko przyłożę do oka aparat od razu znika z pola widzenia :) Udanych zdjęć i dużo radości z nowego nabytku Ci życzę. Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia.
Ja mam te tej chwili 6 kotów. Niestety troche nieodpowiedzialnie bo nie upilnowałam kotek a te "cholery" zawsze jak je umówię na sterylizacje to są chore i nie można ciąć:) Teraz mamy dodatkowo jednego małego Mine Coona i mój syn go zaadoptuje. Są jescze trzy śliczne kotki ale juz mam dla 2 nowe domy.
A można wiedzieć jaki to aparat tak Cię raduje i wkurza jednocześnie? :). I jaki obiektyw tak fajnie rozmazał tło za lawendą? Cieszę się razem z Tobą nowym sprzętem bo wiem jaka to radość, u mnie też trwa :). Aha, i niektóre blogerki zamiast kotów mają psy :)
Kasiu, dzieciństwo miałam podobne. Właśnie dlatego się rozmarzyłam… Buszowanie wśród pól i łąk, zajadanie polnych poziomek, jeżyn, malin. Robienie wianków z koniczyny, doklejanie rzęs z kwiatowych płatów, a jakże! Zabawy i ganianie po błotnistych ścieżkach w czasie ulewnego deszczu. Do dzisiaj pamiętam zapach powietrza po burzy, tęczę nad domem przegromną i tę dziecięcą radość jaka nam towarzyszyła stale. Buziaki
Miłej. Czasem sie zastanawiam czy ma to jakieś głębsze uzasadnienie, ale wiekszość dziewczyn piszących bloga ma w domu koty;)
OdpowiedzUsuńJa też mam, żeby nie było:)
Pozdrowionka
A wiesz, ze tez o tym kiedys myslalam:)) Poprosze poglaskac kota ode mnie:)
UsuńDobrze, że zrobiłaś test bom się już za kotem stęskniła okrutnie, a tak napatrzyłam i napodziwiałam się dowoli :))
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się, że wiadomość iż Twój aparat może wykryć kota odrobinę mnie zaszokował, wyobrażam sobie co musi czuć kot ;)
Ściskam i buziaki ślę!
Moze sie czuc inwigilowany-jak sadze;)) Jesli Ci zrobilam frajde tym fotkami, to sie ciesze. Bardzo:)
UsuńA czemu jeszcze nie spisz?;)) Buziaki;)
Za dużo myśli żeby można było zasnąć, lepiej czymś się zająć :))
UsuńBuźka!
Co Ci Zosienko?
UsuńPiękne zdjęcia kota i lawendy:) Kot wygląda nawet trochę na inwigilowanego:) A ja marzę o nowym aparacie...
OdpowiedzUsuńKalipso, niech sie spelni!
UsuńMoja kicia nie lubi zdjęć, zawsze mnie karci mruknięciem. Moje dziewczyny mają nowego kociaka ciekawe, jak on będzie znosił mój obiektyw, może wreszcie jakiś cierpliwy model ;) Kociaka i ode mnie utul. Lawendy zazdraszczam. Miłego testowania nowego sprzęcicha :)
OdpowiedzUsuńUtule:) Kochana, ja mam tej lawendy mnostwo, bo nic innego nie bedzie chcialo niedlugo u nas rosnac:( Suchoooo.
UsuńMiłej środy, Kasiu i miłego testowania :)) Kicia przesłodka, zresztą jaka może być?
OdpowiedzUsuńSlodka i madra:) Ta sroda-ciezka , ale dalam rade;)
UsuńKot śliczny i jak ładnie pozuje:)))super zdjęć życzę:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńA tak, Luni aparat nie peszy. No gwiazda cala geba;) Serdecznosci:)
UsuńTo taki aparat dla miłlośników kotów??? Super sprawa:-) miłej środy wzajemnie:-)
OdpowiedzUsuńI psow, zeby nie bylo;))) Usciski:)
UsuńJa moglabym koty i lawende bez konca ogladac :)
OdpowiedzUsuńMoze aparat ma takze funkcje lapania krasnoludkow, kto wie :)
Usciski :)
Oj, niechby wyłapał te, co zadomowiły się w mojej szafie!
