niedziela, 25 stycznia 2015

Freedom

       Dziękuję losowi za to, że ja moja córka, urodziłyśmy  się
 w takim miejscu na świecie, gdzie kobieta nie jest 
  niczyją własnością. Możemy się uczyć, śmiać do woli,
    decydować o sobie.

        Elce  :
                                  dziękuję za ten wpis i za zwrócenie uwagi na bloga: http://doafgu.blogspot.fr/
                                               

                                                       Moje dziecko i jej koleżanka:wolne i szczęśliwe
                                                                          Niech tak zostanie!
































                                       Przepraszam, że jeszcze nie odpowiedziałam na Wasze komentarze.
                                      I  za zaległości blogowe  . Ale rozłożyła mnie kilkudniowa migrena.
                                                                          Biorę się do roboty.
                                                                                I dziękuję!






53 komentarze:

  1. Przeczytałam, posłuchałam i jestem przerażona i powiem to co TY, jestem szczęśliwa, że ja , moja córka i wnuczki nie jesteśmy niczyją własnością. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najprawdziwsza prawda.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. To się w głowie nie mieści, zwłaszcza, że jakieś 40 lat temu były to normalne kraje, w których kobiety chodziły normalnie ubrane, uczyły się, studiowały, pracowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej mnie dziwilo, jak sie kraje zachodu cieszyly z arabskiej wiosny..Dla mnie bylo jasne, czym to sie skonczy i w jakim kierunku zmierza.

      Usuń
  4. Są takie miejsca na świecie...przerażające. Tak mamy szczęście
    Przypomniałaś mi okres szkolny w Gorzowie Wlkp gdzie pobierałam nauki.Na podyplomowych studiach było sporo młodzieży afgańskiej,panowie tylko .Mieszkali w internacie.Było to na początku lat 70 .Owi chłopcy to byli synowie najważniejszych w swoim kraju.W internacie zamieszkałam w momencie w którym oni zostali poproszeni o zmianę miejsca zamieszkania.Ale koleżanki opowiadały co oni wyprawiali,jak musiały przed nimi uciekać szczególnie te które sobie upatrzyli.Zapluskwili cały internat-nie mieli "swoich" pań które by za nich sprzątały.Na balkonie hodowali barana na swoje święto.Zewnętrznie elegancko ubrani, jeżdżący "wypasionymi" samochodami.Teraz prawdopodobnie są tymi co ciemiężą kobiety,starszymi dobrze ustawionymi panami.
    Wtedy niewiele do nas docierało [czas komuny] a oni byli dla nas egzotyką.Brrrr, jak sobie przypomnę
    Tak szczęśliwi jesteśmy chociaż i u nas zaczyna się traktować kobiety bardzo instrumentalnie.Ale to nie temat na tu i teraz
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aszko, tez sie wzdrygnelam po Twoim opisie.
      Serdecznosci.

      Usuń
  5. Kasieńko ja to w ogóle już nie mam siły z tej bezsilności na patrzenie jaki ten nasz świat jest okrutny.....

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia! Też kilka razu myślałam, na temat tych krajów w których kobiety są traktowane jak czyjaś własność i nie mają żadnych praw, a przez tradycje i religie sa zmuszane do okropnych rzeczy. Niedawno obejrzałam taki dokument mówiący o statystyce urodzeń w Europie. Wyniki sa niepokojące bo w większość państw europejskich przyrost naturalny rdzennych mieszkańców wynosi 1,3 natomiast muzułmanów aż 8,1. Wynikało z tego, że jeśli ten proces się nie zatrzyma za 30 lat Europa będzie kontynentem całkowicie muzułmańskim. To przerażające ale staram się o tym nie myśleć ;/. W każdym razie dla oderwania od przykrych tematów jeszcze raz powiem, że we wpisie mimo wszystko piękna aura, piękny widoki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mowia. Mieszkam we Francji, gdzie problem jest, ekhm, bardzo widoczny. Mniej w Alzacji, bardziej w Paryzu. Z niepokojem patrze w przyszosc.
      Usciski sle!

