sobota, 29 października 2016

Złoto i inne kolory


                                     Czyż to nie nadzwyczajna pora roku? Która tak umie malować świat?
                                     Oprócz wiosennych miesięcy, najbardziej lubię właśnie październik.









                                                         
                                                         Miejsca tuż obok domu,  całe w złocie :)
                                                                Z kropkami czerwieni i fioletu.






 





































































                                                    Pięknej końcówki pażdziernika Wam życzę.


czwartek, 27 października 2016

Saloniki


                                              Thessaloniki, drugie co do wielkości miasto Grecji.
                          Choć położone nad Morzem Egejskim, pełne bizantyjskich kościołów, nie przyciąga
                                                                             wielu turystów.
                            Klimat tu trochę chłodniejszy, co nam akurat się spodobało, zielono bardzo i
                                                                     naszym zdaniem ciekawie.  
                       Zabytkowe świątynie obudowane blokami, wystarczy się wychylić z okna, by dotknąć
                                                                                historii;)















                                        Tzw. Biała Wieża zbudowana przez Sulejmana Wspaniałego,podczas
                                                panowania Turków i ich Imperium Osmańskiego .










                                                Tuż obok ciągnie się dluga nadmorska promenada.








                           Gdy wejdziemy w głab miasta natykamy się na wspaniała Rotundę i Łuk Galeriusza.
                       Budowę rotundy , zlecił cesarz Galeriusz (ok . 304 roku). Miał tam zostać  pochowany.
                                                          Nigdy do tego nie doszło, gdyż zmarł na obczyźnie.
                               Łuk zaś był cześcią pasażu, wiodącego da pałacu, wzniesiono go na pamiątkę
                                                          zwycięstwa Galeriusza nad Persami  w roku 297.
                                Rotunda była chrześcijańską świątynia, potem meczetem-stąd ten minaret obok.
                                  Zrobiła na nas wielkie wrażenie swoim ogromem i cudownymi, częściowo
                                                                   zachowanymi mozaikami. 
                                     Dziwi nas, że tak mało o niej się mówi i wie. Jest po prostu wspaniała!














                                                        Św. Jerzy, a pod spodem napisy po arabsku.



























                                                    

                                                               Łuk Galeriusza, dalej Rotunda.







              
                       Miasto niezwykłe, przechodzące z rąk do rąk, świadek upadających imperiów i religii.
                                                                Tłumne, pełne młodych ludzi. 
                                                  Nie żyjące przeszłością. Ale z szacunkiem dla niej.





                                 A na koniec osiołek, z targu, który miał kosze wypełnione mydełkami.
                           Z oślego mleka. Jedno nabyłam, może wreszcie będe mieć skórę, jak Kleopatra?






                               I tym wpisem, chciałabym zakończyć  opowieść o naszej podróży  do Grecji.




środa, 19 października 2016

Meteory


                         jakby wiszące w powietrzu klasztory, w lesie kamiennych , niezwyklych skał.
                                 Pierwsi eremici, zaczynają sie osiedlać w grotach, juz w XI wieku.
                              Pierwszy monastyr Mega Meteora (Wielki), powstaje w   wieku XIV.
                                               W XVI wieku, jest ich już dwadzieścia cztery.
                                                              Do dziś przetrwało sześć.
                                    W jaki sposób zbudowano je na tych skałach, jak to możliwe, że
                                                        dało sie tam żyć, pracować, tworzyć.
                                                               Ciągle sobie zadaję te pytania.
                                                   Udało się nam zobaczyć pięć z tych sześciu.
                                                                       W tym jeden, żeński.
                                          Nie będę opisywać, jak się nazywają poszczególne  z nich.
                                         Na chwilę byliśmy zawieszeni pomiędzy niebem-a ziemią.
                                    Zwłaszcza, gdy drugiego dnia, Meteory otuliła tajemnicza mgła.





















































                                                                        W dole- Kalabaka.































                                     Kiedyś do klasztorów wchodzono po drabinie, bądż wciągano mnichów
                                                                  w sieci. Dziś-jest już nowocześnie.









































































                                                                        Wrócę tam...na pewno.



wtorek, 11 października 2016







                                        Chalkidiki to połwysep u połnocnych wybrzeży Morza Egejskiego.
                                                       Wygląda, jak łapa z trzema paluchami;)
                                           My byliśmy na cyplu (paluchu) ze Święta Górą Athos.
                                                   Do której można dotrzeć tylko drogą morską.
                                 Athos stanowi Republikę Mnichów ,niemająca odpowiednika na świecie.
                                      W dwudziestu klasztorach żyją mnisi wyznania prawosławnego.
                                     Ażeby zwiedzać klasztory, trzeba wystąpić o specjalne pozwolenie.
                                                                 Kobiety nie mają tam wstępu.
                                Pierwszy raz w życiu, widziałam tylu prawosławnych duchownych naraz:)
                        


                                                Wypłynęliśmy w deszczu z malutkiego , uroczego Ouranopolis.






















                                                   Symbol miasta-bizantyjska wieża fortyfikacyjna.







              

                              Podczas kilkugodzinnego rejsu , można podziwiać klasztory położone przy brzegu.
                                   Część monastyrów, jest ukryta w górach i niestety , nie są widoczne z łodzi.




                                     Klasztor Xenofontos, założony w X wieku. Dedykowany Św. Jerzemu.




                                                                     Niezwykły- Dochiarou





                                                       
                                                         Rosyjski klasztor św. Pantelejmona















                           Zdjęcia nie wyszły dobrze , bo statek był w ruchu, klasztory w dość dużej odległości
                                                                                  od nas.
                                             W drodze powrotnej dostaliśmy bonus-popisy delfinów.
                              Niestety nie uwieczniliśmy tego na zdjęciach. Były dla nas - za szybkie:)
                       Jeśli chcielibyście poczytać wiecej o Republice Mnichów, zachęcam do odwiedzenia
                                  bloga, który znalazlam wczoraj. http://www.kontynenty.net/Athos2.htm

                                             Jest to niezwykłe miejsce, myślę, ze kiedyś tam wrócę.




                  
                                Pożegnaliśmy Chalkdiki i ruszyliśmy dalej , w stronę tajemniczych Meteorów.






                              Kapliczki przydrożne w Grecji, stawiane są w miejscach, w których wydarzyło
                                                                            się coś ważnego.
                                                 Często upamietniają miejsce tragicznego wypadku.
                                                      Ale mogą być też kapliczkami dziękczynnymi.




                                                                                     cdn...