Nie wiem dlaczego do tej pory nie było posta o naszej wyprawie do
Garmisch-Partenkirchen.
Zakochani w górach, także w Alpach, nie mogliśmy nie zobaczyć, najwyższego
szczytu Niemiec - Zugspitze 2.962 n.p m.
Pech chciał, że siedział cały czas w chmurach. A na szczycie
nawet prószył śniegiem.
Trudno...Za to zjedliśmy prawdziwe bawarskie knedle, popiliśmy
bawarskim piwem i też było pięknie;)
Bo jak nie lubić tych ukwieconych domów, cebulowych zwieńczeń wież, tej
intensywnej zieleni , na tle szarych skał?
Grainau, u stóp Zugspitze
Drzewko majowe na szczycie Zugspitze, które ma chronić przed
nieszczęściami: piorunami, gradobiciem, lawinami.
Wąwóz Partnach. Byłam zachwycona ta wycieczką.
Chodzi się korytarzem, wydrążonym w skale obok rwącego potoku, który
huczy, szumi, chlapie.
Chciałabym tam kiedyś wrócić!
I jeszcze kilka migawek , z tej alpejskiej krainy.
Także z samego Garmisch-Partenkirchen
Te zdjęcia, już kiedyś publikowałam . Do ulubionego zamku króla Ludwika, warto
wstąpić, choćby dla tych ogrodów.
Podobno, król, był tak zachwycony pałacem i ogrodami, że nie spał, tylko
biegał po nich nocami;)
Właściwie to mu się nie dziwię;)
Udanego weekendu!!
Tobie też udanego, Kasiu :)
OdpowiedzUsuńCzęść tych widoków mogłam podziwiać na własne oczy :) Garmisch-Partenkirchen to bardzo ładna miejscowość, my poszliśmy tam na golonkę z kapuchą. Matkożmojajedyna - dobre było, ale dwa dni na żołądku leżało ;)
I te porcje, jakie serwuja! Nie do przejedzenia;)
UsuńDokładnie tak, porcje jak dla ciężko pracującego chłopa :))) I jeszcze do nas pan przyszedł z patelnią pełną sosu i kto chciał, to hojnie tego sosu chlupnął :))
UsuńKasiu, dzieki Twojemu wpisowi i ja sobie powspominalam, bo bylismy tam kilka lat temu , bylo cudownie, na Zukspitze wjechalismy w mgle a u gory swiecilo sloneczko, po chwili mozna bylo zobaczyc cala doline . Te freski na domach robia niesamowite wrazenie i tez mam nadzieje, ze jeszcze tam kiedys wroce:) Usciski sle:)
OdpowiedzUsuńU nas odwrotnie, na dole slonce, na gorze mgla;) Szkoda, bo widokowo musi byc swietnie. Zycze Ci by sie spelnilo marzenie o powrocie w Alpy:)
UsuńSerdecznosci:)
Zachwyca mnie ten region, i ta góra ! Proszę Kasiulka, powspominaj sobie na zdrowie :
OdpowiedzUsuńhttp://www.zugspitze.de/de/aktuell/wetter/panoramakameras.htm
ja patrzę i wzdycham :)
Oooo, dziekuje:) Jutro sobie popodziwiam;)
UsuńBawaria to piękny region. Lubię góry, ukwiecone domy no i jedzenie. Jeśli jadę gdzieś przez nią, to zawsze zatrzymujemy się na pyszne i obfite jedzenie :)
OdpowiedzUsuńMnie zachwyca ta soczysta zielen, piekne doliny, wlasciwie, gdzie by sie czlek nie zatrzymal, to cos ciekawego wypatrzy.
UsuńA kuchnia faktycznie -niezla.
