We wrześniu po raz pierwszy odwiedziłam Londyn. I pomimo moich
obaw, miasto mnie zdobyło;) Miałam jednak
wrażenie, że byłam za krótko i wszystko zwiedzaliśmy w biegu.
Teraz miałam czas. Dużo czasu. Na muzea, parki, kafejki i spotkania.
I pewnie dlatego nie mam wielu zdjęć.
Wolałam patrzeć i chłonąć.
Zapamiętać:)
Widoczek z Trafalgar Square
Ptactwo nad Tamizą (pomiędzy Eaton a Windsorem).
Puby, oczywiście żyją w rytmie Euro.
Koniec czerwca-czas wyprzedaży.
Ale o kulturze się nie zapomina;)
"Frytki w gazecie" przy Tower.
Tym razem dotarłam na Baker Street, by odwiedzić dom Shrelock'a.
Mojego idola sprzed lat.
A tu odwiedzamy miejsce zaczarowane. Peron 9 i 3/4, czekamy w
kolejce , może się uda dojechać do Hogwartu?:)
Stacja Kings Cross.
Jutro zabiorę Was do Wisley Garden's, ktoś chętny?;)
Kocham Sherlocka!!! A współczesną wersję z Benedictem uwielbiam. A!!! Jak nastolatka :-)
OdpowiedzUsuńJa tez, ja tez:)))
UsuńPiękne zdjęcia:)zawsze chciałam odwiedzić Londyn może kiedyś się uda:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, skorzystaj jesli mozesz, bedzie trudniej gdy WB opusci Unie. Serdecznosci:)
UsuńSherlock mon amour. Ach jak Ci zazdroszczę tej wycieczki.
OdpowiedzUsuńKochana, az mi sie wierzyc nie chce, ze to mi sie przydarzylo:) Zwlaszcza, ze moglam dysponowac czasem. W takim miejscu! A Sherlocka tez kocham miloscia wielka:)
UsuńGlad you managed to see again London. Worth seeing again and again!
OdpowiedzUsuńHave a summer to forget us!
Warm regards, Mia
Mia, thank's a lot for your comment.
UsuńI'm glad, that I had a time for this town:)
It was'not a lost time:))
Hugs from France:)
Sherlock to także moja miłość. Piękne zdjęcia. Jestem chętna na cd.
OdpowiedzUsuńBardzo mi milo:)
UsuńMysle, ze przeczytalam wszystkie ksiazki o Sherlocku. Ukoronowaniem byloby zobaczyc jego dom i dzieki Tobie mialam okazje. :)
OdpowiedzUsuńPanterko, w takim razie musze pokazac wiecej, bo mam jeszcze troche zdjec.
UsuńKoniecznie!
UsuńAch, zabierz mnie!
OdpowiedzUsuńZ ogromna przyjemnoscia:)
UsuńNiewiele zdjęć, ale piękne. Jestem chętna na ciąg dalszy. :)
OdpowiedzUsuńDziekuje, post w montazowni;)
UsuńRównież jestem fanką Sherlocka i odwiedziny na Baker Street musiałyby znaleźć się w planie i mojej podróży do Londynu :)
OdpowiedzUsuńNie moglam sobie darowac, ze ominelam Baker Street ostatnim razem.
UsuńPiękna wycieczka...chciałabym!
OdpowiedzUsuńBasiu, dzis beda roze dla Ciebie:)
UsuńKasiu, ciesze sie, ze moglas odwiedzic Londyn i odkryc w nim ciekawe zakatki :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziekuje za nasze spotkanie, ktore zawsze bede wspominac z wielkim sentymentem :)
Tule mocno :***
Kochana, sniadanko z Toba, nalezy do moich najlepszych wspomnien:)Dziekuje!! I Takze przytulam:)
UsuńAle Wam zazdroszczę;)))
UsuńKrecie, przyznaje, dobrze nam bylo:) I do mnie zapraszam:)
UsuńZachwycający! Nie dziwię się, że Cię "wchłonął". Bardzo udane zdjęcia!
OdpowiedzUsuńInko dziekuje. Naprawde jakos nie chcialo mi sie ciagle apartu wyciagac, czasem po prostu szlam, przystawalam, napatrzylam sie i znowu szlam;)
UsuńCałkiem inny ten Twój Londyn Kasiu. Rewelacja, bo nie-sztam-po-wy :-)
OdpowiedzUsuńDorotko, bardzo, bardzo Ci dziekuje:)
UsuńKasiu przepiękna relacja z Londynu, aż się chce tam być i chłonąć jak Ty każdy zakamarek tego miasta.Ściskam wakacyjnie :-)
OdpowiedzUsuńdzieki Marylin:)
UsuńPierwsze zdjęcie jest zjawiskowe. Zawsze uchwycisz ciekawe zakątki. Nie wiedziałam, że peron do Hogwardu jest dostępny dla zwyczajnych ludzi:)
OdpowiedzUsuńBaaa, tylko jak sie do tego pocigau dostac:)
UsuńLondon is nice, brilliant images.
OdpowiedzUsuńYes, it was a little surprise for me, that London is nice;) So big city .
UsuńThank you Bob for your comment's.
Dziękuję za piękną fotorelację z Londynu:)
OdpowiedzUsuń