poniedziałek, 23 czerwca 2014

Prosto z Delft ?

                                                     Jakiś czas temu , pisałam o naszej podrózy, szlakiem
                                                                    niebieskich kafelków, do Delft.
                                        http://tylkoretroblue.blogspot.fr/2013/11/niebieskosci-z-delft.html








                                                                   Zakupiliśmy wtedy pare drobiazgów.
                                                      Na przykład takie kafelki, prawdziwie stare, które zdobią 
                                                                                      kuchenny okap.





                                                              A dziś wcale nie trzeba tam jeździć...
                                                         Popatrzcie, jaki cuda haftuje Zosia Samosia.
                                             Toż to wypisz wymaluj , o przepraszam- wyhaftuj, holenderskie
                                                                                  konterfekty:)
                                                          http://haftszyciedrutyszydelko.blogspot.fr/






                                                                                                                            
                
       


                                                                            Zajrzyjcie do Zosi -koniecznie:)
                                                                       Bo Zośka ma lekkie pióro i świetnie pisze:)

                                                                                            Dobrej nocy:)



35 komentarzy:

  1. Piękne:)))Chętnie zajrzę:))Pozdrawiam i również dobrej nocki życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. eeee nie wchodzi mi u Kur komentarz,to tu ci odpiszę, 90 eurusiów.....marzę o takiej cenie za kredens, kupuj kochana, jak ładny. Tu się cenią okrutnie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnemo, komentarz nie wchodzi? Przecież dopiero jest ich coś 150?
      Kasia, śliczne haftowanki, i kafelki śliczne. Już idziesz spać?

      Usuń
    2. Ciezki dzien mam za soba, zajrze jeszcze do Kurnika.
      Mnemo, a jak obfoce moj kredens, moze go zechcesz?

      Usuń
    3. Chcieć to bym pewno chciała, ale jak to logistycznie zrobić? Ach gdyby tak gołębie pocztowe nosiły takie przesyłki, żadnych ceł, żadnych granic...........
      Obfoć, popatrzę choc sobie. Wczoraj siedziałam w necie i szukałam, znalazłam nawet na Alle, alle, w stanie takim, że musiałabym miesiąc doprowadzać do uzytku, a kiedy to zrobić??? Muszę coś prawie do użytku nabyć.....

      Usuń
    4. Daloby sie pewnie zorganizowac:)

      Usuń
  3. Uwielbiam takie błękity :) A do Zosi zajrzałam - masz rację w tym, co o niej napisałaś :)) Lista ulubionych pewnie znowu wzrośnie ....

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajrzeć trzeba koniecznie, bo to czarodziejka igły i szydełka. Zajrzałam również na starszy post o niebieskościach. W tym miasteczku zakochać się można od pierwszego spojrzenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mozna:) Co sie dziwic, skoro Vermeer tam mieszkal..
      Zosia- Czarodziejka, masz racje:)

      Usuń
  5. Everything is in blue and white, splendid.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank ypu Bob, I don't know why I.am so crazy for blue;))

      Usuń
  6. Niesamowite są te kafelki z żaglówkami, podobnie jak hafty:). Coś mi się wydaje, że trzeba będzie naszykować opowieść o mojej kuchni w stylu "Podróż po wanilię i cynamon" - mam nadzieję, że Ci się spodoba:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś była taka piosenka - "świat nie jest taki zły, świat nie jest taki zły, niech no tylko zakwitną jabłonie..." a ja śpiewam - "świat nie jest taki zły, świat nie jest taki zły skoro są na nim tacy ludzie jak Kasia i Jaskółka !" :))
    Kasiu świat jest piękniejszy i słońce wyjrzało :)
    Ściskam i buziaki ślę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne kafelki i hafty... Cudne błękity...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachwycające sa takie stare kafle. Hafty zresztą też:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaluje, ze nie mialam ich wiecej. Przydalyby sie w kuchni;)

      Usuń
  10. Cuda, cudeńka, oko cieszą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Byłam,byłam i dzięki niej do Ciebie trafiłam:-)co mnie zadziwiło,to Colmar.Swego czasu teść bywał tam co tydzień,ale nie mówił,że tam tak pięknie.myślałam,że to tylko fabryka papieru.Bardzo mi się podoba Twój ogródek i niebieska kolekcja.Poza tym lubię z Tobą podróżować:-)
    serdecznie pozdrawiam
    lena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lena, a to mnie zdziwilas, ze tesc taki niewrzaliwy na urok Colmar;) Ciesze sie, ze mnie odwiedzilas:) Dziekuje:))

      Usuń
    2. Kiedy pokazałam mu Twoje zdjęcia, przytaknął i stwierdził, że niegdy nie pytałam jak tam jest. Jemu też się bardzo podoba:)

      Usuń
    3. Ech Ci faceci:))) Moi podobnie czesto reaguja, przeciez nie pytalas..:)

      Usuń
  12. Piękne hafciki , w wolnej chwili zaglądnę. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  13. It was a lovely embroidery, blue color was so nice out.

    Good evening from Marit.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudne i jedne, i drugie. Wiesz, że mam słabość do Holandii, a w Delft też byłam i choć padało podobało mi się ogromnie:) Całuski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, cudne sa te Twoje foty z Amsterdamu! Buziole:)

      Usuń
  15. Piękne te niebieskości. Prawdziwe cudeńka.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń