Dopiero na zdjęciach zobaczyłam, jaki jest wygnieciony.
Żaden ze mnie profesjonalny fotograf-wybaczcie więc.
Pogoda bardzo zmienna, spieszyłam się by zdążyć przed deszczem.
Lunia-kocica , tez nie bardzo miała ochotę pozować;)
W niedzielę będzie się w naszej wsi dużo działo.
Obiecuję ciekawą relację:)
Ale za to jaki kolor i te groszki, super, wszystko zgrane, z banieczką, kubeczkiem. Pięknie Kasiu.
OdpowiedzUsuńKicia smutna, może obudziłaś i dlatego.
Buziaki
PS. U nas w następną niedzielę będzie festyn z okazji Dnia Dziecka, będzie się działo, mąż się wkręcił i to bardzo, organizuje jakieś kubki, miseczki, zabaweczki etc. Może też zrobię jakąś relację, ha, ha.
Kicia, dostaje ciegi od okolicznych kotow. I rzeczywiscie jest smutna, a Ty bardzo empatyczna!:))
UsuńNo to bedziemy sie bawic:) Czekam na relacje:) I dziekuje, ze mimo tylu zajec-wpadlas tutaj:)
Ale pięknie masz Kasiu, wszędzie kwiaty i cudne dodatki. . A kto tak pięknie dba o trawnik?
OdpowiedzUsuńDziekuje:)
UsuńOboje dbamy, ja i maz. Ale w tym roku, nie jestem z trawnika zadowolona. Zwykle byl ladniejszy, no coz..
Pozdrawiam goraco:)
fajne te krpy! tak sielsko sie zrobilo:)
OdpowiedzUsuńJesli sielsko, to o to chodzilo:) Dziekuje i pozdrawiam:)
UsuńFajny obrus, taki energetyczny, za jakiś czas się sam pewnie wyprostuje. Kicia biedna jest, dobrze, że ma u Was schronienie i opiekę. Świat zwierząt jest jednak bezwzględny. Podobna do tej naszej biedulki, nasza ma trochę więcej białego i różowy nosek :)
OdpowiedzUsuńMasz racje, z ta bezwzglednoscia w zwierzecym swiecie. Lunia mimo, ze byla w okolicy jednym z pierwszych kotow, zostala zagoniona w kozi rog. Bardzo mi jej zal.Ale nie dam rady zamknac jej w domu. Jest b. madra, wiec na pewno dzieki inteligencji, jakos sobie radzi;)
UsuńSkoro sama wychodzi, to jakoś musi się odnaleźć w tym świecie. A moze kiedyś to ona będzie rządzić w okolicy?
UsuńPięknie u Ciebie i ten krajobraz za ogrodem. To jakiś zamek?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : )
Zamek:)
UsuńMusze sie wreszcie zebrac i wiecej o nim napisac. To sa ruiny wlasciwie ale odbywaja sie w nich pokazy orlow i innych drapieznych ptakow. Ciekawe, choc dla milosnika zwierzat-jednak bolesne.
Pozdrawiam:)
Koty uwielbiam, ale mój znowu złapał wróbla:(
OdpowiedzUsuńMoja tez poluje. Niestety, Ostatnio dzwonca dopadla. Moze przezyl..
UsuńPiękny te kropy. Przypominają mi lata 60-te :) Jak będę miała kiedyś (?) ogródek, to też sobie taki sprawię,
OdpowiedzUsuńI pokazesz?
Usuńoczywiście :)
UsuńSuper obrus i ładnie się kąponuje :) Pieknie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
komponuje ?
