Uwielbiam wąskie uliczki. Interesująco wygląda ta wiata na ostatnim zdjęciu, po lewej stronie. Tam pewnie odbywa się jakiś targ.Pozdrawiam
Masz racje:) Wlasnie sie odbywal targ, zaraz dorzuce fote:)
Chcialam wzucic zdjecie, ale ne bardzo sie nadaja do publikacji. Bo obiekt ciekawy, kryty drewnianym dachem, z kasztanowca, swietnie utrzymany.
Ja kawę i creme brulee zawsze!!! Idealne połączenie na poobiednie łakomstwo:) I do tego porcja zdjęć z przepięknego miejsca- WOW!Usciski!
Noooo, creme brulee , paluchy lizac:)) Buziaki:)
Na pewno przepyszna pozdrawiam Dusia
Pyszna:)) Pozdrawiam Dusiu:)
No ba! pewnie że się skuszę :))) i na spacer też, ten Citroen z ostatniego zdjęcia jest boski!!!ściskam!!!
Miloooo mi:)) Hi, hi, jak sie pewnie domyslasz, citroen zdjety przez meza;) Buziaki:)
Z przyjemnością poczytałam Twojego bloga, lekki język i piękne zdjęcia, i wrażliwość, którą lubię.Zostaje na dłużej :-)Pozdrawiam ciepło!
Iwona, dziekuje za cieple slowa i milo mi , ze zostajesz:))
I jak tu do Ciebie nie wpaść :) jak na dzień dobry ciacho i deserek:))) A potem cudne zwiedzanie. Dzięki Tobie mogę zobaczyć tyle pięknych miejsc. Jestem wielbicielką takich wąskich uliczek i mogę je oglądać bez końca :)))) Buźka!
Zosiu, od Twojego pisania geba mi sie smieje, dziekuje:)) Buziole leca:))
Częstuję się kawką , creme brulee lubię i często robię choć sporo w nim kalorii. Pozdrawiam i buziaki zasyłam.
Marysiuuu, robisz creme brulee? Wow! Sciskam:))
Kawusia pyszna i miło się ogląda przy niej te piękne zdjęcia:))Pozdrawiam serdecznie
Reniu, dziekuje Ci, ze wpadlas:) Sciskam:)
Uwielbiam stare miasteczka. Mogę się snuć po nich godzinami. Pozdrawiam. Dobrego tygodnia.
Krysiu, to tak jak ja:))
Tego mi było trzeba! Kawa, przyjemne coś słodkiego i piękne miejsce do zwiedzania. Dziękuję!
A prosze bardzo:))) Sciskam:)
Ja popijam kawkę ale brak mi jeszcze tego czegoś co miałaś Ty:)
Gdyby sie tak dalo podeslac:)
Uwielbiam spacerować uliczkami gdzie są domy z kamienia :)
Szczegolnie, kiedy opustoszeja i slychac stukot tylko naszych butow...;)
I jak tu się nie skusić....kamienne Martel robi wrażenie.Pozdrawiam cieplutko
Milo mi, ze dalas sie skusic:))
Urzekające! Wszystko.
Dziekuje:)) I witam na blogu:)
Kocham takie uliczki, kocham zakamarki i drewniane domy...Zachwyciłaś mnie swoim blogiem.Jest cudowny.Pozdrowienia.
Bardzo Ci dziekuje:) I ciesze sie, ze tu zajrzalas:)
Uwielbiam wąskie uliczki. Interesująco wygląda ta wiata na ostatnim zdjęciu, po lewej stronie. Tam pewnie odbywa się jakiś targ.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Masz racje:) Wlasnie sie odbywal targ, zaraz dorzuce fote:)
UsuńChcialam wzucic zdjecie, ale ne bardzo sie nadaja do publikacji. Bo obiekt ciekawy, kryty drewnianym dachem, z kasztanowca, swietnie utrzymany.
UsuńJa kawę i creme brulee zawsze!!! Idealne połączenie na poobiednie łakomstwo:) I do tego porcja zdjęć z przepięknego miejsca- WOW!
OdpowiedzUsuńUsciski!
Noooo, creme brulee , paluchy lizac:)) Buziaki:)
UsuńNa pewno przepyszna pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPyszna:)) Pozdrawiam Dusiu:)
UsuńNo ba! pewnie że się skuszę :))) i na spacer też, ten Citroen z ostatniego zdjęcia jest boski!!!
OdpowiedzUsuńściskam!!!
Miloooo mi:)) Hi, hi, jak sie pewnie domyslasz, citroen zdjety przez meza;) Buziaki:)
UsuńZ przyjemnością poczytałam Twojego bloga, lekki język i piękne zdjęcia, i wrażliwość, którą lubię.
OdpowiedzUsuńZostaje na dłużej :-)
Pozdrawiam ciepło!
Iwona, dziekuje za cieple slowa i milo mi , ze zostajesz:))
UsuńI jak tu do Ciebie nie wpaść :) jak na dzień dobry ciacho i deserek:))) A potem cudne zwiedzanie. Dzięki Tobie mogę zobaczyć tyle pięknych miejsc. Jestem wielbicielką takich wąskich uliczek i mogę je oglądać bez końca :)))) Buźka!
OdpowiedzUsuńZosiu, od Twojego pisania geba mi sie smieje, dziekuje:)) Buziole leca:))
UsuńCzęstuję się kawką , creme brulee lubię i często robię choć sporo w nim kalorii. Pozdrawiam i buziaki zasyłam.
OdpowiedzUsuńMarysiuuu, robisz creme brulee? Wow!
UsuńSciskam:))
Kawusia pyszna i miło się ogląda przy niej te piękne zdjęcia:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńReniu, dziekuje Ci, ze wpadlas:) Sciskam:)
UsuńUwielbiam stare miasteczka. Mogę się snuć po nich godzinami. Pozdrawiam. Dobrego tygodnia.
OdpowiedzUsuńKrysiu, to tak jak ja:))
UsuńTego mi było trzeba! Kawa, przyjemne coś słodkiego i piękne miejsce do zwiedzania. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńA prosze bardzo:))) Sciskam:)
UsuńJa popijam kawkę ale brak mi jeszcze tego czegoś co miałaś Ty:)
OdpowiedzUsuńGdyby sie tak dalo podeslac:)
UsuńUwielbiam spacerować uliczkami gdzie są domy z kamienia :)
OdpowiedzUsuńSzczegolnie, kiedy opustoszeja i slychac stukot tylko naszych butow...;)
UsuńI jak tu się nie skusić....kamienne Martel robi wrażenie.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMilo mi, ze dalas sie skusic:))
UsuńUrzekające! Wszystko.
OdpowiedzUsuńDziekuje:)) I witam na blogu:)
UsuńKocham takie uliczki, kocham zakamarki i drewniane domy...
OdpowiedzUsuńZachwyciłaś mnie swoim blogiem.
Jest cudowny.
Pozdrowienia.
Bardzo Ci dziekuje:) I ciesze sie, ze tu zajrzalas:)
Usuń