pierniczki, które smakują , jak normalne ciasteczka.
Tak oceniła to moje pieczenie-rodzina.
Gdy dziś rano zobaczyłam ośnieżone choinki w górach,przyszła mi
ochota, na rozgrzanie kuchni i domu;)
W sklepie na I. nabyłam niedawno zwierzakowe foremki.
I się nimi trochę pobawiłam, Jak onegdaj, w piaskownicy, z dziećmi.
Czy dorośli nie mogą być czasem jak dzieci?;)
Jeże -jakieś wyjątkowe grubiutkie;)
I jeszcze migawka z sypialni.
Tegoroczne hortensje, w" uratowanej" buteleczce, na tle
nie tak dawno pomalowanej ściany.
Poprzednio to był kolor lniany, a teraz, pozostając w tekstylnej nomenklaturze:
egipska bawełna.
Dobrej nocy!
Jeże grubiutkie, bo najedzone przed zimą ;)
OdpowiedzUsuńFajne te foremki, a buteleczka bardzo dobrze sie prezentuje i dla hortensji jak znalazł :)
Foremki fajne, ale losia zrobilam tylko jednego:) Jeze za to bardzo zgrabnie wychodza;) I rosna;)))
UsuńLosie za wielkie, zle sie podjada takie duze ciastka, co nie? :)))
UsuńJa zawsze uzywam najmniejszych foremeczek z kompletu, robia ciasteczka na jeden kes.
O to, to!
UsuńNajfajniesze sa takie precjoza, na jeden gryz;)
Tak nie widać, ile sie zje he,he ;)
UsuńMam te samiuśkie foremki... hihi!... ;)
OdpowiedzUsuńTak kochana, czas się brać za wypieki ciasteczek! Ja też już startuję! :)
Jak je zobaczylam, musialam je miec:)))
UsuńCiasteczka tez bede robic, zwykle rozdaje troche sasiadom, w ramach prezentow swiatecznych)
A ja mam ochotę właśnie na łosia :)))
OdpowiedzUsuńJeszcze jest!
Usuń:)))
UsuńWyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuń:) Bardziej wygladaja wlasnie)))
UsuńMoja koleżanka planowała na ten weekend pieczenie pierniczków w wersji świątecznej. Teraz Ty. Czy to jeszcze nie za wcześnie? Ja pierniki piekę przed samymi świętami z dwóch powodów: wprowadzają mnie w klimat świąt a zrobione wcześniej zostałyby zjedzone w mig :-)
OdpowiedzUsuńCzesc wlozylam do puszki i niech czekaja do Swiat. Jakos duzo ich wyszlo:)
UsuńAle pyszny ciasteczkowy post :)
OdpowiedzUsuńPrzypomnialas mi Kasiu, ze mam takie same foremki, tylko gdzie ja je wyeksmitowalam ? :)
Musze poszukac, wszelki czas :)
Orszulko, wlasnie mi przypomnialas, ze ja tez gdzies wyeksmitoawalm foremki z Mikolajami i choinkami..
UsuńJutro bede szukac. Niby dom nieduzy, a tyle zakamarkow;)
Buziaki)
Oj, aż czuć ich zapach. :-) A dekoracja w sypialni cieszy oczy. Ściskam :-)
OdpowiedzUsuńPachna cynamonem:)
UsuńUsciski)
O ludzie! Jakie cudne foremki wykrawacze do ciastek! Jeszcze nie widziałam takich wzorów :)
OdpowiedzUsuńEgipska bawełna pięknie się prezentuje :)
Buźka!
Smieszne, nie? Losie, misie, lisy i grube jeze;))))
UsuńTa bawelna taka cieplejsza ode lnu;)
Buzka:)
Grube są Twoje pierdniczki. Drożdżowe, czy jak?
OdpowiedzUsuńSodowe. I to ich rosniecie mnie zdumialo;) A przepis probowalam pierwszy raz, ze starej ksiazki kucharskiej.
UsuńI sa miekkie! Co wazne;)
Smakowicie wyglądają pierniczki. Dziś przeglądnę moją kolekcję foremek i też ruszam do pieczenia, dekorować będę tuż przed świętami. Ostatnie zdjęcie piękne, cała kompozycja, a zwłaszcza dzwoneczek : )
OdpowiedzUsuńDzikeuje Mysiu i powdzenie w pieczeniu)))
UsuńŚliczne te zwierzaczkowe foremki :)
OdpowiedzUsuńU mnie pieczenie ciasteczek i pierniczków rozpoczyna się z początkiem grudnia, to taki ciasteczkowy miesiąc, bo przez cały rok królują cista :)) Ale muszę przyznać, że na święta rzadko kiedy coś zostaje, łasuchujemy na bieżąco ;)))
Cudny kącik z hortensją:))
I tez fajnie, wazne jest samo pieczenie, ruch w domu, zapach:))
UsuńBuziaki)
Moje hortensje tez ladnie sie prezentuja, ale musialam je jakos schowac przed Kota, bo namietnie uwielbiala robic halas nimi w nocy :P W ten weekend nic prawie nie robilam, tzn zrobilam, ale .... na wszystko przyjdzie pora :) Dzis sie wzielam za robote, firanki sie piora, bedzie zmiana dekoracji juz powoli bo nie wiem czy sie ze wszystkim wyrobie ;) Eh zapodaj przepis do ciasteczek plisss :) Sciskam :*
OdpowiedzUsuńMaju, Twoje ciasteczka lepsze. Naprawde:)))
Usuń
OdpowiedzUsuńZabieram się za ciasteczka ,ale za dwa tygodnie.
