Jak nie ma zimy, to chcę żeby znowu było lato! Jakie piękne zdjęcia, budleja to wspaniały krzew. Wyobraź sobie, że zawsze o nim marzyłam ale przez tyle lat nie udało mi się go posadzić. Szukaj zdjęć z modliszkami, już nie mogę się doczekać :)))) Ja wielbicielką horrorów jestem, wytrzymam widok tego potwora a dla innych zamieść ostrzeżenie - wchodzicie na własną odpowiedzialność ;)))) Ściskam mocno!
Zosiu, posadz koniecznie:) Godzinami obserwuje owadzia stolowke:) A zapach, jaki roztacza... Zaraz beigne szukac tych modliszek, a zdjecia mam mocne;) Usciski:)
Paź królowej - przepiękny! Do mojego ogrody niestety nie zaglądają. Za to "koliberki" fruczaki pojawiają się często, ale jeszcze nigdy nie udało mi się zrobić im dobrego zdjęcia - za wolna jestem. Bardzo chętnie pooglądam modliszki - u nas jest dla nich za zimno, więc to będzie dla mnie egzotyka :) Pozdrawiam!
Natalia, wiesz, ja sie dziwie, ze tym naszym, bardzo zwyczajnym aparatem, da sie tak "chwytac" w kadr;) Gdy mieszkalam w Polsce, modliszki znalam tylko ze zdjec a tu nagle, okazalo sie, ze to moje sasiadki i to liczne..Nie przepadam za nimi,ale sa fascynuajce;) Sciskam:)
O ile mi wiadomo-nie.Trzeba posadzic krzaczek, lub zrobic sadzonke zielna.Wiem, ze istnieja nasiona, ale nie znam nikogo, komu udaloby sie ja z nasion wyhodowac. A , ze piekna-potwierdzam:))
Ja mam raczej robakowstręt i owadowstręt też...Ale kolorowe motyle uwielbiam, obiecałam sobie, że też kiedyś zacznę je "łapać" w kadry. O ile się dadzą złapać tak jak Tobie :)
Budleja, paź królowej i nocny motyl z długim "ryjkiem"- za dużo na moje wrażliwe serce, za dużo....Budleja, przywieziona przez syna z Anglii 7 lat temu, zakwitła pięknie po dwóch latach od momentu posadzenia po czym mroźna zima ją ścięła. Paź królowej tylko raz zawitał do naszego ogrodu- na szczęście zrobiłam mu piękne zdjęcia- gdzieś na którymś moim blogu w archiwum są. A ta z długim ryjkiem nie wyszła na zdjęciach. :( Zaklinam śnieg dla Twojego męża, ale na krótko- niech szykuje narty- luty jego, ale potem już wiosna nasza:)
Motyli krzew- jest piękny z motylami.Niestety pomimo kilku prób, okryć nie udało się przezimować.W tym roku nie sadziłam a może po tej zimie by się udało.Lubię takie zdjęcia robić i oglądać Pozdrawiam
ACH, kwiaty, słońce...człowiek nawet za "robalami" tęskni, choć Twoje są śliczne:) Chyba jedyny robal, za którym nigdy nie zatęsknię to mucha, no i komar;)
Dobrze , ze sa;) Choc przyznam sie, ze os troche sie boje, bo jestem alergikiem i kilka razy, po ukaszeniu, omal nie zeszlam z tego swiata;) Serdecznsoci:)
Kasiu, uwielbiam patrzeć na Twoje doskonale zdjęcia. Teraz "jesienną" porą są radością dla oczu... W lecie pierwszy raz odwiedził mnie Fruczak gołąbek. Zrobiłam kilka zdjęć. Ich jakość jest bardzo słaba. On jest taki szybki. Dwa lata temu, podczas mroźnej zimy zmarzły mi trzy krzewy budlei. Zakupiłam nowe, jednak marnie rosną. Pozdrawiam serdecznie:)
Kurczaczki, to jakis pomor tych krzewow...Nasza posadzona w Polsce, ciagle sie trzyma, bywamy czasem obok naszego poprzedniego domu i zagladamy przez plot do ogrodu.. Dziekuej i tez pozdrawiam:)
Wiesz, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tak brakuje mi koloru na dworze.:) Cieszy oczy-bardzo.:)
OdpowiedzUsuńMaryanko, wlasnie , cierpie na to samo;) Siedze wiec w archiwach i podladowuje baterie-kolorami:)
UsuńBuziaki:)
Jak nie ma zimy, to chcę żeby znowu było lato! Jakie piękne zdjęcia, budleja to wspaniały krzew. Wyobraź sobie, że zawsze o nim marzyłam ale przez tyle lat nie udało mi się go posadzić. Szukaj zdjęć z modliszkami, już nie mogę się doczekać :)))) Ja wielbicielką horrorów jestem, wytrzymam widok tego potwora a dla innych zamieść ostrzeżenie - wchodzicie na własną odpowiedzialność ;))))
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!