UsuńJakby moje wyłapał to byłby baaaaardzo grubym kotem. Ładne fotki, a lawenda już kwitnie?????
UsuńMoze ma...Niech sie te wroclawskie strzega;)
UsuńLawenda kwitnie niesamowicie, dobrze jej, slonecznie, goraco, sucho. Prowansalsko..
Hanus, a co one robiom w Twojej szafie?;)
Moje 2 krzaczki jeszcze nic nie mają.....za zimno i w cieniu, gucio będę mieć, nie lawendę:((((((((
UsuńOna lubi słoneczko prawda???
Mnemo, lawenda to taki chwast troche. Co na suchym najlepiej rosnie, w sloncu. My w Alzacji bedziemy sie musieli na uprawe lawendy przestawic, bo inne rosliny schna na potege.Od poczatku czerwca padalo raz i to malutko. Zamiast trawnikow mamy step. Nie wiem, czy perspektywa lawendowych pol, az tak mnie mami;)
UsuńU Ciebie taki ogrod piekny!
Test wyszedł nadzwyczaj pozytywnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z zimnych Mazur
Nawet Francuzi pisali o zimnym froncie, co to sie rozciagnal nad Polska i innymi krajami baltyckimi..
UsuńDziekuje za mile slowa:)
Oooo... jakie cudo- i kot i zdjęcia. Choruję na aparat dobrej jakości, ale jeszcze nie mogę sobie pozwolić. Za to póki co się rozglądam. Zdradzisz markę? Jak nie chcesz publicznie reklamować, to na priv, plisss... :-)
OdpowiedzUsuńRiannon, napisalam u Ciebie, bo jakos sie nie moge do mejla przebic..Co do aparatu, to nie wiem, czy polecic, bo mnie dzis wkurzyl!
UsuńZdjęcia piękne, a aparatu zazdraszczam jak nic. Ja na razie robię zdjęcia staruchem = głupawkiem , ale to nic, kiedyś też sobie kupię coś lepszego. A u Ciebie czekam na piękne zdjęcia z Twoich podróży :)
OdpowiedzUsuńBeata, szykuja sie nam podroze, szykuja:) Jesli tylko sie polubimy z nowym aparatem, to obiecuje fajne fotorelacje:)
UsuńPewnie, ze sobie kupisz, zwlaszcza, ze ceny aparatow mocno spadly.
So cute, so adorable, pretty spoilt too.
OdpowiedzUsuńHope you have a good week Kate.
Hello Aida,
Usuńthank you for your kind visit:)))
Chyba niezły ten twój nowy aparat, nie znam się, ale zdjęcia fajne. Kot trochę znudzony sesją chyba... lawenda śliczna, aż pachnie...
OdpowiedzUsuńAle mi dal dzis poplaic, wrrr. Aparat, nie kot;) Lawenda moge sie podzielic:)
UsuńI cudne światło!
OdpowiedzUsuńW tym pokoju, zwykle -najlepsze;) Dzieki:)
UsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńJa przymierzam się właśnie do zakupu nowego aparatu, dlatego przeglądam wszelakie reklamy z takim sprzętem licząc na jakieś obniżki...hihi!
Mój stary Canon niestety dogorewa, od paru dni działają w nim tylko dwa programy (makro i nagrywanie), także nerwa mam, oj mam, bo fotki, to moja pasja...
Ups.
UsuńDorota najlepiej szukac w necie, Ceny sa duzo nizsze. Na Amazonie, albo, tak, jak my C-discount.
Kotek wygląda na kochanego i przemiłego. Lubi ,,kanapować" jak moje i nawet trochę podobny do Rebelki i Bazylka ;-)
OdpowiedzUsuńJak ja kocham koty!
