To właśnie dzisiaj , Francuzi objadają się pączkami.
My też łasuchujemy.
Dziś także ostatni Dzień Karnawału, przynajmniej teoretycznie, bo jutro
i podczas weekendu będą się jeszcze odbywać karnawałowe zabawy.
Mam zamiar "złapać" w kadr przebrane i roztańczone dzieci:)
W zeszłym roku trafiłam już na sam finisz zabawy.
http://tylkoretroblue.blogspot.fr/2014/02/a-wszystko.html
A w Polsce dziś chyba zabawy pt:"Śledzik"?
Oj we czwartek dałam radę pięciu pączkom. Trochę spaliłam w Walentynki podrygując na koncercie szant w Korsarzu. Teraz do Świąt czeka mnie juz tylko dużo pracy przy jajach :)
OdpowiedzUsuńEwa, szanty, w Korsarzu! Bardzo bym chciala:))) Doczekac sie na te Twojej jaja nie moge:)
UsuńZjadłam 5 sztuk. A co!
OdpowiedzUsuńZmarnowałam to, co zrzuciłam:)
Mnemo, chyba zrobilam to samo. Zwlaszcza, ze w czwartek tez jedlismy paczki:)
UsuńMam nadzieję, że w tym się Tobie uda :))
OdpowiedzUsuńUdanej zabawy zatem :) U nas może i jakieś śledziki są, w Wielkopolsce mówi się "podkoziołek".
Jesli pan od piecyka gazowego przyjdzie rano, to rade dam;)
UsuńA slyszalam o tym "podkoziolku";) Bawicie sie?
Jak to pączki we wtorek? Ale jutrzejszego dnia, czyli Popielca nie lubię, no ale potem już czekanie na wiosnę i Wielkanoc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.:))
Cela, no wdzisz, jakie pomieszanie z poplataniem;) Ale przynajmniej mamy okazje dwa razy objesc sie paczkami:)
UsuńI to prawda, potem to juz wygladanie Wielkanocy..
Jak smakuja francuskie paczki? Niemieckie sa niejadalne.
OdpowiedzUsuńTaka mialam ochote w tlusty czwartek na prawdziwego polskiego paczka, wszedzie byly i robily mi apetyt. A ja moglam jedynie monitor polizac. :(
Daleko im do polskich:) Sa lzejsze i bardziej puchate. I nie ma tu paczkow z roza.
UsuńMoj syn lubi niemieckie berlinery:)
Przeciez to ohyda!
UsuńHre, hre, ja tez nie jestem ich fanka:)
UsuńTy pączki, a ja śledzika. Pączków w tłusty czwartek zjadłam trzy :)))
OdpowiedzUsuńJa dwa i nie dalam rady wiecej:) A dobrego sledzika, to bym zjadla!
UsuńWitaj Kasiu,
OdpowiedzUsuńpączki wyglądają bardzo apetycznie.
Wypieki to nie jest moja mocna strona, więc sama nie zabierałam się za ich upieczenie.
Lubię pączki, ale tylko mojej Mamy. W cukierniach trzeba szukać dobrych pączków, te z różą są świetne.
Wrócę jeszcze, żeby poczytać zaległe posty. Pozdrawiam serdecznie.
Moniko, ja tez paczkow nie pieke. Te , zakupila moja corka. Kazdy inny. Smaczne:)
UsuńSciskam:)
Pączek śledzikiem przeganiany ;) lub śliedzik pączkiem przykrywany.
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej w PL śledziki, u Ciebie pączki a ja będąc aktualnie w Norge, oblizuję sie na te pyszności tak czy inaczej, każdej z osobna.:)
Karnawal ma swoje dobry strony:)
UsuńU mnie były i pączki i oponki. A o śledziku zupełnie zapomniałam.
OdpowiedzUsuńTo bedzie na jutro:)
UsuńU nas mówi się "podkoziołek". Pączki już daaawno zjedzone:(
OdpowiedzUsuńPodeslac?:)
UsuńW żadnym wypadku! Jestem na odwyku. Ale dziękuję, hrehre!
Usuńa za mną chodzi od kilku dni tort śmietanowy:))))...ale tak to jest z tymi dietami:)))) Kasieńko czy możesz mi przysłać swój adres na maila-bo gdzieś zapodziałam:)))
OdpowiedzUsuńZaraz wysylam :) Tort smietanowy-uwielbiam!
UsuńJa ostro wcinałam przez cały karnawał!
OdpowiedzUsuńBa! Można sobie wmówić, że pupa im szersza tym ładniejsza! Ważna odpowiednia autosugestia....hahahahaha! ;)
Alez oczywiscie, najwazniejsze to lubic sama siebie:)) Buziaki:)
UsuńThank you so much for your sweet words, I'm so glad to discover your beautiful corner , I'll be back soon! Those sweets must be scrumptious!
OdpowiedzUsuńOlympia
Dear Olympia, thank you!!
UsuńHugs:)
W Tłusty Czwartek i ja objadałam się pączkami. Były pyszne i takie jak lubię z różą i skórką pomarańczową. Melduję posłusznie zjadłam 6!
OdpowiedzUsuńKalorii nie liczyłam, bo i po co? ;)
Objadaj się zatem Kasiu bez wyrzutów sumienia.
Z roza i skorka pomaranczowa,najlepsiejsze na swiecie!
UsuńDzis sobie troche poposcilam:)
Chociaż ciemna noc za oknem, zjadłabym takie pączusie:)))
OdpowiedzUsuńMoj Wu, zjadl paczusia pozna noca i ie pomagalo mu to zasnac;) Kara za lakomstwo;)
UsuńChętnie bym skosztowała kolejnego pączka, ale mam zasadę, że jadam pączki do syta tylko w Tłusty Czwartek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mario, ja tez wyznaje podobna zasade, ale co zrobic, kiedy tu mamy dwa tluste dni:)
UsuńKocham pączki :D
OdpowiedzUsuńJa tez, ale tylko w takie dni:)
UsuńMmmm...yummy donuts. We celebrate Mardi Gras here down under too but around March.
OdpowiedzUsuńLooking forward to seeing your beautiful images dear.
Hope you have a good week Kate.
Hugs,
Aida
Oh, really? In March? It's interesting.
UsuńThank you for yours kind words Aida:)
Ja w tłusty czwartek zjadłam 4 szt. Ale od dzisiaj post!!!! niestety nie mieszczę się w spodnie :( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeatko, ja tez poszcze. Poczulam dzis, ze portki pija w pasie;)
Usuń