Zosiu, posadz koniecznie:) Godzinami obserwuje owadzia stolowke:) A zapach, jaki roztacza...
UsuńZaraz beigne szukac tych modliszek, a zdjecia mam mocne;)
Usciski:)
Ja właśnie kupiłam kolejnego cyklamena na balkon:) Kwitną też bratki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A ja wczoraj wypilam kawe na tarasie, niepojete, w styczniu!
UsuńSerdecznosci!
Paź królowej - przepiękny! Do mojego ogrody niestety nie zaglądają. Za to "koliberki" fruczaki pojawiają się często, ale jeszcze nigdy nie udało mi się zrobić im dobrego zdjęcia - za wolna jestem. Bardzo chętnie pooglądam modliszki - u nas jest dla nich za zimno, więc to będzie dla mnie egzotyka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Natalia, wiesz, ja sie dziwie, ze tym naszym, bardzo zwyczajnym aparatem, da sie tak "chwytac" w kadr;)
UsuńGdy mieszkalam w Polsce, modliszki znalam tylko ze zdjec a tu nagle, okazalo sie, ze to moje sasiadki i to liczne..Nie przepadam za nimi,ale sa fascynuajce;)
Sciskam:)
Inny świat - bajkowy - kolorowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Juz sie budzi, dzis widzialam pszczoly, ktore szukaly nektaru...
UsuńBudleja jest pięknością. Rozsiewa Ci się sama?
OdpowiedzUsuńO ile mi wiadomo-nie.Trzeba posadzic krzaczek, lub zrobic sadzonke zielna.Wiem, ze istnieja nasiona, ale nie znam nikogo, komu udaloby sie ja z nasion wyhodowac.
UsuńA , ze piekna-potwierdzam:))
A ja czytałam, że rozsiewa się wszędzie na potęgę...
UsuńTo mozliwe, ale u mnie sie nie udalo;)
UsuńJa mam raczej robakowstręt i owadowstręt też...Ale kolorowe motyle uwielbiam, obiecałam sobie, że też kiedyś zacznę je "łapać" w kadry. O ile się dadzą złapać tak jak Tobie :)
OdpowiedzUsuńJa raczej tez ;) Ale skoro same wlaza pod aparat;) Powodzenia Mo:))
UsuńBudleja nie tylko piękne motyle przyciąga, ale i inne owady. Uwielbiam Twoje piękne kolorowe zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, tak na budlei wieczny ruch:) Sciskam:)
UsuńGiga, zupelnie zapomnialam o obserwatorach:) Juz dolaczylam:))
UsuńBudleja, paź królowej i nocny motyl z długim "ryjkiem"- za dużo na moje wrażliwe serce, za dużo....Budleja, przywieziona przez syna z Anglii 7 lat temu, zakwitła pięknie po dwóch latach od momentu posadzenia po czym mroźna zima ją ścięła. Paź królowej tylko raz zawitał do naszego ogrodu- na szczęście zrobiłam mu piękne zdjęcia- gdzieś na którymś moim blogu w archiwum są. A ta z długim ryjkiem nie wyszła na zdjęciach. :(
OdpowiedzUsuńZaklinam śnieg dla Twojego męża, ale na krótko- niech szykuje narty- luty jego, ale potem już wiosna nasza:)
Jaskolko, budlea powinna odbic, nawet od najmniejszych galazek. Jak znajdziesz pazia, to dawaj:)
UsuńHe, he przekaze mezowi;)
Buziaki:)
Mamy ochotę!!!
