Rabin doradził narzekającym na ciasnotę w swym domu, by
przygarnęli kozę. A po miesiącu , ją oddali. Ileż mieli nagle miejsca w domu!
Dziś wyrzuciłam choinkę i stwierdziłam, ale przestrzeń w pokoju!
Wieczór z lekturą Elle, kwiaty na stole. Następne święta dopiero
za rok uff;)
w mieście wirowały dziś płatki śniegu. Jest szansa na narty.
Może na Feldbergu po drugiej stronie granicy?
Zobaczymy..
Spokojnego wieczoru!
Fajnie zobaczyć zimę chociaż na zdjęciach. U mnie śniegu nawet na lekarstwo. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzieki;)
UsuńMoze sie okazac, ze juro obudzmy sie pod biala pierzynka:)
W takim razie jak zobaczycie...to zycze Wam pieknego szusowania po bialym puszku gdzies tam... :)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie mialam gerberow w zasiegu oka :) Dziekuje :)
Sciskam mocno :***
Orszulko, dziekowac. Ja bym chetnie szusowala czesciej, ale moje kolano-nie pozwala. I moi jezdza nawet przy zlej pogodzie, a ja czekam-na warunki:)
UsuńPowiedzialam dziecku-kup tulipany. Kupilo gerbery;) Tez ladne:)
Buziaki:)
Czy może już tak być? Zimę będę oglądać na zdjęciach?
OdpowiedzUsuńMasz rację Kasiu, po wyrzuceniu choinki w domu robi się LUZ.
Śliczne gerbery. Ostatnio widziałam w doniczkach. To nie to...
Pozdrawiam serdecznie:)
Lusiu, o ile wiem, to w Polsce , Karkonoszach i Beskidach, tez sie da jezdzic na nartach. Najgorsze warunki , jak do tej pory byly w..Alpach. I wlasnie w ten weekend i dzis , to sie mialo zmienic.
UsuńJakos nie mysalam o gerberach,ale skoro dziecko kupilo..Ciesza oko;)
Usciski:)
U mnie choinka jeszcze stoi , sypie się strasznie , czekamy na kolędę. Piękne są góry zimą , gerbery - jak miło na nie popatrzeć. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńA widzisz, przypomnialas mi, ze tak bylo..Choinka u moich dziadkow stala do 2 lutego. A do koledy -obowiazkowo.
UsuńBuziaki Marysiu:)
Dowcip o kozie znam i często przywołuję. Zimę macie cudowną, chociaż ja wolę ją oglądać na zdjęciach, niż się z nią zmagać.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia życzę i pozdrawiam :)
Mam nadzieje ze zima w gorach, wlasnie tak wyglada;) Po wczorajszych i dzisiejszych opadach sniegu. Bo tu na dole..deszczowo znowu.
UsuńTobie tez , milego tygodnia!
Allllle piekna ta zima na twoich zdjęciach :)))
OdpowiedzUsuńGerbery dyżurne kwiaty póznego socjalizmu ,pierw były gozdziki :))) Mój brat jak był mały nazywał je słoneczkami i domagał sie ich na imieniny :)) Najbardziej mi się podobają żółte ,słoneczkowe właśnie :)))
Nasza choinka poszła do rozbiórki zaraz po Trzech Królach ,bo pomimo ,że stała na piecu kaflowym ,niby przed kotem tam uciekła ,to i tak ucinał sobie pod nią drzemki ,zrzucając pojedyńcze bombki i podgryzając od czasu do czasu :))))
Faktycznie-sloneczka;) Ja nawet gozdziki lubie;) Pamietam taka historie sprzed wielu lat. Przyjechali do zakladu pracy mojej mamy, towarzysze z Czechoslowacji i oni byli zdumieni bogatym asortymentem w naszych kwiaciarniach. Bo u nich, to naprawde li i jedynie gozdziki.
UsuńNasza kota, tez sie rozprawiala z kilkoma bombkami.
Pięknie, my w przyszłym tygodniu jedziemy w Pieniny, może też pojeździmy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPieniny, nigd tam nie bylam zima. A gdzie mozna tam pojezdzic? Udanego wypadu!!!
UsuńW Brukseli pare platkow sniegu spadlo dzis rano, ale na pare minut :) Poza tym nic a nic:)
OdpowiedzUsuńU nas tez delaiktanie, ale podobno w gorach porzadnie"syplo". Byloby fajnie!
UsuńDelikatnie, bosz..co ja bredze;)
UsuńJa swoją kozę wyrzuciłam, i rzeczywiście więcej miejsca! Dużo białego puszku Wam życzę i żebyście pojechali na te narty:)))
OdpowiedzUsuńDziekie. Zasiedzialam sie w chalupie, nawisy brzuszne rosna, czas sie poruszca troche;)
UsuńJa nadal się waham z wyrzuceniem choinki, choć już zaczyna się sypać i w tym tygodniu na pewno to zrobię.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zimą, ale taką jak na Twoich zdjęciach lubię. biała podświetlana słońcem. Mam nadzieję, że i u nas w końcu taka zawita.
Pozdrawiam Kasiu.
I Alpy w tle:)
UsuńNasza choinka juz byla calkiem zaschnieta. Choc musze przyznac, ze lubie to wieczorne swiatelek mryganie, troche pusto dzis.
Serdecznosci.
Dokładnie tak samo jest u mnie co roku. Najpierw zachwyt "ogwiazdkowaniem" domu a potem ulga i zachłyśnięcie się wolną przestrzenią po rozbiórce ;))) U mnie nadal wiosennie i tulipany z ziemi wyłażą... :))
OdpowiedzUsuńBuźka!