UsuńAle kiedys, musze kropom , powiedziec dosc:) Usciski:)
UsuńCo za energetyczne kolory :) Widok na zamek godny pozazdroszczenia! Pozdrowienia :))
OdpowiedzUsuńTo ten widok nas skusil, zeby tu sie osiedlic;))
UsuńSerdecznosci sle:)
Ani trochę się nie dziwię :)
UsuńTen Twój domeczek taki fikuśny, a obrus jeszcze podkreśla "maleńkość". Jak w bajce:) No i w oddali na wzgórzu zamczysko. Prawdziwe:)
OdpowiedzUsuńWieczorem ten zamek wyglada dosc niesamowicie.Zawsze sie nam przypomina film : "Wakacje z duchami". Az chce sie zawolac..przebacz mi Brunchildoooo";)
UsuńKropy i ceraty wracają na salony. Czerwień ciekawie się prezentuje przyciąga wzrok ważnego miejsca gdzie podają żarełko :) Mi wpadła w oko cerata w żółto białe pasy i na to czarna w białe kropki.
OdpowiedzUsuńJuz to widze Maju, piekny zestaw:)
UsuńCiekawy stolik w tle. Sama ozdabiałaś?
OdpowiedzUsuńTo stara maszyna do szycia. Juz drugi raz pomalowana. Pierowotnie sluzyla, jako toaletka, dopireo niedawno wyemigrowala na dwor.:) Sama, sama;)
UsuńFajne kropy, wesolutkie! I te twoje widoki... Straszne chamciuchy te koty okoliczne, żeby tak damy nie uszanować???? Wygłaskaj ją ode mnie! Z zazdrością patrzę na twoje piwonie...
OdpowiedzUsuńMikus, wyglaszcze. Wyczesalam ja dzisija(bardzo to lubi), chrupki kocie , ullubione kupilam, no niech ma troche radosci:)
UsuńTe piwonie, bardzo, bardzo mnie ciesza;))
Hi Dear,
OdpowiedzUsuńhow very summer is this decoration!!! Fun, fun, fun!!!
Have a wonderful time
Elisabeth
Dear Elisabeth,
Usuńyes is fun to decorate for summer:))
Bisous from France:)
pięknie, pięknie , a te kropeczki przesłodkie, ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńDusiu dziekuje:)
UsuńBardzo miło u Ciebie a obrus śliczny i nic nie szkodzi że wygnieciony:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze sie"wyprosci" niedlugo:)
UsuńBuziaki Reniu:)
Piękny obrus , cudny kącik wypoczynkowy wesoły i optymistyczny. Czerwień na tle zieleni prezentuje się wspaniale. Uściski zasyłam.
OdpowiedzUsuńPoranna kawa w kaciku, dobrze mnie nastraja;) Marysiu-sciskam:))
UsuńObrusik, nawet wygnieciony ;-) prezentuje się wspaniale w tak pięknych okolicznościach przyrody ;))))
OdpowiedzUsuńPiwonie moje ukochane cudne, zapachniały mi …
a koteczka jak moja Rebelka, podobna.
Chyba coś nas łączy Kasiu
buźka
Czekam na kolejny post. Co tam u Was się będzie działo
Dorotko, ja bym zaprosila Rebelke, zeby z Lunia zrobily tu wspolnie, porzadek;) A co! Polskie baby-potrafia;))
UsuńKochana, na pewno lacznosc jest.Wiem o tym:)
Kocina minę wielce poważną miała na zdjęciach, jakby myślami całkiem gdzie indziej była :))) U mnie piwonie jeszcze w pąkach całe, ale dziwić im się trudno, bowiem aura nas nie rozpieszcza i można by powiedzieć, że ładny listopad mamy tego roku w maju :)))
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Lunia, pewnie zwykle buja w oblokach;) A taka ladna wiosna sie zapowiadala w kwietniu;)
UsuńO! żesz! Ale słodko! Mam takie wrażenie że chciałabym tam natychmiast usiąść i zasiąść ;)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać relacji!
A ja lubie gosci;) zapraszam;)
UsuńLubię kropy ! Kocham Lunię !