Pięknie tam a i jedzonkiem smaka mi narobiłaś:)
OdpowiedzUsuńGłodna jestem :)
Pyszne, ale ciezkie;)
UsuńNa widok jedzenia zrobiłam się głodna. Piękne miejsce :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie dziwię sie Ludwikowi też mi sie ten pałac podoba :))))
OdpowiedzUsuńTa porcyjka na tej patelence ,to właściwie starczyła by dla całej rodziny ;))))
Spacer w tym wąwozie obok tego rwącego potoku niesamowity ,nie dziwię sie ,że chciałabyś tam wrócić :)))
Mario, hi, hi, otoz to. Mysallam, ze ta jedna patelenka na nas dwojga, ale sie mylilam;)
UsuńTen potok mnie zachwycil, atmosfera tam byla, jak w filmie grozy. Jaskinie, wawoz, huk wody. Jeszcze piekniej wyglada zima, tworza sie sniezne nawisy i sople. Cudo!
A ja kojarzę te kwiaty w donicach, chyba to jakieś czosnki olbrzymie. Widać nie tylko w tym jednym ogrodzie sadzone w ten sam sposób bo je widziałam w innym ogrodzie w pobliżu Mannheim, ale już nie pamiętam nazwy. Skleroza.
OdpowiedzUsuńTe niebieskie kwiaty to Agapant afrykański. Faktycznie, są bardzo podobne do czosnku olbrzymiego.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za podpowiedź nazwy kwiatów:)
UsuńAgapanty, popularne sa tez we Francji. Jeszcze sie nie skusilam, bo sa dosc drogie.Ale przyznaje-bardzo piekne.
UsuńUwielbiam Bawarię. Lubię tamtejsze zamki, Alpy, pyszne jedzenie...
OdpowiedzUsuńA Garmisch-Partenkirchen ze swoimi malowanymi domami myślę, że zachwyci każdego...
Pozdrawiam serdecznie:)
I ludzie przyjazni, przynajmniej my na takich trafilismy. Wlascicielka pensjonatu chciala spelnic nasze kazde zyczenie "sniadaniowe':)
UsuńW zeszłym roku byliśmy w wysokich Alpach na wycieczce, odważyłam się nawet na wjazd na Iglicę pod Mont Blanc... Bawarię z chęcią też kiedyś zobaczę.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia cieplutkie przesyłam.
Cela, Bawarie polecam, przyjazniejsza widokowo od Masywu Mont Blanc. Mniej skal ,wiecej zieleni:)
UsuńPozdrawiam:)
piękne miejsce
OdpowiedzUsuńnie byłam tam niestety:/
freski na domach mnie zauroczyły
dobrego weekendu :)
Warto zobaczyc. Oni maja swietne oferty dla rodzicow z dziecmi. I zima i latem:)
UsuńBuziole:)
Nic dziwnego że chcesz tam jeszcze wrócić:)))jest ślicznie wprost bajkowo:)))a ten wąwóz aż dech zapiera:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTo prawda, ze ma w sobie cos z bajki, albo raczej basni.
UsuńUsciski:)
Pięknie tam a jedzonko chyba syte bardzo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
To syte jedzenie, mialo swe uzasadnienie, bo klimat jednak surowy. Tylko zwyczaje pozostaly, a czasy sie zmienily.
UsuńSerdecznosci:)
Oh jak ja kocham góry! Niestety w tym roku z różnych powodów nie udało mi się ich odwiedzić więc miło pooglądać chociaż na Twoich zdjęciach. A tych bawarskich nie znam zupełnie więc tym ciekawiej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
My tez zakochani w gorach. W przyszlym roku moze Bieszczady..A jesli Ci sie spodobalo, to sie bardzo ciesze:)
UsuńI dziekuje za wizyte:)
Ludwik II Bawarski zwany Ludwikiem Szalonym, ekscentryk i uznany za chorego psychicznie może stąd te nocne wędrówki po ogrodach....Ale jakby nie było był koneserem piękna i na pewno sprawiało mu wielką przyjemność chadzanie po nocach w tak urokliwe miejsca! ;)
OdpowiedzUsuńPalac w srodku, tez pelen niezwyklych rozwiazan.Byl tez wielbicielem francuskiego Krola Slonce, chcial stworzyc dla siebie drugi Wersal. Wersal to nie jest, ale i tak robi wrazenie:)
UsuńJak pięknie umiesz uchwycić na zdjęciach piękno przyrody.
