A nosil tytul Blogowe Serducha:)
Bardzo Wam dziekuje za komentarze , ktore pod nim zostawiliscie;)
Odtworze to co napisalam, ale Waszych komentarzy juz nie, buuuuu;(
Blogowe Serducha po raz drugi.
Bardzo cieplo zostalam przyjeta w swiat blogerski.
Za to Wam wszystkim bardzo dziekuje.
Nie spodziewalam sie takiej zyczliwosci i..prezentow:))
Od Zuzi z http://zuziucha.blogspot.fr/ dostalam takie cuda:
Kokilki niebieskie (a jakze) i wielkiej urody swiateczna karteczke.Zu DZIEKUJE:))
Zajrzyjcie do Zuzi, bo warto:))
A tak wyglada Alzacja, gdy opadna mgly...
Tak to bywa... Odtwarzam mój komentarz ;)
OdpowiedzUsuńU Ciebie pełna egzotyka czyli bocian zimą ;) Karteczka wielkiej urody, czerwona krateczka, dbałość o każdy szczegół, majstersztyk całą gębą :) Kokilki w pięknym niebieskim kolorze. Rozumiem dlaczego tęsknisz za kolorem ... aby do wiosny, aby do wiosny ;)))
Ściskam mocno!
P.S. Plus minus tak jakoś było ;))))
Zosienko, dziekuje:)
UsuńO Tobie tez bedzie;)))
Ja jeszcze nie czytałam, więc jestem na świeżo. To fakt blogowy świat jest bardzo przyjazny, dla mnie tez się taki okazał.
OdpowiedzUsuńJa sobie myślę, że jesli miałoby byc fałszywie to po prostu się nie pisze, bo po co? :-)
No i ta bezinteresowna życzliwość, np. niespodziewany upominek, to wszystko sprawia , że częściej masz ochotę uśmiechać sie do nieznajomych :-)
Upominki super.
Uściski i miłej niedzieli!
Hej Iwonko, ja tez sie usmiecham:))
UsuńBuziaki:)
No właśnie, szukałam, szukałam i nic nie było:):) Śliczna kartka i kokilki blue. Mnie na początku świat blogowy bardzo dożarł. Tak bardzo, że mój pierwszy blog ( założyłam go w 2008) "Jeszcze nieraz zatańczę" zlikwidowałam" w akcie protestu, że ja nie muszę sobie stresów fundować. potem wściekłam się na zasadzie- nikt mi nie będzie dyktował, i założyłam jeszcze raz blog pod tym samym tytułem, Niektóre rzeczy ze starego wkleiłam, a potem założyłam ten drugi- "zgryźliwca", na którym chciałam właśnie trochę ostro "rozprawiać " się z rzeczywistością. Jednak... no właśnie, zaczęły mnie odwiedzać osoby tak bardzo przyjaźnie nastawione, że ze zgryźliwości mało zostało:):)
OdpowiedzUsuńMasz rację, w świecie blogowym jest bardzo dużo przyjaznych dusz:):)
Alzacja jest piękną krainą, co z sercem przedstawiasz na swoich zdjęciach:)
Miłej niedzieli:)
Jaskolko, bo wiem , ze potrafi dozrec;) Nie z wlasnych doswiadczen, ale blogowych znajomych. A Twoje blogi bardzo lubie, celne spostrzezenia, ale zeby zgryzliwe?;) Nieee;)
UsuńDziekuje Ci za ten piekny komentarz.
Tobie tez milej niedzieli:))
Alzacja, jak zawsze...cudna, nic dodać nic ująć:) Gratuluję ślicznych prezentów Kasiu:) Uściski ciepłe przesyłam
OdpowiedzUsuńAlzacja piekna, ale czekam na wiosne, niechby sie troche zazielenila;)) Buziaki:)
UsuńKasiu, gratuluję prześlicznych prezentów...Alzacja jest zachwycająca, cudowna...
OdpowiedzUsuńA co do perypetii na blogu? zdarzają się różne cudeńka...Przeżyłam nawet zniknięcie bloga.
Ostatni zauważyłam brak adresów moich ulubionych blogów...
Mam nadzieję, że ominą Cię te wszystkie problemy i był to jednorazowy wybryk Bloggera.
Serdecznie pozdrawiam:)
Tez mam taka nadzieje Lusiu:)) Znikniecie bloga mowisz...ciezka sprawa.Dla mnie kompletnego laika , jesli chodzi o kpmputery, to dosc bolesne...;)
UsuńPozdrawiam cieplo:)
Gratulacje prezentów a Alzacja piękna:)
OdpowiedzUsuńDzieki:) Pozdrawiam;)
UsuńLubię z Toba zwiedzać Alzację:)
OdpowiedzUsuńKalinko, bardzo mi milo, ze wpadasz i komentujesz:) Buziaki:)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńZu kochana, dziekuje i sciskam:))
UsuńJaki klimatyczny, świąteczny nagłówek. I nawet Colmar jest :)
OdpowiedzUsuńAno jest;))To ode mnie niedaleko, poza tym ten colmarski jarmark, to jeden z ladniejszych:)
Usuń