Córka studiuje i pracuje w Lyonie, od dwóch lat. Kiedy ją odwiedzamy, mamy
okazję polatać po tym starym i niezwykle pieknym mieście.
Dwie wielkie rzeki Rodan i Saona, schładzają miasto w gorące dni.
W odległości kilkunastu kilometrów od miasta, na wzgórzach pokrytych winnicami,
miasteczka zbudowane żółtego kamienia. Zanurzone w zieleni.
Pełne kafejek, galerii, małych sklepików.
Zdjęcia zrobiliśmy podczas zeszłorocznej Wielkanocy...
W tym roku , o ile wyleziemy z ciężkiej grypy, Wielkanoc mamy zamiar spędzić
pośród tulipanowych pól.