Maryjka , o której pisałam w tym poście:
http://tylkoretroblue.blogspot.fr/2014/11/starocie-niedoskonae.html
dostała bukiet z suszonych hortensji .
Światło biega sobie po kryształkach
Kot opala się na nie niezasłanym łóżku.
Wybierając raz prawy, a raz lewy bok.
Albo okupuje kanapę
Muszę kota prosić, by mi zrobił miejsce, gdy
chcę sobie poczytać:)
A niech sobie ten mróz -mrozi;)
Dobrej nocy!
Fajne zdjęcia, takie spokojne :) Kocica wymiata :) Niby pełen luzik, ale oczka ma czujne ;)) Słodka ♥
OdpowiedzUsuńWlasnie tak. Niby spi i chrapie, ale niech no sprobuje ja lekko przesunac;) Tygrys normalnie;)
UsuńKasiu, zimę lubię tylko w zaciszu domku, pod stertą pierzyn, koców i akompaniamencie ciepłej herbatki z sokiem malinowym i imbirem :)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia nastrajają właśnie do takiego leniuchowania :)
♥
Maryjka cudna!!! Gdy mijam przydrożne kapliczki, to kusi mnie diabeł, by je ukraść ;)))
UsuńSonic, o, ja tez lubie przydrozne kapiliczki, Byl taki blog o kapliczkach,niestety dziewczyna od dawna juz nie pisze, a szkoda. Bo bylo na co popatrzec...
UsuńA poza tym mam tak samo, koc ewentualnie kot , herbata, generalnie ciepla szukam i potrzebuje;)
Skąd wzięłaś tyle światła?Aż Ci go zazdroszczę, u mnie słońce pojawiło się tylko cztery razy w tym roku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Faktycznie, poprzednie miesiace byly strasznie ciemne. Ale luty juz nas rozpieszcza i prawie co dzien mamy slonce:)
UsuńCzego i Tobie zycze!
Pięknie mróz maluje na szybach, ale lepiej żeby go nie było. Kotek woli się wylegiwać niż iść np. do ogrodu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA niech troche pomrozi, moze padna jakies uprzykrzone owady i bedzie ich mniej latem.;)
UsuńKot zdecydowanie odmawia wyjscia na zewnatrz. Ma juz swoje lata..
Serdecznosci:)
Mrozu na szybach to Ja się chyba u mnie niedoczekam...hehe! U mnie idzie raczej już ku wiośnie, w sumie już mi się znudziło na białą zimę czekać.
OdpowiedzUsuńSłuchaj się kota i też się wylegujj! ;)
Dorotko, a dzieciom kto da jesc?;) Ze nawiaze do Twego posta;)
UsuńU mnie tez juz ku wiosne. Coraz wiecej slonca. Mroz tylko w nocy. No i ptaki wariuja!
Oj czuc juz wiosne, z dnia na dzien coraz mocniej ptaki spiewaja, slonce pieknie swieci, przebisniegi widac, i tylko te nocne przymrozki strasza nas jeszcze... Moja Kota tez srednio chce siedziec na swoim parapeciku kuchennym, tez lezy i sie grzeje... taka to juz kocia natura, my tez mamy cos z tych naszych kotow, kochamy ciepelko :D
OdpowiedzUsuńWczoraj mnie uderzyl w nos inny zapach.Zapchnialo wiosna! I to cwierkanie, gwizdanie, zaczynaja sie ptasie flirty;)
UsuńWygrzewaj sie Majeczko!
Spokojny, ciepły dom, mruczący kotek, miękkie łóżko i dobra książka...ech rozmarzyłam się...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMilooooo mi:)
UsuńLubię, kiedy wszyscy jesteśmy w domu, nie trzeba nigdzie gnać, jest leniwie i ciepło. Wtedy za oknem może być siarczysty mróz. I niech maluje kwiaty i co tam sobie chce:)
OdpowiedzUsuńA jak pięknie Wam słońce przyświeca:)
Dzis tez bylo slonecznie, mimo mroznej nocy, w taka pogode chce sie zyc:)
UsuńTakie "domowe klimaty" chyba najbardziej doceniamy-zima..
W domowym zaciszu zawsze jest najlepiej , mamy swoje ulubione kąty i czas wolniej płynie. Szkoda ludzi którzy nie mają ciepłego ogniska domowego albo mają takie , że wolą do niego nie wracać. Maryjka w hortensjach - piękne zdjęcie . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMasz racje Marysiu. Ten post nie wzial sie znikad..
UsuńMoc usciskow przesylam:)
Aż u siebie czuję ciepełko z Twego domu :) Kiedyś zimy, to były zimy, więc malowane okna były normą. Zawsze siedzialam i wgapiałam się we wzory, i je rysowalam. A jak się znudziło, to chuchałam, i robiłam dziurkowe okienko, żeby popatrzeć, co się na zewnątrz dzieje. A jeszcze, jak ogień w kominku trzaskał, i Babcia nam opowieści snuła, to w ogóle jak w bajce było :)
OdpowiedzUsuńEwa, ja tez pamietam te przepieknie malowane szyby...Teraz mamy szczelne okna, zimy tez juz nie takie.
UsuńJakby troche romantyzmu mniej..
U mnie już po mrozie... na podwórku błoto co najpewniej zwiastuje wiosnę :))) Uwielbiam patrzeć jak zwierzaki się wylegują... tyyle szczęścia i kontemplacji chwili w tym jest ;))
OdpowiedzUsuńBuźka!
Czyli przedwiosnie? Czas, ktorego nie lubie.