OdpowiedzUsuńPiwonie, piwonie, piwonie - wstawiaj za każdym razem, póki kwitną. Niech bendom pociechom dla ócz :) Póki som !
Czekam na relację :) Baw się dobrze w niedzielę !
Ewuniu, powiem Luni o tem;)
UsuńCieszy mnie bardzo, ze moge juz nimi dom ozdabiac:) Moimi wlasnorecznie wyhodowanymi:)
Postaram sie cos fajnego przygotowac;)
Piękny ogród, piękne kwiaty i widoki:) Słonecznego i udanego weekendu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziekuje Ci bardzo:) Tobie te slonca zycze:)
UsuńPrzepięknie. Ogród, kwiaty, aranżacja tego tarasu. Wszystko jest takie, że chciałoby się tam od razu pojechać i spędzić kilka chwil :)
OdpowiedzUsuńOliwia, milo m;))
UsuńJaki ładny kącik wypoczynkowy, nie mówiąc już o samym ogrodzie, te kwiaty i zieleń... I ten romantyczny widok na zamek...Koniecznie napisz coś o tym zamku, kto tam straszy i dlaczego:)
OdpowiedzUsuńKalipso, to jest moje zaniedbanie, ten zamek. Bardzo go lubimy, a jeszcze o nim nie napisalam...
Usuńuwielbiam Twoje zdjęcia :) kwiaty, zieleń, sielski klimat....jak u mojej babci :) tęsknie za tym
OdpowiedzUsuńMam w pamieci zdjecia z domku i ogrodka Twej babci:) Pieknie tam, wiec dla mnie, takie porownanie to duza sprawa:)
UsuńBuziaki:))
Piękne miejsce stworzyłaś do odpoczynku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuje:) Cieszymy sie, ze wszystko uroslo na tyle, by dac nam troche intymnosci. :) Serdecznosci;)
UsuńCzerwony też piękny :) Widzę, że u Ciebie piwonie już w pełnej krasie, u mnie jeszcze w pąkach. Słonecznego weekendu Ci życzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Juz koncza kwitnienie...niestety..
UsuńTobie tez milego, cieplego weekendu.
Allle soczyście u Ciebie, piękna okolica raz jeszcze podkreślę :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda, ladnie tu wokolo nas:) Usciski:)
UsuńThat is a wonderful cottage, love it Catherine.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńSwietne te kropy, to juz prawie Twoj znak rozpoznawczy! Jesli bede kiedykolwiek w Alzacji od razu do Ciebie trafie!;))
OdpowiedzUsuńHe. he , a zebys wiedziala, ze do nas latwo trafic. Rozne fajne sytuacje nam sie juz zdarzaly i niezwykle spotkania;)
UsuńAleż wesoły ten obrus w kropy :)) Widoków Ci zazdroszczę przeogromnie, ach... Czekam na relację z niecierpliwością . Serdeczności ślę
OdpowiedzUsuńJesli tylko pogoda dopisze, to z fotoracja powinnam dac rade;) Pozdrawiam cieplo:)
UsuńJaki piekny masz taras i dom. Mieszkasz w bardzo urokliwym miejscu a obrus bardzo fajnie się wkomponował w otoczenie.
OdpowiedzUsuń:)) Nie zaprzeczam , wioska jest bajkowa;) Jak to w Alzacji:) Serdecznosci:)
UsuńPiękny kącik :) a jaki widok :)
OdpowiedzUsuńZ mojego ogrodka widze trzy zamki, z dalszej perspektywy jeszcze jeden:) No i gory ..
UsuńPozdrawiam:)
Wpadam o Ciebie na plotki i herbatę no i upajać się tymi widokami:)
OdpowiedzUsuńKropy super!
Aga, ale bym sie cieszyla z takiego goscia:)
UsuńKobieto, ale masz widoki !!!! A kto mieszka w tym zamku/pałacu widocznym na zdjątku??? Może jest wolny? Chętnie bym taki objęła w posiadanie!!! A od Ciebie bym zabrałą szczepki piwonii, bo są cudne i pięknie pachną!!!!!
