im nie służył.
Ostatni bukiecik -uwieczniłam na zdjęciach.
Wrzesień nas rozpieszcza, więc korzystając z pięknej aury, niedzielę
spędziliśmy spacerując po górskich wrzosowiskach.
A wczoraj, przy okazji zakupów w sąsiednim kraju, nacięłam sobie
gladioli. Stąd to art deco w tytule. Moja znajoma twierdzi, że
mieczyki , świetnie się wpisują w ten styl.
Strażnik, pilnuje porządku w lesie...
Dobrego popołudnia:)))
Kasia, ale że u Niemca nacięłaś mieczyków?
OdpowiedzUsuńPS. Mam nadzieję, że ten stróż-ślicznota jest pański?
OdpowiedzUsuńPS2. Patrzę na Twoje kfiatki i zazdraszczam Ci do bólu. Niczego nie mogę postawić w wazonie, niczego, bo po minucie jest demolka:(((
OdpowiedzUsuńHanus, u Niemca:)
UsuńOni tam takie pola, gdzie sie samemu kwaty tnie i wrzuca zaplate do puszki. Ekhm, to by w wielu krajach nie przeszlo, nie?;)
Stroz , oczywiscie, ze panski. Stroze byly dwa , ale tylko jeden pozowal;)
Przyznam sie, ze krzyczalam na kota, ktory mi kilka razy wazon zwalil. I sie oduczyl kwiatki ruszac.
To Ci historia! Żeb tak wejść na pole i zakosić za grosik??? Nie wiedziałam o takim obyczaju! Już to widzę na ten przykład u nasz na wsi... matulu!
OdpowiedzUsuńCzajnik jest niewyuczalny. W pompce ma moje napomnienia:)
O zwyczaju dowiedzialam sie dawno temu, od mamy i tez nie moglam uwierzyc. A teraz nie moge sie doczekac sezonu dalii i gladioli, bo najczesciej te kwiaty sadza. Aaa i wiosna sa zonkile i tulipany.
UsuńMoje ukochane kosmosy. A jakie te mieczyki piękne ! Wew Finlandii i Szwecji w ten sposób się truskawki kupowało :) U nas to niemożliwe.
UsuńW Danii widzialam tez straganik, z warzywami, bralo sie , co kto chcial i wrzucal pieniadze do skarbonki. Zaufanie spoleczne-na wysokim poziomie;)
UsuńPiękne kwiaty i piękne zwyczaje:) Pierwszy raz słyszę o czymś takim.
UsuńUwielbiam kompozycje kwiatowe :) Mieczyki cudowne!
OdpowiedzUsuńKwiaty w domu, bardzo poprawiaja nastroj, prawda?
UsuńMieczyki pieknie kolorowe :)
OdpowiedzUsuńKosmosy w tym roku w Orszulkowie polskim wyrosly tak, ze musialam glowe zadzierac do gory ;)
I wrzosy...Zawsze gdy widze wrzosy nuce sobie Wrzosowisko. I kapie lezka, kapie...
Pozdrawiam Cie Kasiu :)
Orszulko, ano lapia tesknoty za serce, lapia.
UsuńMoje kosmosy, tez wybujaly, ale potem sie pochorowaly i raczej nie stroily rabatki;)
Przytulam:)
U mnie też jakoś kosmosy kiepskie w tym roku, ale jeszcze kwitną... :) Poza tym dalie się rozszalały na całego! I pomyśleć, że w zeszłym roku wcale ich nie wykopałam na zimę....
OdpowiedzUsuńSerdeczności.........
Wcale bym sie nie obrazila, na kolejna lagodna zime;) Moze tez nie wykopie dalii?
UsuńBuziaki:)
Piękne bukiety, trzeba łapać lato ile się jeszcze da :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Za to lato kocham najbardziej, za kwiaty:)
UsuńCudne kwiaty - a wśród ich jedne z moich ulubionych, czyli kosmosy - marzy mi się spacer po łące takiej jaką pamiętam z filmu 'Kolor purpury'. Ale była piękna... Zwyczaj zrywania kwiatów za ,,grosik'' niezwykły!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
I piekny film Justine, masz racje:) Usciski:)
UsuńKosmosy tez ja lubie...ale wszystkie sa piekne, ladny zwyczaj z tym grosikiem i bukietem...
OdpowiedzUsuńPrawda? I dalie tam sa i sloneczniki. I wiosna tulipany, zonkile. Naprawde fajna rzecz:)
UsuńJa uwielbiam kosmosy, są takie delikatne. A jako ciekawostka: to w moim mieście nazywa się je Warszawianki :) ściskam
OdpowiedzUsuńWiem Beatko. Moja sasiadka w Z. duzo ich miala w ogrodzie, i dla niej to zawsze byly Warszawianki. Nie wiem dlaczego, ale prawda jest, ze na Slasku, to nie byl czesto spotykany , ogrodowy kwiat.
UsuńOstatnio jechałam przez Żoliborz , chyba, i na pasie zieleni pomiędzy ulicami rosły Warszawianki, Aż się gęba cieszyła:)
UsuńU nas mówi się "bociany":))))
UsuńBeautiful cosmos, love them... Very nice art deco with the gladiolas in the blue pitcher... :) Are Heathers common in the fields? They are lovely.
