Pierwsze co przychodzi mi do glowy, gdy mysle o Alzacji to kwiaty i kolory.
Kiedy Ludwik XIV przybyl do Alzacji , wykrzyknal ponoc:"Ah, quel beau jardin!".
Alzacja, jest jak wielki ogrod (choc jest najmniejszym regionem Francji).
I chcialbym Was po nim oprowadzic:))
Dzis tylko niewielki fragment, tego co chcialabym Wam pokazac.
Wies, w ktorej mieszkam.
Nasza wies , zanurzona w winnicach , a daleko -lekko zamglony Szwarcwald.
U mnie tez dzis bardzo kolorowo. Dzieki gladiolom, ktore uwielbiam.
Tak u Ciebie pięknie aż dech zapiera:)))u nas bardzo się ochłodziło i trochę szaro:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńReniu, dziekuje :))Postaram sie wyslac slonce i cieplo w kierunku POlski:))
UsuńAle poleciałaś z postami. Niedawno były tu jeszcze Kaszuby. Śliczne kwiaty i wieś klimatyczna. Lubię takie "zwarte" wsie. Nasza jest rozciągnięta wzdłuż jednej ulicy i pełna oddalonych od niej przysiółków. Widok na góry przepiękny:)
OdpowiedzUsuńJaskolko, nadrabiam "bezblogowy czas:))
UsuńWioski w Alzacji sa rzeczywiscie :"zwarte". A to wynika z braku miejsca..
Kasiu, jak to jest mieszkać w takim miejscu? Chyba nie jest się nigdy smutnym?:)) Przepięknie...
OdpowiedzUsuńInka, zawsze chetnie tu wracamy, ze swiata.. Ale smutki -jak wszedzie;)
UsuńAlez tu u Ciebie pieknie..te kolory..siedze i gapie sie...pozdrawiam .)
OdpowiedzUsuńAlicja, a to dopiero preludium kolorow:))Serdecznosci:))
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem widoków, jest przepięknie! Sereczności
OdpowiedzUsuńRomantyczna Duszo, ciesze sie, ze Ci sie podoba;))
OdpowiedzUsuń