czas spełniania marzeń. W zeszłym roku uczyłam się
patynowania mebli w przepięknej Normandii.
Wracając, nie mogliśmy nie zajrzeć do słynnego Giverny
http://tylkoretroblue.blogspot.fr/2014/05/goniac-marzenia.html
http://tylkoretroblue.blogspot.fr/2014/05/ogrody-moneta.html
Tym razem wyjeżdżam dalej i w miejsce trochę bardziej egzotyczne.
I na pewno przygotuję ciekawą foto-opowieść z podróży.
Troszkę mi żal zostawiać tę alzacką wiosnę w rozkwicie.
Zdjęcia powyżej zrobiłam dziś, późnym popołudniem.
A kolejne są z pochmurnego , przedwczorajszego dnia.
Tyle raz parkowałam w pobliżu tego starego domu, a dopiero teraz dostrzegłam
ile ma uroku..
Ktoś tu śpi.. uchylił nawet oko, gdy zakiciałam;)
Uliczka w naszej metropoli: Selestat.
Do zobaczenia za kilka dni!