OdpowiedzUsuńObrus na Hany przyjęcie prasowałam już na stole, bez okularów niby nie był pognieciony z okularami, jak psu z gardła wyjęty. Musiałam przecięgnąć żelazkiem:))
A to ja jeszcze o zamkach....bo byłam parę lat temu u znajomego w Niemczech, mieszka w Neustadt, blisko granicy z Francją, zwiedzilismy wtedy za jednym zamachem idąc lasem 3 zamki na terenie Niemiec i jeden we Francji. Doszliśmy do zamku Fleckenstein już po stronie francuskiej. Super wycieczka, te zamki to takie średniowieczne skalne zamki obronne, a ten po stronie frnacuskiej niesamowity, drażony w skale. I jak się wlazło już na te skały, do tego zamku to widać było hen, dalej ten kolejny do którego się potem lasem szło. A może znasz ten Fleckenstein??? http://www.fleckenstein.fr
OdpowiedzUsuńMnemo, he, he tej ceraty wolalabym nie prasowac;))
UsuńZamek jest we wladaniu orlow, sokolow i innych drapizeznych.
Jak przyjedziesz to Ci szczepki dam:)
Fleckenstein-widzialam nawet drogowskazy, ale nie dotarlismy jeszcze.
Ja bym chetnie zorganizowala tutaj , jakis zlot Dzikich Kur:))
A bo Twój to ceraciany.......no widzisz, ja nawet w okularach niedowidzę:))) Poważnie w zamku nikt nie mieszka??? Hotelu nie ma??? To ruiny??? Zrób kiedyś bliższe zdjcia bo ja wiesz.......lubie pałace i zamki, nawet mam drugiego bloga w tej tematyce, ale nia mam czasu tam pisać......
UsuńTen Fleckenstein warto zobaczyć, mnie drażniły tylko jakieś głupie kukły ustawione, niby średnioweczne scenki, itp. to chyba tak dla dzieci, ale sam zamek rewelacyjny, to gigant kuty w skale, będziesz pod wrażeniem, ja byłam w szoku, jak juz tam wlazłam!!!
Taki zlot byłby piękny, kto wie, a może kiedyś się uda???
Ruiny, ale w sezonie , ktory trwa od kwietnia do listopada, odbywaja sie tam pokazy umiejetnosci ptakow drapieznych.
UsuńI rezydentami tych ruin sa te ptaki-na uwiezi. Czyli to, czego Kury nie lubiom.
Namowie rodzine na ten Fleckenstein:)
Kasiu, ileż tam się u Ciebie dzieje!
OdpowiedzUsuńMnóstwo kwiecia, zwierzyniec, obrus w grochy podkreślający całość i dający mega energię.
To mi się ogromnie podoba :)
Czekam na wiejską relację i tymczasem pozdrawiam :)
Zaraz bedzie relacja;)
UsuńKwiecie jeszcze urosnie, bo yam jeszcze i nasturacje i pnacza beda;)
Ale widok !!!!! - Piękne miejsce stworzyłaś do wypoczynku, obrus wygląda świetnie, jego kolor wprowadza nas w dobry nastrój i do tego, to niebieskie krzesełko ! Kasiu, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJesli specjalistce od koloru sie podoba, to sa wa:)) Pozdrawiam goraco:)
UsuńW nawiązaniu do mojego posta, którego tytuł mógłby wyglądać następująco: " Żagle i stare koronki" - Do wspólnego (na odległość) ozdabiania starych materiałów starymi koronkami proponuję "Tango zejmana" J. Porębskiego - jedyna piosenka żeglarska, która przychodzi mi na myśl z tekstem o koronkach "Pośród koronek z rzęsą łzy i gwiazdy świecą.":)))))
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=0KyZ15pnha4