czwartek, 23 czerwca 2016

W małpim świecie


                                          możemy się znależć przez chwilę , odwiedzając Górę Małp.
                                           http://www.montagnedessinges.com/fr/parc.php?id_cat=1
                                     Małpy są poniekąd gospodarzami tego lasu, to ludzie są "nie u siebie".
                                        Żyje ich tutaj ok. 250, tworzą swoje grupy, a więzy społeczne
                            to dla makaków berberyjskich najważniejsza rzecz na świecie. Nie sa samotnikami.
                      Ludzie wyrządzają im krzywdę , zabierając małe i sprzedając , jako domowe zwierzęta.
                                      A tak się dzieje w ich środowisku naturalnym , w Maroko i Algierii.
                                     Ich przestrzeń życiowa się kurczy, wycina się lasy, w których żyją.
                               W Kintzheim , na Górze Małp , żyją jak na wolności. Nie ma tu krat i klatek.
                                                                      Warto tu przyjechać.
                                         Mnie sie udało być jedynym zwiedzającym, przewodnikiem
                                                             była moja córka, która tu pracuje.

 





 


















 






















































                                               Małp nie wolno karmić, niczym innym, jak  tylko specjalnie
                                                                    przygotowanym pop-cornem.
                                                                              Jedzą z ręki;)




























                                                                 Można je obserwować godzinami:)



                                                        Las, gdzie hasają makaki, jest piękny, naturalny.
                                                           Ale gospodarze parku zadbali też o kwiaty.













 







 





                          Bardzo Wam to miejsce polecam, najlepiej przyjechać poza sezonem.
                                   Na przykład jesienią, kiedy las zmienia ubarwienie;)



30 komentarzy:

  1. Nie znałam tego miejsca, małpki są rozkoszne, dobrze, że istnieją takie enklawy.
    A swoją drogą, córcia ma bardzo interesującą pracę.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wprawdzie praca jest tylko na lato, pomiedzy studiowaniem, ale mimo to, zgadzam sie, ze bardzo ciekawa robota. Corka duzo sie uczy i cwiczy jezyki, bo opowiada o malpich zwyczajach, w trzech jezykach.
      Serdecznosci Celinko:)

      Usuń
  2. Zgadzam się z Tobą Kasiu, że można je obserwować godzinami. Ciekawe miejsce i ciekawa praca i Ty też przy tym korzystasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba:) Dziecko ciagle czyms mnie zaskakuje, pzrynosi z parku wiesci o oseskach, o tym co sie zdarzylo w danej grupie, naprawde fajna robota:)

      Usuń
  3. Ależ cudne :) Świetne miejsce, można tam naprawdę się zrelaksować i przestać myśleć o codzienności, oglądając te futrzaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agness, tak, i troche je poznac, inaczej niz w ZOO.

      Usuń
  4. Małpki rozkoszne a jak pięknie opiekują się maleństwem:)))szkoda że we wszystko człowiek ingeruje i to nie zawsze pozytywnie:)))Pozdrawiam serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest smutne, ze kurcza sie miejsca dla makakow, orangutanow(dramat!), goryli. Bardzo mnie to porusza.
      Dziekuje Reniu za komentarz i pozdrawiam.

      Usuń
  5. W takich miejscach mogłabym obserwować.
    W ZOO nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, to jest wielka frajda zwlaszcza gdy nie ma wielu turystow.

      Usuń
  6. Jakby na sprawę nie patrzeć, to nie jest ich naturalne środowisko. No ale. Lepsze takie, niż żadne... Jak to się dzieje, że one nie rozprzestrzeniają się, skoro nie mają żadnych barier?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanus, ich warunki naturalne sa zblizone do tych na naszej gorze. One mieszkaja w Gorach Atlasu, gdzie sa zimy(jak w Alzacji) .Park dziala od 50 lat, spotkalam malpki, ktore maja lat 29, po ludzku -setke i dobrze sie maja. Rozmnazaja sie, sa zdrowe, wesole. Tworza takie same struktury , jak na wolnosci. Oczyswiscie, teren jest ograniczony. Jest ogrodzenie, ktorego nie widac, zdarza sie, ze ktoras je przeskoczy, ale z leku, ze bedzie sama-wraca.
      Istenie tez program introdukcji niektorych osobnikow .To jest oczywiscie wielka,skomplikowana operacja, ale "nasze malpki" zyja juz w Maroko.