Pozdrawiam Kasiu. Środa dla mnie była pechowa, ale o tym pewnie coś wspomnę w poście.
Dorotko, ech te srody. Moja- tez nie byla najlepsza.
UsuńA propos aparatu, to zapomniałam z tego wszystkiego dodać, że cieszę się razem z Tobą
OdpowiedzUsuńDziekuje:)
UsuńLunia jest bardzo do Rebelki podobna:) Bardzo lubie zdjecia Twoich pupili:)
Gratuluję nowego nabytku , zdjęcia robi świetne !!! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMarysiu, no mam nadziej, ze sie zrehabilituke po dzisiejszej wpadce;) Dziekuje i buziole sle;)
UsuńMiaooooooooooo <3
OdpowiedzUsuńEn francais:Miaouuuuu:))
UsuńBisous Lieta:))
So, you have a new camera, and what a beautiful pictures does it make, love it.
OdpowiedzUsuńThank you Bob, now I'm learning:)
UsuńNo need to learn a lot, you have it very well.
UsuńA tiger and lavender - wonderful images for the new camera!
OdpowiedzUsuńHave a happy time
Elisabeth
Yes, my little, sweet tiger:)
UsuńRegards Elisabeth:)
I kot od niego nie ucieka, super nabytek :) Elfi gdy tylko przyłożę do oka aparat od razu znika z pola widzenia :) Udanych zdjęć i dużo radości z nowego nabytku Ci życzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, miłego dnia.
Lunia nawykla. Corka ja sledzila z aparatem od jej kociego niemowlectwa;)
UsuńTalibra-dziekuje bardzo!!!
Ja mam te tej chwili 6 kotów. Niestety troche nieodpowiedzialnie bo nie upilnowałam kotek a te "cholery" zawsze jak je umówię na sterylizacje to są chore i nie można ciąć:) Teraz mamy dodatkowo jednego małego Mine Coona i mój syn go zaadoptuje. Są jescze trzy śliczne kotki ale juz mam dla 2 nowe domy.
OdpowiedzUsuńEwuniu, poszostne szczescie;) Dobrze, ze kociaki maja nowe domy. Nam sie udalo ze strelizacja, naszych dwoch kotek, zanim mialy mlode.
UsuńA można wiedzieć jaki to aparat tak Cię raduje i wkurza jednocześnie? :). I jaki obiektyw tak fajnie rozmazał tło za lawendą? Cieszę się razem z Tobą nowym sprzętem bo wiem jaka to radość, u mnie też trwa :). Aha, i niektóre blogerki zamiast kotów mają psy :)
OdpowiedzUsuńOlypus. Dzis wlazlam na forum, na ktorym przeczytalam pare przydatnych rad. Sprawdzaja sie.
UsuńMo, u mnie pies na pewno kiedys, bedzie.
Olympus, oczywiscie.
UsuńCzy Ty widziałaś kiedyś pola lawendowe w Prowansji?
OdpowiedzUsuńWidzialam. Zachwycajace.Ale ja nade wszystko lubie zielien, swieza, gesta, przetykana czasem kwieciem jakim...
UsuńCieszę się razem z Tobą z nowego Olympusa. To świetna marka.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące są te rozmazane zdjęcia.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
Dziekuje Lusiu:)
UsuńKasiu, dzieciństwo miałam podobne. Właśnie dlatego się rozmarzyłam…
OdpowiedzUsuńBuszowanie wśród pól i łąk, zajadanie polnych poziomek, jeżyn, malin.
Robienie wianków z koniczyny, doklejanie rzęs z kwiatowych płatów, a jakże!
Zabawy i ganianie po błotnistych ścieżkach w czasie ulewnego deszczu. Do dzisiaj pamiętam zapach powietrza po burzy, tęczę nad domem przegromną i tę dziecięcą radość jaka nam towarzyszyła stale. Buziaki
Ja tez, ja tez;)))
Usuń