Twoje pychotki .Czy to ciasteczka maślane?
pozdrawiam
Jaguniu, pierniki, i to z przepisu ze starej ksiazki kucharskiej.
UsuńAh powiem tak dorośli czasami nawet powinni być jak dzieci... tacy beztroscy i zadowoleni z małych rzeczy. Ja bardzo lubię hortensje i nawet chciałam takowe zakupić w kwiaciarni w sobotę ale niestety już o 14 były wszystkie wykupione ;( Widać nie tylko mi się podobają. Twoje są bardzo ładne a i ściana też fajny kolor wybrałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do mnie:
www.homemade-stories.blogspot.be
Dziekuje za mile slowa:) Nacielam sobie hortensji pod domem przyjaciolki, pieknie sie ususzyly. Moje ogrodowe w tym roku, bardzo marne:(
UsuńLece do Ciebie)
O Matko, to już? Ślicznie wyrosły Twoje zwierzątka, tylko czy wytrzymają do Świąt? Dlatego ja zaczynam trochę później i głęboko chowam. Przy pierniczkach też bawię się jak dziecko, zresztą nie tylko przy pierniczkach...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Schowane w puszce, cii:)
UsuńCiasteczka wyglądają pysznie:)))moja sypialnia chwilowo w wielkiej demolce:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńO, jestem ciekawa efektu, po:)
UsuńKasiu ja mam dokładnie tak samo, jak się robi zimno to mam ochotę na pieczenie:) Ależ klimatyczne to ostanie zdjęcie! Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńTo jakis atawizm, cieplo z pieca, ogniska, potrzebne nam bardzo)
Usuńoh, tak żałuję, że nie mam teraz piekarnika, bo uwielbiam robić pierniczki. Twoje foremki są rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńSmieszne takie))) Wszyscy sie do tych ciastek usmiechali)
Usuńforemki mam, teraz muszę rozbujać ręce ;P
OdpowiedzUsuńkolr bawełniany śliczny :)
Sonic, ja bym Ci pomogla. Rozbujac. Usciskuje)
UsuńDorośli często zapominają, że gdzieś tam drzemie w nich dziecięca duszyczka, a szkoda czasami. Pierniczki wyszły super.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lena
Dlatego, fajnie miec dzieci, bo z nimi mozna poszalec;)
UsuńQue ricas y bonitas esas galletas ,, se ven deliciosas y me encantaron sus formas navideñas
OdpowiedzUsuńGrazias Angelica:)
Usuńa ja tez piekę sobie...i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUrszula, zaraz do Ciebie wpadne;)
UsuńSmakowite ciasteczka. Muszę kupić nowe foremki , mam nadzieję że przed świętami mi się uda. Kompozycja z suszonej hortensji w buteleczce po wodzie toaletowej piękna dekoracja. Pozdrawiam Kasiu ciepło !!!
OdpowiedzUsuńJa poszukuje fomki serduszka, bo sie rozpadla. Mam nadzieje Marysiu, ze i Ty swoje znajdziesz:)
UsuńBuziaki)
Dużo zdrówka i spełnienia marzeń z okazji Twojego święta.
OdpowiedzUsuńMerciiii)
UsuńWszak smaki mi naszły teraz takie że wręcz odczuwam zapach piernikowy. A może to wyobraźnia tak płata mi figle, a może że właśnie ją rozbudziłaś i również do pieczenia owych pyszności. Mniam!
OdpowiedzUsuń;)
Mig, o pamietam, jakie cuda do piernikow mieli w Skandynawii))))
UsuńI jak oni lubia cynamon:) Ciagle maja swieta)
Buziole)
These cookies look wonderful. I have that same set of cutters but haven't used them yet. You've inspired me :-)
OdpowiedzUsuńAmalia
xo
Oh, it's really nice to be an ispiration to someone:)
UsuńHugs:)
Zapachniało! Ja nie piekę ale jak widzę takie pyszności to może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Latwe i przyjemne:)
UsuńSerdecznosci)
Najfajniejszy renifer :)
OdpowiedzUsuńAnek, to mnie zastrzelias, przyjelam, ze to los;)))
UsuńSpóźnione ale bardzo szczere życzenia.
OdpowiedzUsuńZdrowia, miłości i wszelkiej pomyślności.
Dziękuję za komentarz. Odzyskałam Twój adres blogowy.
Pozdrawiam serdecznie:)*