      Usuń
    2. Choc pewnie zle uzylam tego terminu;) No nic, program ochrony populacji makakow dziala. I to niezle.

      Usuń
    3. Super! Uspokoiłaś mnie. Człowiek zepsuł, niech teraz naprawia.

      Usuń
    4. U nas na bank jakis wesołek zrobiłby dziurę w płocie. Pilnują całego ogrodzenia? Bo przecież wesołków nie brakuje i tam!

      Usuń
    5. Jakos nie;) Sprawdzaja od czasu do czasu, ale chyba sie nie zdarzylo celowe uszkodzenie.

      Usuń
  7. Ciekawe miejsce :) I chyba dobrze, że jest.
    Nigdy, przenigdy nie rozumiałam, dlaczego ludzie trzymali i trzymają małpy w domu. Zawsze mnie to denerwowało - nie wiedzieć czemu, gdy widziałam takie obrazki na filmach. Pan Nils z "Pippi" się mi przypomniał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietam, jak Gucwinscy opowiadali, ze malpy sa nieprzewidywalne, i nie uprzedzaja o ataku, jak np. tygrysy. Po zachowaniu kota, mozna zwykle poznac, jakie ma zamiary. Malpy sa sprytne i zdarza sie, ze sie przymilaja , a zaraz potem ogdryzaja palec, podobno to wcale nierzadkie przypadki.

      Usuń
  8. Fajnie tak obserwować zachowania tych małpek. Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He Marysiu, jesli tu kiedys bedzies przejazdem, to moze sie wybierzemy:)

      Usuń
  9. Katarzynko, Twoja Córka ma super pracę :-)egzotyka i niemalże ludzkie relacje w jednym, rzeczywiście można patrzeć i patrzeć. Mnie rozczulają małpie mamy :-)
    Uściski serdeczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, tez jestesmy zadowoleni, ze dziecko ma robote, na powietrzu, wsrod ciekawych zwierzat. Malpie mamy tez budza moje ciepel uczucia, ale czasem to wujkowie, lub tatusiowie. Lubia nosic te maluchy i je cholubic:) Buziole:)

      Usuń
  10. Jakie piękne zdjęcia :))) Cudne te malutkie małpeczki :))) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że Twoimi oczami mogłam podejrzeć tak codzienne życie zwierząt. Cudowny świat!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku ja się strasznie boję małp, zdecydowanie bardziej bliższe są mi te kwiaty;)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiedziałam o istnieniu takiego miejsca. Ciekawym doświadczeniem było obejrzenie go Twoimi oczami.
    pozdrawiam
    lena

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo interesujące miejsce. Ja boję się ogólnie dzikich zwierząt i nie podchodze do nich blisko, ale te wygladają nawet przyjaźnie. Podziwiam, ze do nich podeszłaś, ja bym się bała i spanikowała. Super zdjęcia i obserwacje. A ten ziewający, to przypomina mnie, tak właśnie wyglądam o 6 rano :) :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniałe miejsce, uwielbiam małpki, ale nie mogłabym więzić w domu takiego zwierzątka,ono potrzebuje przestrzeni i zieleni, nie wiem jak ludzie mogą trzymać je w domach, to jak więzienie.Człowiek powinien pomagać zwierzętom, one są takie bezbronne, no właśnie są bezbronne i dlatego są łatwym łupem dla handlarzy.Mam nadzieję, że prawo się zaostrzy i będzie tępić takie przypadki, o jakich piszesz.Piękne zdjęcia a Twoja córka ma wspaniałą pracę, no i niesamowitą wiedzę oraz głowę do tylu języków, podziwiam!Buziaki :-***

    OdpowiedzUsuń