środa, 22 października 2014

Szuranie w liściach

                                                                         Obowiązkowe-jesienią!   
                                                               Zwłaszcza, gdy człeka dopadną smutki.
                                        
                                                      Jak sobie tak człek poszszszura , to zaraz mu lepiej;)
                                             




                                                                             Kasztany jadalne...










                                                               Jeszcze się jeden ostał na drzewie






















                                                                       



















                                                 U nas właśnie wyszło słońce. A od rana lało i wiało.
                                                                   Czas na spacer. Dobrego dnia.







65 komentarzy:

  1. Ja tak sobie szuram od czasu do czasu:) A złotych liści na drzewach coraz mniej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tez, zwlaszcza po wczorajszo-dzisiejszej wichurze. A tak bylo jeszcze w niedziele.

      Usuń
  2. Oj ja w tym roku jeszcze nie szurałam! ;)
    Ładna jesień u Ciebie Kasiu zawitała ale i niebezpieczna bo widzę jakieś grasujące gady i grzyby trujące! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Las pelen dzkich stworzen :)) Zdaje sie, ze juz po pieknej jesieni..Szkoda.
      Usciski sle:)

      Usuń
  3. Jadalnych kasztanów muszę kiedyś spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę że jest nas wiele lubiących szuranie liści:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Szuraj Kasia, szuraj co tchu. To kojące jak ambrozja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szuralam, jak nie przymierzajac dzik, albo raczej locha, w poszukiwaniu zoledzi;)

      Usuń

  6. Uwielbiam szuranie w liściach, wszelkie zabawy z opadłymi liśćmi. Nacieszaj się tą piękną jesienią, u mnie już przemija. wszystkie liście mokre. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U ns dzisiaj tez..mokro, zimno i wietrznie. Dobrze, ze sie udalo skorzystac z cudownej niedzieli. Buziaki:)

      Usuń
  7. Muszę zaszuszać Kasiu. Czy to zdecydowanie pomaga na wszystko?
    Pozdrawiam przemarznięta jakaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaszuszanie nie wiem? ;)) Ale szuranie , na wiele rzeczy pomaga;)) A na przemarzniecie herbatka z dzikim bzem:) Przytulam.

      Usuń
  8. Rzwczywiście, coś w tym szuszuraniu liśćmi jest magicznego. Też już szuszurałam w tym roku. A robisz coś z jadalnych kasztanów. U nas też już można kupić w marketach. Nawet kupiłam parę sztuk, ale zanim poczytalam, co z nimi można zrobić, to stawrdniały na kamień. Smaczne są ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu, nie robie, ale kupujemy zwykle , takie upieczone z sola, cieple jeszcze, pakowane w tutke papierowa;)) Fajny sposob na ogrzanie rak zima;) Mozna tez kupic taki mus z kasztanow i dodac do miesa, sosu, albo zjesc po prostu. Ja nie przepadam. Troche ,jak slodkie ziemniaki smakuja.

      Usuń
    2. Jadłam kiedyś właśnie takie świerzo upieczone w tutce ,ale nie zachwyciły mnie . We Wrocławiu w parkach rośnie sporo drzew kasztanów jadalnych ,bardzo mi sie podobaja takie zielone jerzyki .
      Zapisuje sie do klubu lisciowych szuraczy :)) Poszuramy sobie razem ,bedzie nam razniej :)))))

      Usuń
    3. Mario:))) Bardzo mi bedzie milo, w tak doborowym towarzystwie-poszurac;)

      Usuń
  9. Uwielbiam szurać liśćmi :) Tyle, że u nas mokre teraz, bo pada od dwóch dni.

    OdpowiedzUsuń
  10. podoba mi się taki jesienny spacer. świetnie się go ogląda z Twojej perspektywy.
    pozdrawiam
    lena

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tez lubię sobie poszurać i pokopać liście :) Jesień jest cudowna, kiedy jest sucha, słoneczna i kolorowa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię szuranie, podobnie jak chrupanie , pobudzają prace mózgu :-) i kasztany jadalne .... mniam, mniam
    piękna u Ciebie jesień, u mnie dziś pada mocno i zapowiadali deszcz ze śniegiem .. buuuu
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, jak ja lubie Twoje komentarze, w zyciu nie skojarzylabm szurania z chrupaniem, ale Ty masz racje!
      Wiesz co, widzialam te prognozy, ale zmienily sie chyba na lepsze!