OdpowiedzUsuńNasza Matka Ziemia jest zachwycająca!
Zazdroszczę Ci, że mogłaś tam być osobiście :)
Pozdrawiam :)
Dorka, mnie tez to piekno zatyka czesto. Dziekuje losowi za to, ze moglam tam i wielu innych miejscach byc.
UsuńPozdrawiam goraco:)
Wspominaj Kasiu wspominaj, bardzo kolorowe te wspomnienia. Kawał świata dzięki Tobie zobaczę. :)
OdpowiedzUsuńJesli tylko bedziesz miala ochote polazegowac ze mna, to bedzie mi bardzo milo!
UsuńPiękny jest Twój świat i piękne podróże. Czy na dachu jednego z domów leżą kamienie?
OdpowiedzUsuńTak Hanus, z tego co nam powiedziano kiedys w Zermatt to te kamienie chronia dachy przed uszkodzeniem, podczas silnego wiatru.
UsuńSciskam Cie mocno!!
Koniki się mnie spodobały! Na wsi mieszkam a konie na zdjęciach oglądam ;)))
OdpowiedzUsuńBuźka! :))
:)) Tylko koni zal..chcialoby sie zanucic..Trafilismy na jakies swieto w tej wiosce. Sporo sie dzialo.Stad ten woz, tak udekorowany i woznica elegancki;)
UsuńZachwyconam! Jak mi się marzy dom drewniany...
OdpowiedzUsuńI Tobie udanego weekendu:)
Kalipso, a wiesz, ze mnie sie tez marzy drewniany dom..
UsuńBuziaki:)
Ten rok nieszczególnie mi się zaczął... i powiem Ci, że z ogromną przyjemnością zaglądam na twój blog, chłonę wszystkie fotki jakie masz na stałe... najpierw zaczynam od nich a potem z przyjemnością czytam post i zwiedzam... :)))) Fajnie, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są malowidła na ścianach :))) Malowniczo tam....
UsuńWiesz, ze takie komentarze dodaja mi skrzydel?;)
UsuńZycze zeby u Ciebie wszystko wrocilo na wlasciwe tory!
Moc usciskow wysylam.
Bawaria mnie zachwyciła, podobnie jak i Tyrole oba. Ech, przez te moje zwierzęta podróże teraz są niezwykle logistycznie skomplikowanym przedsięwzięciem. Nie tracę nadziei jednak i snuję plany.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Mnie sie marza kozy, kon i osiol w zagrodzie, ale gdy zaczynam myslec, a co z nimi bedze podczas naszych podrozy, to przychodzi otrzezwienie.
UsuńNiech sie te plany zrealizuja!
Cudownie tam! Piękne góry, aj wszystko mi się podoba!
OdpowiedzUsuńKochana, pakuj plecak, aparat i wyruszaj wraz z wiosna:)
UsuńWidzę, że grzebanie w archiwach w długie jesienno-zimowe wieczory dolega nie tylko mnie i jest zjawiskiem dosyć popularnym :). Nie dość, że fajnie mija czas to jeszcze pamięć się odkurza. Bajkowe kadry a domki cudo, zwłaszcza te zdobione w "arcydzieła". No i żarełko niczego sobie, wciągnęłabym teraz taką porcję. Albo dwie :).
OdpowiedzUsuńTa, juz to widze;))) Moj Wu, przyzwyczajony do wielkich porcji, knedelka ostawil:)
UsuńBuziaki:)
Mam nadzieję, że kiedyś się przekonasz ile potrafię zjeść :)
UsuńMo, czekam na to z niecierpliowoscia!!
UsuńNajbardziej mi sie podobaja te miejsca gdzie duzo kwiatow, laka alpejska jest cudna, agapanty w Wenezueli rosna na dziko...ja tez grzebie w archiwach i pewnie pokaze w postach...sciskam Cie Kasiu!
OdpowiedzUsuńGrazynko, my tez kochamy takie laki! Czekam na Twoje posty archiwalne:)
UsuńKasiu nigdy tam nie byłam, dlatego bardzo dziękuję za te piękne zdjęcia z tak niezwykłego miejsca.. Królowi też się nie dziwię, ostatnie zdjęcie bajeczne!!!