Jak Ty mnie rozumiesz, Malgosiu! :) U Ciebie tulipany, u mnie krokusy juz sa, na wierzchu calkiem.
UsuńU nas wczoraj jeszcze była prawie wiosna, a dziś rano biało na ulicach Warszawy. Jest więc szansa, że gdy udam się do Zacisza poszusuję na nartach :) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńA dzis , widzialam w tv-Warszawa calkiem biala. Pozdrawiam Aniu!
UsuńPiekne zdjęcia. Marzę o całym tygodniu spędzonym tylko w domu ale na razie mogę pomarzyć.
OdpowiedzUsuńKasiu, pamietam, jak moja mama marzyla o jakims spokojnym czasie spedzonym w domu, nadrobieniu zaleglosci w szyciu. A byla tylko praca i praca.
UsuńZyczy Ci, zeby sie znalazlo, choc killka dni!
Nasza choinka stoi bardzo krótko, czasem nawet nie doczeka sylwestra. W tym roku zniknęła pod moją nieobecność. Zniknęła w dosłownym znaczeniu słowa. Została zjedzona wraz z korą przez rogate. Dlatego zwykle stoi u nas nieubrana, aby coś się przypadkiem nie zaplątało.
OdpowiedzUsuńU nas raczej jesienno-wiosennie. Nie wiem czy tęsknię za zimą...
Wam życzę szusowania po stoku!
Owieczko i jak, chyba zima dotarla??
UsuńA my jutro na narty !
Moja choinka już od 6 stycznie rośnie w ogrodzie :) Ależ śniegu, zazdroszczę :)) Serdeczności
OdpowiedzUsuńI to jest swietne rozwiazanie!
UsuńU nas od dzis też pada śnieg.
OdpowiedzUsuńPiękne te zdjęcia gór!!!
Zima-wrocila!
UsuńMalownicze górskie widoki !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moje najulubiensze!
UsuńSerdecznosci!
Nie miałam choinki, nie miałam w tym roku nawet stroika. I nie brakowało mi ich:) Lubisz jeździć na nartach? Ten stok na zdjęciach wygląda zachęcająco do szusowania.
OdpowiedzUsuńWiększą moją uwagę przyciągnęło logo z gołąbkiem ze złamanym ołówkiem w dziobie. Bardzo wymowne.
Jaskolko, zwrocilas uwage..Zatrzymam te Elle, ze wzgledu na okladke. A w srodku wywiad z corka Wolinskiego.
UsuńNo tak, narciarze za śniegiem tęsknią ..... U nas na szczęście żadnego śniegu nie ma, ale kiedy czytam, że u Was padał, to niewykluczone, że pojawi się i u nas :(( Pacze na prognozę pogody i faktycznie - coś ma poprószyć wieczorem, a jutro lekki mrozik. Wiem, wiem, zima jest w końcu ;)
OdpowiedzUsuńChoinkę też rozebraliśmy, miejsca jakby ciut więcej ;)
Lidia, chyba juz dotarl ten snieg?
UsuńU nas ciapie taki śnieg z deszczem, ale mam nadzieję , że na ferie tj. od 1 lutego będzie śnieg bo wybieramy sie na narty do Poronina :-)
OdpowiedzUsuńPozdrówka ciepłe!
Beda ferie sniezne, beda!
UsuńU nas raczej jesiennie:)))choinkę jeszcze mamy:)))Pozdrawiam i miłego szusowania życzę:))
OdpowiedzUsuńZamiast choinki masz piękne kwiaty , które mniej miejsca zajmują :). U na jesienna pogoda, śniegu brak :(
OdpowiedzUsuńU mnie to samo, pokój nagle większy haha. A śniegu u mnie nie uraczysz :) no chyba, że głęboko w górach :)
OdpowiedzUsuńOh, I also bought that issue of Elle because I wanted to keep the cover with the dove!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pojeździsz na nartach bo przecież jest zima i chociaż śniegu nie ma, ale na pewno przyjdzie.
OdpowiedzUsuńChciałabym taką zimę jak na Twoich zdjęciach :) Coś ten Nowy rok się nie spisuje, nie przyniósł ze sobą zimy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
A u mnie ani grama śniegu:)
OdpowiedzUsuńBoże Narodzenie może i za rok ale przecież niedługo Wielkanoc. Chociaż u Ciebie w wazonie już jest :). Marzę o takiej zimie jak ta z Twoich zdjęć...
OdpowiedzUsuńDobre :) ja dopiero przedwczoraj rozebrałam choinkę, ale nadal stoi teraz "naga" i też tak myślę ile będzie miejsca niebawem :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Choinka u mnie została zasadzona w lesie. Spełniła swoje zadanie cieszą nasze oczy łapki kocie nos suni. Było w miarę ciepło zawieźliśmy do lasu po wyjęciu z doniczki miała korzenie jak obiecywano, to był śliczny srebrny świerk bardzo kłujący. Na działce bym posadziła ale nie mam miejsca na wysokie drzewa a ona urośnie wysoka byleby tylko ją ktoś nie wykopał.
OdpowiedzUsuńGerbery by długo stały trzeba przez moment w gorąca wodę łodyżki poczekać aż dojdzie do lepka wstawić w zimną i stają długo. Kwiaciarz mnie nauczył. :) Pięknie u Ciebie posiedzę trochę i poczytam. :)
coś w tym jest,że koza ma wiele wspólnego z choinką:-)my swoją schowaliśmy jakoś przestronniej się zrobiło:-)śniegu brak u nas.mgła przeszła na szczęście i nawet słońce wyjrzało dzisiaj.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lena
Dziekuje za wszystkie komentarze!
OdpowiedzUsuńZ calego serca!