      Usuń
  7. Tak Kasiu, mamy wielkie szczęście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy to nie jest najwieksza niesprawiedliwoscia na swiecie, ze rodzimy sie w roznych miejscach i roznych rodzinach, czasach-nie majac na to wplywu? Urodziny determinuja nasz los.
      Co dzien , mysle o tym, ze wygralam w tej loterii.
      Usciski.

      Usuń
    2. Ja też tak myślę codziennie. I dziękuję za to, co mam. Nigdy też nie narzekam na los, choć różnie w życiu bywało. Mogłam przecież nie mieć tyle szczęścia. Mogłam go nie mieć wcale.

      Usuń
  8. No jak mi ktos kaze nosic burke to przysiegam ale zmowie przed nim Ojcze Nasz glosno i wyraznie, a potem niech sie dzieje co chce! Kraje Islamu nigdy mnie nie pociagaly, ich religia tez nie! Nie traktuje bowiem ona mezczyzny i kobiety na rowni, a to nie jest wg moich norm normalne, tradycja i kultura tez mi sie nie podoba, jestem Polka, Europejka, Katoliczka i tak juz zostanie do mojej smierci! A co do kobiet w islamkich krajach.... arabska rewolucja o ktora tak wszyscy walczyli, niestety wyjdzie im okiem, zreszta juz wychodzi... wiem, bo mam kolezanki z Tunezji i Egiptu... chore to!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maju, ja sie caly czas zastanawiam, jak to zrobic, by kobiety w takich krajach jak Afganistan mogly sie uczyc, studiowac. Jakies tajne komplety powinny stworzyc, jak w Polsce podczas okupacji? Dreczy mnie to.

      Usuń
  9. Prawda w tym wszystkim.Buziaki i pozdrawiam.Miłego poniedziałku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Amen! Ja tez się z tego cieszę, nie wyobrazam sobie zycia w takim ucisku i toatlnym zniewoleniu, zawsze przerazaja mie losy takich kobiet :((
    Kasiu trzymam kciuki za szybkie przepedzenie migreny, niestety wiem co to za "przyjemnosc".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Irenko, przepedzilam migrene.I wspolczuje Tobie tych przyjemnosci. Wylacza czleka z zycia .

      Mam nadzieje, nasze dzieci zawsze beda wolne!

      Usuń
  11. Dziękuję rodzicom i Bogu, że urodziłam się w kraju nad Wisłą, gdzie na razie mamy dużo do powiedzenia, nie tylko o sobie. Ale pomyślcie o tym, że kobiety w dawnych wiekach były źle traktowane i tak naprawdę musiały walczyć o równouprawnienie. Pozostaje trzymać kciuki za zmianę mentalności w krajach arabskich, gdzie jednak większość kobiet zgadza się z takim status quo. Dla nas jest to średniowiecze.
    Je suis charlie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cela, wlasnie mysl o tym, ze los tych kobiet jest w ich rekach, tez mi nie daje spokoju. Nie wiem, jak mialyby dokonac tej zmiany, ale bez zaangazowania samych kobiet, nic sie nie uda!

      Usuń
  12. The most beautiful photos of your daughter, I think.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bo to jest straszne. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że oni są niereformowalni. To naprawdę dzicz. Przeraża mnie to, że to się rozlewa. Jak trzeba namieszać w głowie 12 letniemu dziecku, by obwiązał się bombami i szedł się zabić. W imię Boga ! Szwedzi w latach 60-tych masowo wpuszczali do siebie różne narodowości, chcąc zapobiec degeneracji narodu. Teraz nie zrobiliby tego tak pochopnie. Francuzi też żałują. Co z tego, że społeczestwa się edukują. Nie te, co potrzeba. Dzicz jest dziczą. Potworność.
    Dobrze Kasiu mówisz, że dziękować trzeba takiemu przypadkowi, żeśmy urodzeni w bardziej normalnym świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zaluja. I drapia sie w glowe obmyslajac, co by tu teraz zrobic..

      Usuń
  14. Ja też się cieszę, że urodziłam się w XX wieku. Mogę żyć tak jak chcę. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko, sam XX wiek nie wystarczy, jak widac, na przykladzie kobiet w Afganistanie. Trafilysmy jeszcze niezle z miejscem urodzenia.