OdpowiedzUsuńNic tylko zzuc obuwie i biegac po tych zielonych,soczystych trawnikach;)
UsuńMoniko, Ty bywasz w takich miejscach, ze czleka zatyka za zachwytu!
O, jak pięknie ... byłam w tamtym regionie jakieś 15 lat temu, byłam zachwycona, dziś zbyt wiele nie pamiętam prócz alpejskiego miasteczka z jeziorem pośrodku i świetnej restauracji do której prowadziła bardzo stroma droga, no i te łąki ....
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia Katarzynko!
Dziekuje Iwonko!
UsuńCiekawe, ze wszyscy pamietaja, ze Bawarczycy, tak dobrze karmia:) Buziaki:)
Przepiękne zdjęcia!!!!!! Kiedyś trochę zwiedziłam Bawarię. Byłam też na zamku króla Ludwika i byłam nim zauroczona, jak z zewnątrz tak i w środku:))))))))))) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńHalinko, milo mi bardzo, ze zlozylas mi wizyte:) Jednak , jak widac, wiele z nas bylo w Bawarii. I dobrze, bo warto!
UsuńSerdecznosci:)
Jak ja lubię te wirtualne podróżowanie. Dzięki Tobie mam choć namiastkę i piękne zdjęcia do podziwiania. A co do jedzonka, to myślę, że mój mąż byłby zachwycony dużymi porcjami. Zawsze narzeka w restauracjach, że takie malutkie:)))
OdpowiedzUsuńMam takie ciche plany żeby w tym roku zobaczyć Szwajcarię Saksońską. Zobaczymy, jeszcze termin urlopu letniego nie zaplanowany. Najpierw przymusowy wyjazd do Buska Zdroju na leczenie, ale już ja znajdę czas aby się stamtąd urwać na wypad do Krakowa.
Pozdrawiam
EWa
Ewa, musicie z nami pojsc do naszej lokalnej knjapki. Na pewno maz nie bedzie narzekal na porcje!
UsuńA wiesz, ze ta Saksonia to mnie mami od dawna? Przede wszystkim sie wykuruj Ewuniu!
Buziaki:)
Och, tyle jest pieknych miejsc do odwiedzenia, że żal czlowieka ściska, że zbyt krótkie mamy życie, by to wszystko zobaczyć. Nie dziwię się arystokracie, też bym nie spała mając taki ogród :) I ta cudowna drewniana architektura.
OdpowiedzUsuńKochana, to moja coraz czestsza refleksja...Wypadaloby juz nie jezdzic w te same miejsca, tylko ciagle odkrywac nowe.
UsuńNa te domki w Bawarii, Tyrolu, Szwajcarii-napatzrec sie nie moe. Szkoda, ze architektura w polskich gorach, zostala tak zepsuta przez nowe architektoniczne potworki.
U mnie za oknem mgła, więc takie fotki w sam raz na poprawę nastroju:)
OdpowiedzUsuńU nas tez .I wczoraj i dzis. Do tego szadz i nawet troche sniegu. Niezbyt przyjemnie.
UsuńTez tam bylismy na krociutkim wypadzie. Cudowne miejsce. Kiedys musze tam wrocic!
OdpowiedzUsuńKamila, moze razem na wedrowke sie wybierzemy kiedys..:) bardzo sie ciesze, ze jestes znow!
UsuńPiękne miejsca, piękne zdjęcia. Byłam w Bawarii, w Ratyzbonie (Regensburg) i zwiedziłam okolice. Niestety, Jaskół "zgubił" zdjęcia:( Może kiedyś pojedziemy jeszcze dalej, w Alpy:)
OdpowiedzUsuńO matko, szkoda. Pamietam, ze kiedys nasz maly synek, wyciagnal nam film z aparatu i naswietlil. A tam byly takie cudne zdjecia z Tatr. Momenty nie do odtworzenia.
UsuńA my w Ratyzbonie nie bylismy..Hm..to nie jest zla mysl, by sie tam wybrac.
Alpy-cudowne!