OdpowiedzUsuńHave a nice day, Louise
Thank you Louise:)
UsuńBeautiful flowers with a good looking Dog inbeteen them. Excellent photos.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńHugs, Bob:)
Ale Ty mnie tymi pięknymi zdjęciami czarujesz kochana :-)
OdpowiedzUsuńA Ty milymi komentarzami, dziekuje:)
UsuńBeautiful post,
OdpowiedzUsuńThank you:)
UsuńNo właśnie moje ulubione ( bo proste) kosmosy też w tym roku były takie sobie.
OdpowiedzUsuńteraz już wiem że to taki rok
Pozdrawiam
Hm, no ie wiem, bo u mojej mamy-cudnie kwitna.
UsuńPozdrawiam.
takie zakończenie lata to ja lubię.przyjemnie się czyra i patrzy:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lena
Lena, zawsze mi milo Cie tu goscic:)
UsuńBardzo ładny bukiet z mieczyków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Trzyma sie do dzis:)
UsuńSerdecznosci:)
Moje mieczyki w wazonie już przekwitły, ale zostały sztuk 2 w ogródku.
OdpowiedzUsuńZaraz popędzę po nie. A wrzosowiska nieodłącznie kojarzą mi sie z grzybobraniem. Podobno po pełni bedzie co zbierać. Oby….
Pozdrowionka Kasiu
Deszczowo i jakoś zimno u mnie, brrrrr……..
I jak tam, bylas na grzybach Dorotko?;)
UsuńPies wymiata:):):) Jasne, to się nazywa kosmos. Miałam kiedyś i potem mi wyginęły podczas deszczowego lata. A potem zapomniałam ich nazwy Świetne kwiaty, delikatne, kolorowe. Musze polatać za sadzonkami na wiosnę. Nie sadzę gladioli, bo dużo zachodu z nimi i w piwnicach źle zimują.
OdpowiedzUsuńU Ciebie prezentują się bardzo ładnie.
Jaskolko, z nasion tez Ci powinny ladnie wzejsc. Buziaki:)
UsuńBardzo, bardzo lubię kosmosy za ich delikatność, zapach floksów kojarzy mi się z dzieciństwem i wakacjami. Mieczyki na Twoich zdjęciach, w tylu pięknych i niezwykłych kolorach wyglądają majestatycznie. Piękny post, bo zdjęcia kwiatów mogę oglądać godzinami. Kasiu, serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFloksy, oj tak lato, dziecinstwo...
UsuńDziekuje Moniko:)
A u mnie brak niestety pogody. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńChyba sie poprawila?
UsuńPrzepięknie prezentują się kosmosy. Lubię je. Jeszcze kwitną mimo, że to prawie połowa września.
OdpowiedzUsuńPodczas lipcowego pobytu w Niemczech zatrzymałam się przy polu mieczyków i lilii.
Byłam zaskoczona cennikiem i skrzyneczką z pieniędzmi. Wyobrażałam sobie jak to byłoby u nas.
Mieczyki i lilie wycięte a skrzyneczka z pieniędzmi wyrwana...
Pozdrawiam serdecznie:)
Oj Lusiu, tez tak mysle...
UsuńPozdrawiam:)
Wszystkie kwiaty piękne. W Zakopanem ostatnio wieczorami czułam floksy, całe ogródki pełne są floksów:)
OdpowiedzUsuńDla teo zapacu pojechalabym na koniec swiata. Uwielbiam;)
Usuńprzepieknie :-)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMieczyki uwielbiam, ale w tym roku moje niestety chorowały. Zimna i mokra wiosna im nie posłużyła... Kosmosy mam i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńPies jest przebojem sezonu!
Buźka! :)
Tak Zosiu, za duzo wody, w tym roku...Choc wiosne mielismy sucha bardzo. Poprzewracalo sie do gory nogami..
UsuńWonderful captures. I especially love the pink Cosmos in the magig light. Have a nice weekend.
OdpowiedzUsuńJannibele, nice to see you on my blog:)
UsuńA to zaskoczenie! Mnie się zawsze zdawało, że kosmosy to taki pewny kwiat co to wszędzie da radę i pięknie kwitnie... a tu proszę!
OdpowiedzUsuńWitam, podczytuję z ukrycia od jakiegoś czasu i wreszcie znalazłam chwilę na wstawienie go do ulubionych :)))
pozdrawiam :)
Zwykle, tak jest. I dziekuje za "polubienie":)
UsuńBeautiful flowers, love the cosmos and and the gladioli. I am enjoying our spring at the moment.
OdpowiedzUsuńEnjoy the autumn of season Kate.
Blessings,
Aida
Dear Aida,
UsuńI'm so glad that you are here:))
Hugs:)
Soczyste barwy przepięknych kwiatów,miłe dla oka i duszy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiriam, te kolory sa mi potrzebne:)
Usuńdzieki;)
Właśnie toczę batalię z mężem o wrzosy - wg mnie są piękne. Niestety, ten zawsze żyje jakimiś przesądami, że to kwiaty umarłych, czy coś w tym rodzaju i staje mi kantem. Jak ja nie cierpię przesądów :-/ Jak na wrzesień to bardzo kwiecisty post :-)
OdpowiedzUsuńGaju, tak, jak chryzantemy.
UsuńA wrzesien w tym roku-cieply i sloneczny:)