      Usuń
  15. Ja też się pod tym podpiszę, cieszę się, ze urodziłam się tu i teraz, tak samo moja córka i wnuczka.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. ..... a moja koleżanka zwariowała , zostawiła po 20 latach męża i związała się z arabem...... tylko czekam jak będzie chodzić w chustce. Miłośc jest jednak ...... Nie daj się migrenie i wracaj do nas , buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwazna kobieta.
      Dzieki Marysiu, pozbieralam sie:)

      Usuń
  17. Je pense que vivre dans un lieu où les femmes sont libres est un cadeau merveilleux!

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak, to istotnie szczęście nie być niczyją własnością. I jeszcze pozmywa po obiedzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) Ty go nauczylas , mama, czy on tak, sam z siebie?

      Usuń
  19. Też się cieszę że ja i moja córka urodziłyśmy się tutaj i spokojnie możemy żyć:)))ale masz racje nikt nie będzie wstanie pomóc tym kobietom jak one same nie będą chciały:Pozdrawiam serdecznie :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby sie cos zaczelo zmieniac, jak najszybciej, bo mam wiele obaw...
      Serdecznosci.

      Usuń
  20. Ile jeszcze kobiet zostanie skrzywdzonych, zanim coś się zmieni w krajach arabskich... O ile sie zmieni...

    OdpowiedzUsuń
  21. Przeczytałam fragmenty i powiem-to mnie przerasta. Tak, jak Ty doceniam wolność. Odkąd mam dorosłą świadomość to jestem losowi wdzięczna, że całe życie mogłam przeżyć w pokoju. Nie wyobrażam sobie przezywać wojny. Nie wyobrażam sobie również takiego zniewolenia kobiet. Przerażające.
    Tu w Polsce bezsilność moją wywołują decyzje prawne podejmowane głównie przez mężczyzn, a dotyczące życia i losów kobiet. Jednak, co to jest w porównaniu z losem kobiet na Wschodzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez denerwuje prawo dotyczace kobiet, a stanowione glownie przez mezczyzn. I tu znowu, wydaje mi sie, ze kuleje edukacja. Nie mam do konca przemyslanych pomyslow na polepszenie tej sytuacji, ale brak nam u wladzy, madrych, przebojowych kobiet.

      Usuń
  22. Tak się zamyśliłam na d losem tych kobiet, że nie napisałam, jak lekkie i wdzięczne są dziewczyny na zdjęciach. Widać tę radość, tę swobodę, ten brak ograniczeń w wyrażaniu swoich emocji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonoi, jesli to dostrzeglas, to niezwykle sie ciesze!

      Usuń
  23. Podobnie dziękuję, ze moje córki urodziły się w wolnym kraju, w którym ceni się życie. Mają możliwość kształcić się i dokonywać samodzielnych wyborów. Jak beztroskie wydaje się ich życie w porównaniu z dziećmi w krajach zacofanych kulturowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I czesto tego nie doceniaja. Pisze to patrzac, jak jedno z moich dzieci, ciagle sie przejmuje, niezbyt powaznymi problemami..
      To sa blahostki.

      Usuń
  24. Znam migrenę paskudztwo:) W linki zajrzę na pewno. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. A ja wracam do życia po zapaleniu płuc...Lubię czytać reportaże z życia kobiet w krajach, gdzie praktycznie nie mają praw i sama się sobie dziwię, że takie książki czytam, bo zawsze kończy się złością i nerwami. Nie wyobrażam sobie siebie w takim kraju i podobnie jak Ty cieszę się, że jestem tu gdzie jestem. Prawo do godnego życia, do możliwości decydowania o sobie i współdzielenia obowiązków domowych z partnerem to dla nas norma a dla wielu kobiet to coś, czego niestety nigdy nie doświadczą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mo, ojej, zapalenie pluc, powazna sprawa! Dbaj o siebie!
      Tez odczuwam podobnie. Bo tak trudno pomoc.

      Usuń
  26. Tylko współczuć tym kobietom i cieszyć się, że nasza mentalność całkiem inna.

    Wszystkie kobiety powinny być takie radosne i beztroskie jak Twoja córcia i jej koleżanka :)

    Pozdrawiam Kasiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspolczuje, ale tez bardzo chcialabym by staraly sie cos zmienic.
      Pozdrawiam cieplo.

      Usuń