UsuńTe zwierza to potrafia byc szczesliwe:)
Domowe zacisze to prawdziwy skarb :) A kotek mnie rozczulil :)
OdpowiedzUsuńMoje kocie wczoraj sobie niezauwazalnie weszlo do dolnej szuflady w kuchni, po dlugich poszukiwaniach odnalazlam go - siedzial rozanielony na muffinkach :)
Usciski Kasienko :***
No masz! A to lobuziak! Ja sie zawsze boje, ze kota wypiore, zatrzasne gdzies, wszedzie wleza -paskudy:)
UsuńBuziole:)
Tak spokojnie i leniwie :-) A u nas Przedwiośnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
A tu przeskoczymy prosto do wiosny, mam nadzieje:)
UsuńSerdecznosci:)
Pieknie mróz zaszalał z malunkami. Oj Tokarczuk też lubię ;)
OdpowiedzUsuńMig, Tokarczuk smaczna;) Cieszy mnie objetosc tej ksiazki:) Moglabym czytac i czytac:)
UsuńOch, kicia przeszczęśliwa widzę, uroczo się przeciąga jak tylko kotki potrafią :)) Hortensje uwielbiam wprost. Serdeczności ślę :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieje , ze po kocie widac, ze ma szczesliwy dom:) Hortensje bardzo lubie i ubolewam, ze wmoim ogrodku , tak slabo rosna.
UsuńPozdrawiam:)
Też bym tak poleżała :) Buziaki i oby do wiosny.
OdpowiedzUsuńBeatko, zafunduj sobie taka chwilke w weekend..W koncu Walentynki beda:)
UsuńPiękne zdjęcia szczególnie ostatnie. :)
OdpowiedzUsuńMroz sie popisal:)
Usuńjakie pogodne zdjęcia, spokojne... A Twój kot też kładzie sie dokładnie w tym miejscu na które padają promienie słońca? Moje w zimie wędrują po meblach - za słońcem. ja gdybym nie była w pracy pewnie robiła bym to samo! Jak ja marze o mozliwości wyjazdu w góry i ułożenia się na stoku lub słonecznym tarasie twarzą do słoneczka...
OdpowiedzUsuńEwa, juz zupelnie zapomnialam, ze kiedys tak bylo. Zakopane, taras, lezak i kocyk. Moze rzeczywiscie czas to powtorzyc?
UsuńTwój kot ma wspaniałe życie. Ja też muszę prosić pieska, żeby się przesunął. Od lat nie widziałam takiego pięknego mrozu na szybach :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy moj kot sie z tym zgadza. Oby:) Na szybach tych mroznych malunkow tez juz nie widzialam od lat.
UsuńMoja mama zawsze robi bukiety z hortensji:)
OdpowiedzUsuńPiekne sa:)
UsuńHortensja zasuszona i u mnie stoi. Kasiu, kotem być w Twoim domu jest bosko!!! ;)
OdpowiedzUsuńTak myslisz?:) Buziaki Dorotko:)
UsuńWonderful pictures, dear Katarzyna! And we know, cats are the boss :)!!!
OdpowiedzUsuńAll my best
Elisabeth
Thank's a lot Elisabeth:)
UsuńNajlepiej mróz znosze z wnętrza domku :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ biegiem lat-ja tez;)
UsuńSerdecznosci:)
Kasiu, w Twoim domu jest tak dużo ciepła, ze emanuje z każdego postu.
OdpowiedzUsuńDobrze czuję się w Twoim domku.
Pozdrawiam:)
Lusiu, to bardzo mile co piszesz. Bardzo!
UsuńAleż piękny mróz:) I kot też:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj tez podziwialam dzielo Pana Mroza;)
UsuńKotu przekaze, ze sie podobie:)
U nas dzisiaj mróz odpuścił i pięknie świeci słoneczko a z dachów kapie:)))bardzo milutko u Ciebie:))o takiej Maryjce marzę:)))kot wiedzie bajkowe życie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńU nas mroz ciagle trzyma, ale tylko noca. Za dnia tez mamy slonce, co skutkuje tym, ze coraz wiecej pakow na galeziach, forsycje szkuja sie do kwitnienia. Jak dobrzeee:) Pozdrawiam Reniu:)
UsuńTe nasze czworonogi to lubia najmieksze i najcieplejsze miejsca i dobrze,że mi orzypomniałas o Ksiegach Jakubowych, które czekają na mnie w bibliotece:)
OdpowiedzUsuńSmaczna lektura, smaczna:)
UsuńWhat a lovely space you have! Your cat is fully enjoying home cosiness...
OdpowiedzUsuńHello,
UsuńI.m so glad that you found my blog;)
Hugs :)
Tak nastrojowo w środku dnia:) "Maryjce" bardzo pasuje ten bukiet. Mróz sobie idzie na północ. Przedwiośnie się zaczyna. Niedługo Twoje kociaki zaczną "marcować", a nie wygrzewać się w puchach łóżkowych:)
OdpowiedzUsuńJuz zaczely!
UsuńJaki piękny post, Kasiu, a ja je wciąz przegapiam. Nie wiem czemu, przecież mam cię w linkach, buuuuuuuuuuu
OdpowiedzUsuńGosiu Droga, mam duzo mniej roboty od Ciebie, a tez nie nadazam z odwiedzaniem wszystkich, ulubionych blogow;)
UsuńPiękna jest ta Maryjka...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:) Serdecznosci:)
Usuńw takie dni doceniami domowe zacisze.A taką książkę dostałam na gwiazdkę i czeka na półce,pòki co wariuję z szydełkiem.:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lena
Lektura dobra na dlugie wieczory:)
UsuńSerdecznosci:)