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Super:)))Ty masz jeszcze z kim! Moje starszaki nie bardzo chca;)

      Usuń
  14. kasztany jadalne maja śliczne ubranka:))))...i te fasolki surmii:))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Coś jest rzeczywiście w tym szuraniu :))))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam szuranie liśćmi :))) niestety u mnie od wczoraj leje jak z cebra i nici z szurania... :(
    Ściskam mocno! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosiu, licze , ze pogoda sie zmieni, bo chcialam poszurac w Lazienkach...Usciski:)

      Usuń
  17. Ale tam u Ciebie pięknie!

    Szuranie obowiązkowe. Praktykuję od zawsze i szurając ZAWSZE czuję dziecięcą euforię. Jeszcze coś takiego czuję jak depczę po śniegu, po którym jeszcze nikt nie deptał ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tuz nad mym domem..tak pieknie:)) A widzisz mam tak samo, z tym sniegiem, co za radocha! Nie jest chyba z nami tak zle, skoro umiemy sie cieszyc, jak dzieci:)) Sciskam mocno:)

      Usuń
  18. Skoro mówisz,że szuranie pomaga na smutki, to muszę zastosować tą terapię:)) pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj Tak. Od małego uwielbiam szurać. Pamiętam jak przez 8 lat chodziłam do szkoły klonową aleją. Zawsze szurałam jak spadły liście. Teraz też mam ochotę, ale czasami nie wypada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, to mamy z soba duzo wspolnego. Chodzilam do szkoly przez park, jesienia brodzac lisciach, zima w sniegu;))
      Jak to nie wypada!:)))

      Usuń
  20. To szuuuuuuuranie też dobrze mi robi na głowę , a więc idę szurać w stronę lasu. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  21. Oh Katarzyna, it's alwys wonderful to be here!
    I wish you a happy happy time
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń
  22. piękna jesień :) u mnie jak na razie pada a wiatr przewraca doniczki na tarasie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas przestalo wiac, brr, nie lubie:(( Mam nadzieje, ze do Was i do nas wroci ceipla jesien. Zreszta , takie sa prognozy:)

      Usuń
  23. Nie wiedziałam, że kasztany jadalne wyglądają jak jeżowce ;-) U nas też jest taka piękna jesień, dzisiaj leje, ale jeszcze się wypogodzi.
    P.S. Byłam na prowincji w Twoim regionie Francji, właściwie to w Szampanii (Aix-en_Othe) ale klimaty pewnie podobne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smiszne sa;) Wlasnie toczy sie wilka debata o podziale terytorialnym Francji i Alzatczycy chyba wygraja. Nie zostana przylaczeni do Szampanii.Caly czas podkresalaj roznice;))

      Usuń
  24. Masz rację z tym szuraniem:) Piękna jesień na Twoich zdjęciach (wszystko mi się podoba z wyjątkiem jaszczurki:)

    OdpowiedzUsuń
  25. O tak tak tak! Szur-szur-szuranie liśćmi jest i obowiązkowe, i niebywale przyjemne. A najfajniejsze w tym jest to ( przynajmniej w moim przypadku ) , że się z tego nie wyrasta i jest tak samo fajne jak 10 i 20 lat temu...

    OdpowiedzUsuń
  26. Beautiful autumnal photographs! Love the one on which you can see the village in the distance. So pretty!

    Madelief x

    OdpowiedzUsuń
  27. I w końcu wiem jak wyglądają kasztany jadalne, jak jeże na drzewie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękna ta Twoja jesień podświetlona słońcem, a szuranie w liściach zdecydowanie odpręża i przypomina lata dzieciństwa. A kasztany jadalne jadłam raz, bardzo dawno i bardzo daleko, ale mi smakowały.

    OdpowiedzUsuń