OdpowiedzUsuńPoczułam się jak w bajce :)
Odwazna jestes;) Sciskam:)
UsuńJa, ochotę mam i to wielką. Rozpieszczasz mnie tymi kolorami.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam :)
Ewuniu, buziaki, kompletuje foty:)
UsuńSuper!!! :)
UsuńMotyli krzew- jest piękny z motylami.Niestety pomimo kilku prób, okryć nie udało się przezimować.W tym roku nie sadziłam a może po tej zimie by się udało.Lubię takie zdjęcia robić i oglądać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Azsko, my mielismy ten krzew w Polsce, przetrzymal nawet ogromne mrozy.Moze budlea odbije jednak?
UsuńDziekuje za mile slowa:)
Zakupiona przeze mnie budleja nie przyjęła się, niestety. Umieszczaj te zdjęcia koniecznie, radują oczy taką porą...Serdeczności :)
OdpowiedzUsuńSprobuj z ta budlea jeszcze raz.Moze cos jej nie pasowalo i w innym mijescu sie przyjmie? Bo warto-taka piekna jest:))
UsuńSciskam:)
ACH, kwiaty, słońce...człowiek nawet za "robalami" tęskni, choć Twoje są śliczne:) Chyba jedyny robal, za którym nigdy nie zatęsknię to mucha, no i komar;)
OdpowiedzUsuńHe, he masz racje, nawet za robalami:)) Na mojej liscie te same dwa gatunki;) Buziaki:)
UsuńNa co dzień się człowiek nie zastanawia nad tym że wśród nas jest tyle żyjących istotek:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDobrze , ze sa;) Choc przyznam sie, ze os troche sie boje, bo jestem alergikiem i kilka razy, po ukaszeniu, omal nie zeszlam z tego swiata;)
UsuńSerdecznsoci:)
Ale piękne! Nie udało mi się sfotografować pazia królowej, może w tym roku?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Do nas tez rzadko zagladaja, Najczestszym gosciem jest rusalka pawik:) Powodzenia w polowaniu:)
UsuńKasiu, uwielbiam patrzeć na Twoje doskonale zdjęcia. Teraz "jesienną" porą są radością dla oczu...
OdpowiedzUsuńW lecie pierwszy raz odwiedził mnie Fruczak gołąbek. Zrobiłam kilka zdjęć. Ich jakość jest bardzo słaba.
On jest taki szybki. Dwa lata temu, podczas mroźnej zimy zmarzły mi trzy krzewy budlei. Zakupiłam nowe, jednak marnie rosną.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ojej, szkoda mi tych Twoich budleii.Zreszta , jak widac, wielu osobom pomarzly:(
UsuńI dziekuje Lusiu, za dobre slowo:))
Buziaki:)
Piękne impresje. I takie optymistyczne.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten krzew, po niemiecku funkcjonuje też pod nazwą krzewu motyli, bo tak je przyciąga ;)
O.
Dziekue Obiezy_swiatko:)
UsuńSerdecznosci:)
Oj, uwielbiam obserwować motyle. Miałam kiedyś w ogrodzie budleję, ale także zmarniała.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :).
Pozdrowienia Kasiu!
Kurczaczki, to jakis pomor tych krzewow...Nasza posadzona w Polsce, ciagle sie trzyma, bywamy czasem obok naszego poprzedniego domu i zagladamy przez plot do ogrodu..
UsuńDziekuej i tez pozdrawiam:)
Farfalla splendida!!! Complimenti per le foto!!!
OdpowiedzUsuńCiao Lieta
J'adrore Italien!!
UsuńBisous:))
Genial como siempre me gusta tu blog FELICIDADES
OdpowiedzUsuńGraze Julia:)
UsuńKiedys widzialam na wlasne oczy fruczaka golabka, niesamowity. Wyglada jak maly koliber.
OdpowiedzUsuńTesknie juz za kolorami wiosny i lata.
Tak, tak koliberek:)) Niesamowite,, jak szybko "machaja" skrzydelkami.
UsuńBuziaki Kamila:)
Ciepełko ,kwiaty i nawet robale których nie lubię pięknie się ogląda gdy za oknami śnieg i mróz!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za śliczne ,optymistyczne fotki :)
To ja dziekuje:)))
Usuń