Sama tego nie rozumiem, ale nie dyskutuję ze swomi uczuciami.
Przyjeżdżam , i jestem u siebie.
W słoneczny Poniedziałek Wielkanocny, odwiedziliśmy Wilanów.
Większość roślin jeszcze "spała", kolorytu ogrodowi dodawały
kwiaty w donicach.
I fauna:)
A w mieście: nowoczesność.
I tradycja;)
Dobrego dniaa. Bardzo dziękuję za wszystkie życzenia Wielkanocne:)
Lubię Warszawę, mimo jej zgiełku. W Twoim obiektywie jest piękna :)
OdpowiedzUsuńSonic, bardzo Ci dziekuje, bardzo!
Usuńta nowoczesnosc....lepsze kamieniczki.Tez Lubie ta Warszawę ale wolnym kroczkiem nie tak jak ja galopem.
OdpowiedzUsuńWole kamienice, ale taki mielismy widok z okna, obserwowalam zycie kuchni hotelowej np. Ciekawie. A potem Ci alpinisci:)
UsuńA ja do Warszawy mam daleko i jestem tam bardzo rzadko:)))pięknie pokazałaś nowoczesność i tradycję:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, najpiekniej w Warszawie jesienia i wiosna:) warto przyjechac. Serdecznosci.
UsuńKasiu, fajne fotki. Widzę, że spędziłaś miło świąteczny czas. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńDorotko...w biegu:))))
UsuńA ja dawno nie byłam, bliżej mi do innych stolic i w nich mnie jest dobrze, jak Tobie w Warszawie.
OdpowiedzUsuńOwco, mnie zdziwilo, jak dobrze poczulam sie w Londynie. Nie dlatego, ze slyszlama wszedzie jezyk polski, ale to miasto, tez ma swoj genius loci..
Usuńsuper zdjęcia, dziękuję serdecznie,
OdpowiedzUsuńwiosenne pozdrowienia,
Angelika
Dziekuje i takoz pozdrawiam:)
UsuńWarszawa, Trójmiasto czy Łódź...wszędzie zmiany :)
OdpowiedzUsuńOj tak, Katowce tez inne:)
UsuńAle masz oko! Piękne ujęcia. Wróciłaś?!
OdpowiedzUsuńHanus jezdem. To mielsimy podroz, napisze Wam w Kurniku..:)
UsuńPrzylataj, a biegusiem!
UsuńKasia najmocniej współczuje!
UsuńPiękne te warszawskie klimaty uchwycone Twoim aparatem :)
OdpowiedzUsuńDzieki Olu. Bardzo malo zdjec zrobilam tym razem..Czasu zbraklo.
UsuńZdjęcia rewelacyjne, zwłaszcza te z PKiN-em. Warszawa pięknieje z roku na rok.:)
OdpowiedzUsuńCo by nie mowic, fotogeniczny jest:)
UsuńOj, byłaś w kraju, Jak miło. Szkoda, że do stolicy mam taki kawał drogi.
OdpowiedzUsuńAno bylam. Dzieciaki juz ponad rok, w kraju nie byly. Trzeba jednak wpasc, by sie poczuc, jak w domu:)
UsuńPiękne ujęcie Warszawy. Ile kontrastów.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lena
Lenko dziekuje.
UsuńPiękne zdjęcia Kasiu, nic tylko zakochać się w Warszawie:)
OdpowiedzUsuńMnie to zakochanie nie puszcza od ponad 30lat;)
UsuńCzasami też lubię Warszawę.
OdpowiedzUsuńA skoro Ci tu dobrze, nie ma co dyskutować, trzeba bywać. Bywać w Warszawie:)
Kochana, ano wlasnie. Trzeba to dobre slowo. Bo jakos tak ciagnie mnie tu mocno:)
Usuńvery nice photos
OdpowiedzUsuńGreetings from tatjana
Thank you Tatjana:)
UsuńPięknie ją pokazałaś :) Buziaki
OdpowiedzUsuńBuziole;)
UsuńByłam właśnie w sobotę w Warszawie, ale ja to jestem wiejska kobieta, ald mnie za gwarno ;-)
OdpowiedzUsuńnatomiast jestem pod wrażeniem spektaklu Metro w Studio Buffo, cudowne przeżycie , wspomnienia z przed 20 lat odżyły :-)
Pozdrówka cieplutkie
Oooo, az zazdroszcze!
UsuńSerdecznosci sle:)
A dla mnie TU to Italia. Też z tym nie dyskutuję, po prostu kiedy tam przyjeżdżam od razu cieplej mi na sercu. Nie dopatrzyłam się jak do tej pory południowych korzeni, ale i tak na miejscu biorą mnie za Włoszkę, ewentualnie Hiszpankę, a Rodzina twierdzi, że temperament to ja mam na pewno włoski;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie:)
Moze cos tam w tych genach jest?;)
UsuńPodobne uczucia jak w Warszawie miewam w Toskanii.
