wtorek, 25 sierpnia 2015

Dla ciała i dla ducha

                                                      czyli opowieści fotograficznych ciąg dalszy.
                                       I nadal ,  z przewagą Lanckorony.  Ale  przecież nie mogłam
                                            nie wspomnieć o  tamtejszych pierogach z jagodami.
                                                                        Toż to poezja:)











                     


                              I nie mogę zapomnieć o motylach, które upodobały sobie ruiny lanckorońskiego
                                                               zamku, cierpliwie pozując do zdjęć.
  


























                                           A potem przyszedł ten ostatni wieczór i trzeba się było pożegnać...
                                                              Z tymi widokami, aniołami, kwiatami.























































                                                           Do zobaczenia Lanckorono! Kiedyś:)))












64 komentarze:

  1. Ach te anioły zapierają dech:)))nic dziwnego że wracasz wspomnieniami do tego magicznego miejsca:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam i jestem zauroczona tym miejscem, ceramika pod pierogami rewelacyjna! 😄 pierogi pewnie pyszne 😄 a anioly... Nieziemskie...i takie troche roziowe? 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozowe, ba nawet lekko lawendowe jakby:)
      Maju, jesli bedziesz w Polsce, koniecznie zajedz do Lanckorony)

      Usuń
  3. Bardzo urokliwe miejsce. Uwielbiam pierogi, zwłaszcza ruskie, ale bardzo lubię też z owocami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez wole pierogi na slono, ale grzechem byloby tych jagodowych nie sprobowac;)
      Serdecznosci)

      Usuń
  4. Oj, ale jestem głodna:) Te pierożki, jakże delikatne ciasto mają mmmm
    I wpadnij do mnie, coś dla ducha.. ciekawa jestem Twojej opinii
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana , no pysznie bylo)) Zjadalabym je znowu z apetytem :)

      Usuń
  5. Pierogi z jagodami w dodatku TAK podane - pychotka. Już wiele razy zamierzałam odwiedzić to miejsce, ale widać z Francji bliżej;)
    Pozdrawiam. viola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta ceramika-rzeczywiscie przepiekna, wszytsko lepiej smakuje)
      Pozdrawiam cieplo Violu)

      Usuń
  6. Jak pierogi z jagodami to jeszcze śmietana :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Te pierogi z daleka przypominają muszelki na jednej wielkiej, niebieskiej muszli (tak to odebrałam patrząc na miniaturkę zdjęcia na liście czytelniczej) Śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ladnie)) W takim razie troche przez przypadek wypadlo jeszcze bardziej wakacyjnie)
      Dziekuje i pozdrawiam)

      Usuń
  8. Narobilas mi smaka na pierogi z jagodami...
    ... i na motyle - takie piekne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panterko, naprawde , las wokol Lanckorony, to motyli las. gdzie nie poszlismy bylo ich mnostwo.Ale najwiecej w tych zamkowych ruinach, niesamowite wrazenie.

      Usuń
  9. Muszę tam pojechać. Stare domy i anioły! W moim domu mam sporo aniołów. Najbardziej lubię te szamotowe.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasiu,
    jestem oczarowana tym magicznym miejscem. Podają tam cudowne pierogi i wspaniałą kawę.
    Jeden z moich postów o Lanckoronie. http://czarownyswiat.blogspot.com/2014/10/cafe-arka-w-lanckoronie.html
    Pozdrawiam serdecznie:)*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej... Pierogi! Pożarłabym wszystkie! I to jeszcze na jakich pięknych talerzach.........................

    OdpowiedzUsuń
  12. Klimaty w Lanckoronie rzeczywiście niesamowite, podobało by mi się tam :))
    Przyłączam się do chóru pochwał dla pierogów i zastawy pod nimi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kto by pomyslał, że to tak czarowne miejsce :)
    Talerze bardzo się mnie podobają ;) I nie tylko one, bo szfystko się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))Zbieram te Wasze okreslenia, dla Lanckorony. Czarowne bardzo mie sie podobie)

      Usuń
  14. Wyobraź sobie, że w tym roku nie jadłam pierogów z jagodami....
    Przepiękne zdjęcia, wspaniałe miejsca <3

    OdpowiedzUsuń
  15. A mnie ten krzywy płot, jakoś mnie te krzywulce rozczulają...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobry wieczor, te malownicze obrazy napelniaja mnie nostalgia, a na widok pierogow z jagodami leci slinka w ustach.
    Pozdrawiam
    Ania (Gartenfee)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierogi wyglądają na obłędnie smaczne:)
    Muszę tam kiedyś trafić... No muszę...:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wonderful pictures Katarzyna! A perfect way to start my day!
    All my best
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczne te liliowe aniołki i jakoś tak wkomponowały się kolorem w jagodowy post :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kasiu, byłam tam, byłam, ale pierogami sie nie raczyłam, a smaka mam teraz że łojjjj!
    A gdzie podają te pyszności?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj pierogi warte grzechu:)
      W Cafe Arka daja, ale w Cafe Pensjonat tez.

      Usuń
  21. piekne kadry i Anioły ,ale pierogii na jakich pięknych talerzach ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo urokliwe miejsce, uwielbiam takie klimaty, a Anioly chwytaja za serce.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajnie zobaczyć Lanckorone Twoimi oczami. Za każdym pobytem można tam odkryć coś nowego. To miejsce zupełnie odmienne niż cała okolica, jakby z innego świata. Wokół wioski z nowymi ciasnymi domami, a tam jakby czas się zatrzymał. Sielsko i... anielsko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko, taka mam nadzieje, ze gdy przyjedziemy nastepnym razem, znowu cos nas zaskoczy)

      Usuń
  24. Przecudne fotki . umiesz Kasiu wyłapać to co jest nietuzinkowe. Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj ta Lanckorona musze ja zwiedzić...i zauważyłam,że mam takiego anioła jak pierwszy na tym zdjęciu gdzie są trzy....czyżby mój pochodził własnie z Lanckorony??

    OdpowiedzUsuń
  26. Doskonale rozumiem Twój zachwyt Lanckoroną i go podzielam z radością! Wyjątkowe miejsce i niezapomniany klimat - sielanka i spokój duszy po pobycie tam towarzyszyły mi jeszcze bardzo długo...

    OdpowiedzUsuń
  27. Magiczne miejsce i do tego te pyszne pierogi...koniecznie musze tam pojechac:))

    OdpowiedzUsuń
  28. Musze się wreszcie wybrać w te urokliwe miejsce.:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Na widok pierogów uśliniłam się do kolan, a tam jeszcze takie piękne anioły i chatki. Ściskam i dziękuję za kolejną niezwykłą wirtualną podróż :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale pieknie przedstawilas Polske!! ogladam i ogladam i nacieszyc wzroku nie moge!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziekuje Grazynko:) Od Ciebie taki komplement-to zaszczyt)

      Usuń
  31. Cudne fotki, anielice boskie wprost :)

    OdpowiedzUsuń
  32. O Lanckorono czekaj na mnie, czekaaajjj!!!:-))))) Pierogi mniammmm!!!Z jagodami, toż to rozpusta w biały dzień ;-)))))

    OdpowiedzUsuń