Ale , rozlecialy sie po moim domu, dyskretnie, prawie niezauwazalnie.
Sa wszedzie:)
Czy w Waszych domach tez tak dzialaja?:)
Aniol czytelnik
Aniol niebieski;)
Aniolki nierozlaczki
Aniol poduszkowy ze skrzypcami
Aniol poduszkowy z konewka
Aniol podokienny:)
Aniol rozowoskrzydly:)
Anioly dordonskie , uchwycone w kadr..:)
Kiedyś miałam więcej, teraz zaledwie kilka mnie pilnuje :))) Jeden, przy wejściu, gra na harmoszce dla każdego gościa :)) a reszta fruwa po domu :)
OdpowiedzUsuńTwoja kolekcja jest piękna :))
Sylwia, o takiego grajacego tez bym chetnie przygarnela pod swoj dach:) Buziaki:)
Usuńmoje jeszcze w PL zostaly, by pilnowac Mamy :) tutaj mam 2... ooo i teraz puszki na ciasteczka tez z aniolkami !:)
OdpowiedzUsuńMajeczko, chyba jej dobrze pilnuja;)) Sciskam Cie:)
UsuńCałkiem spora kolekcja :) Ja mam tylko jednego, z drewna.
OdpowiedzUsuńDrewniane-najpiekniejsze!
UsuńU mnie aniołków brak, za to jest spora kolekcja dzwoneczków. U Ciebie też je widzę, a aniołki nad zegarem są urocze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasz oko, Giga;) Sa , za sprawa mojej mamy:) Sciskam:)
UsuńU mnie kilka jest! Uwielbiam je, są piękniutkie. Może troszkę poobijane, ale.... Dla mnie są najpiękniejsze :). Hmmmm.... kilka Twoich z chęcią bym przygarnęła :).
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne.
Pokaz je kiedys na blogu koniecznie:) Buziaki:)
UsuńU mnie anioły są tylko na choince i teraz zrobiłam parę na szydełku. Twoje aniołki wszystkie piękne. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSzydelkowe Anioly sa piekne, dostalam je od polskich znajomych i wisza na choince w centralnym miejscu:)
UsuńŁadna kolekcja, ale myślę, że spokojnie możesz ją poszerzyć, aniołów nigdy za wiele;)
OdpowiedzUsuńWstyd sie przyznac, ale czesc kolekcji mieszka obecnie na strychu...biedne anioly..
UsuńFaktycznie jak się rozejrzałam wokół siebie to zauważyłam sporo anielstwa :))) Wleciały i zagnieździły się nie wiadomo kiedy... są zupełnie inne niż u Ciebie, ale może tak właśnie miało być? Cieszę się, że już jesteś i wysyłam mnóstwo buziaczków :))))
OdpowiedzUsuńZosiu, o to, to, skad sie biora??;) Dzieki za buziaki:)
UsuńWszystkie są piękne! Mnie najbardziej przypadł do gustu różowoskrzydły :)
OdpowiedzUsuńU mnie szczególnie fruwają po kuchni.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ewa, tego z rowymi skrzydlami bardzo lubie dlatego fruwa sobie w poblizu lozka:) W kuchni tez jest kilka, ale nie daly sie sfotografowac:) POzdrawiam:)
UsuńA to wspaniałe anioły u mnie też kilka fruwa :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo mile wiedziec, ze ktos tez anioly lubi i zaprasza do siebie:) Sciskam:)
UsuńA u mnie jest tak z serduszkami....wszedzie jest ich pelno...hi..hi
OdpowiedzUsuńAniu, serduszka tez lubie:) Siskam:)
UsuńSwoje anioły zostawiłem w starym domu. Otaczają opieką nowych właścicieli
OdpowiedzUsuńNa nowym miejscu zaczynam od parki
Pozdrawiam
A to dopiero! Tez bym chciala od razu miec anioly w nowym domu:)) Razniej:)
UsuńWszystkie twoje aniołki są prześliczne...Zachwyciły mnie poduszkowe...
OdpowiedzUsuńU mnie też się rozfrunęły w wielu miejscach. Mam do nich słabość. Jeden towarzyszy mi na blogu.
Pozdrowienia.
Te Anioly "znad przepasci lukrowanej", maja w moim sercu szczegolne miejsce..Bo ktoz z nas nie mial takiego obrazka..Moj tez wisial nad lozeczkiem, do czasu:( A potem zaginal..Szkoda..
UsuńU mnie też przesiadują tu i ówdzie ale o poduszkach nie pomyślałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jak tylko je zobaczylam na wystawie, to sie zakochalam ..I potem z kazdego pobytu w Krakowie, przyjezdzala poducha z janiolem:) Sciskam:)
UsuńWitaj Kasiu:)
OdpowiedzUsuńMożna rzec anielski dom;) ale zważywszy na ich urok i wierzę, że opiekę, jaką nad nami roztaczają,też lubię się nimi otaczać:) ten z różowymi skrzydłami, ma uroczą buźkę:) Pozdrawiam cieplutko
Pamietam Twoje Anioly:)) Buziaki:)
Usuń