Buziakii:)
To fajnie, że miło spędziliście czas w miejscu, w którym dobrze się czujesz :)
OdpowiedzUsuńMnie nie po drodze z Warszawą ;) Ale ładnie wygląda na Twoich zdjęciach.
Rodzina, przyjaciele, znane miejsca i nowe, ktore sie poznaje z frajda-no lubie bardzo:)))
UsuńKocham moje miasto, bardzo. A Twoje zdjęcia ukazały ją własnie taką jaką jest. Historyczna i nowoczesna. Pięknie :)
OdpowiedzUsuńBeatko, tylko jakos trudno sie spotkac;)
UsuńUsciski:)
Wspaniale wykadrowane zdjęcia Kasiu!!!
OdpowiedzUsuńJa w Warszawie byłam tylko raz 40 lat temu, ale wybieram się na konfrontacje ;) Nadzieja, ze zbiorę się w maju :)
Dziekije Mario:) Maj-piekna pora na Warszawe:)
UsuńMasz miasto swoje a w nim najpiękniejszy swój świat...I dobrze. Chociaż ja za Warszawą nie za bardzo to dam szansę Tobie i Twoim zdjęciom i może mnie przekonasz... :). Wiewiórka przecudna. Miałam ostatnio przygodę z taką jedną, hiszpańską, nazwaliśmy ją Kornelia :). Historia niestety bez happy endu ale może Ci kiedyś opiszę. Lub opowiem :).
OdpowiedzUsuńChetnie poslucham Mo:)
UsuńNie jestem zaskoczona, że tu Ci dobrze... Byłaś w OJCZYŹNIE.
OdpowiedzUsuńOj ta tęsknota. Przepiękne zdjęcia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Tak, u siebie, swojsko. I mozna sie do przyjaciol przytulic..
UsuńPozdrawiam Lusiu:)
Piękne zdjęcia Warszawy, zwłaszcza ten kontrast między nowoczesnością i Pałacem Kultury. Współczuję ci bardzo tej podróży powrotnej... Ściskam.
OdpowiedzUsuńWarszawa moim zdaniem pieknieje, choc wielu ludzi jest przeciwnego zdania. Zdarzylo sie pare wpadek. Wciaz czekam na zmiany na Placu Konstytucji, ktory jest wielkim parkingiem, a ma duzy potencjal.
UsuńMika, podroz trudna, ale dziecko szybko doszlo do siebie.
Sciskam Cie.
Warszawa co roku piękniejsza. Dobrze być wśród swoich. Pozdrawiam Kasiu .
OdpowiedzUsuńOj tak, pieknieje:) I pewnie, ze fajnie pogadac ze swoimi:)
UsuńBuziaki:)
Hejka :) Zajrzyj w wolnej chwili na pocztę :)
OdpowiedzUsuńOdpisalam:)
Usuń"...Mam tak samo jak Ty, miasto swoje a w nim, najpiekniejszy mój Świat, najpiekniejsze sny.... zostawiłam tam kolorowe sny....:)))
OdpowiedzUsuńNoo, zawsze to sobie spiewam. I ten nadwislanski swit wspominam. Mam takie peikne wspomnienie.
UsuńZdjęcia piękne, a z uczuciami i odczuciami się nie dyskutuje, no bo jak tu z sercem gadać:) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZwlaszcza, ze to zakochanie samo przyszlo i trzyma;)Serdecznosci)
UsuńHi dear friend,, que maravilla de flores , se nota la llegada de la primavera
OdpowiedzUsuńCariños
Yes, is spring in Poland, finally:)
UsuńGreetings from Alsace:)
Zdecydowanie tradycja. Nowoczesność zupełnie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ano, co kto lubi:) Pozdrawiam cieplo:)
Usuńgdzies mi orzelecial Twoj post o Warszawie...a taki piekny, nowoczesnosc zdumiewajaca, PKiN , chyba nie widzialam tak wapnialego ujecia, jak ja lubie patgrzec na taka Warszawe widziana przychylnym okiem!! kiedy wroce z Zakopca polece na miasto! pozdrawiam serdecznie....Aaa jezeli jadlas na relaksowej to ani chybi bylo w moim budynku!
OdpowiedzUsuńZamieszkałam w Wa-wce (dokładnie 2 czerwca w dniu ur mojego męża) 13 lat temu i zakochałam się w niej, po same pachy :-D Tu mi dobrze, mam wszystko co mi potrzeba, a najbardziej cieszy mnie fakt, że 11 maja................(w dniu rocznicy bycia razem z M., już będzie 18 lat WOW!) odbieramy klucze do swojego wymarzonego M1, na parterze z ogródeczkiem.AAAAA!!!!Zapraszam na parapetówkę, jeszcze nie wiem kiedy, ale dam znać ;-) Ps.Wilanów jest piękny, a Powsin jeszcze piękniejszy, sama flora ;-))
OdpowiedzUsuń