i królewna, i na pewno paź jakowyś też.
I jeśli mimo wczorajszych wydarzeń, nadal będziecie mieli ochotę
przyjechać do Francji, polecam odwiedzenie Nancy.
Miasta- Stanisława Leszczyńskiego, zwanego Królem Dobrodziejem.
Traktowanego z wielkim szacunkiem do dziś.
W Nancy i całej Lotaryngii, którą władał w latach 1738-1776.
Założyciel Akademii Rycerskiej, fundator szpitali i przytułków dla
ubogich, mecenas sztuki, Nancy zbudował praktycznie od nowa.
A Plac Stanisława należy na pewno do piękniejszych na świecie.
Lśni od złoceń, dlatego tak trudno zrobić tam dobre zdjęcia.
Jak widać, trafiliśmy na pogodę, zupełnie nie listopadową.
I na targ staroci.
Niestety miałam za mało czasu by spokojnie sobie w starociach, poszperać.
Niektóre sklepy też były otwarte i kusiły..
Dziś chyba wolałabym być , po tej drugiej stronie lustra..
Czytałam kiedyś trylogię Haliny Popławskiej, w którą wplecione były losy królowej Marii i jej rodziców. Stąd pamiętam Nancy i króla Stanisława, któremu na przysłowiowe otarcie łez dano to miasto w zarząd.
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka i ta pogoda .... u nas dzisiaj cały dzień padało.
A starocie - ciekawie komponują się święci z Barbie i Kenem z dodatkiem w postaci barokowej figurki ;)
Lido, dziekuje, ze mi przypomnialas o tej ksiazce:)))
UsuńA ten targ byl wyjatkowo hm..ladny, to znaczy, ze nie bylo smieci, tylko rzeczywiscie przedmioty o ktore ktos dbal, czyste i uporzadkowane..
Wycieczke odbylismy tydzien temu i caly czsa trwa taka pogoda.
Serdecznosci)
Lidka ta trylogia to nie aby, Szpada na wachlarzu, Jak na starym gobelinie i Na wersalskim szlaku?? Moja ulubiona... Też chciałam być taka Afrą...ta miłośc tajemniczego Patrycego, albo Maurycego już nie pomnę. A na targu lalki wypatrzyłam, bardzo podobne do moich:))
OdpowiedzUsuńCuda , cudenka Mnemo:) I kaczki tez byly)
UsuńMusze te Poplawska -odszukac..
Tak, Mnemo, ta sama :) Historia pięknej miłości, która pokonała wszelkie trudności :)
UsuńTeż muszę sobie przypomnieć tę historię. Miałam w domu te książki, niestety tylko dwie, bo jedną komuś pożyczyłam na wieczne nieoddanie :((
Piszesz, że trudno zrobić zdjęcia, ale Tobie się wspaniale udało. Starocie bardzo kuszące :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOlu, calego placu nie udalo mi sie objac..
UsuńStarocie, to byl mjut na moje oczy)
Jak dla mnie złoto tej lipy wygląda najlepiej, albowiem nie gustuję w złoceniach w architekturze, chyba że jest to tak zwane stare złoto.
OdpowiedzUsuńW Parku Szczytnickim otworzono grupę rzeźb Diana na łowach i ta Diana tak błyszczy w słońcu że aparat nie może złapać ostrości ;))
Dawno nie szperałam w starociach, ja lubię zajrzeć do takich starociowych śmieci, nieraz można tam znaleźć coś ciekawego :)
Mario, to zloto na Placu Stanislawa, jakos wyjatkowo dobrze wyglada:)
UsuńPoszlabym do Szczytnickiego)
Tak Park Szczytnicki piękny jest, może kiedyś wybierzemy się tam razem :)
UsuńCo do złoceń to przypomniał mi się nasz uniwersytet, tam złoto też dobrze wygląda, szczególnie na pięknie zdobionych bramach :)
Ech, douce France, mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńChyba skoczę do Czacza, daaawno nie byłam.
Hanus, i ze mna do Emausa, ech. Kiedyz, ach, kiedyz..
UsuńNancy jest mi bliskie z opowiadań moich przyszywanych synów. Jeden nadal tam mieszka i pracuje. To piękne miasteczka, a pamięć o królu jest tam ciągle żywa:)
OdpowiedzUsuńMaja do krola Stasia -sentyment. I do tego imienia tez;)
UsuńLeszczyński musiał uciekać z Gdańska, tułał się po wielu krajach aż osiadł w Nancy.
OdpowiedzUsuńNęci ten targ staroci. Chętnie bym tam poszperała.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Wybrałam się dzisiaj i ja na targ staroci niestety zaczęło padać i sprzedający zwijali swoje kramy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ach te targi staroci ;) uwielbiam a jak mam okazję być to też czas pogania :p Zdjęcia piękne. Pozdrawiam cieplutko :)))
OdpowiedzUsuńHi dear Nancy ,, que tristeza lo que pasa en Francia querida amiga , espero que usted tenga un bendecido comienzo de semana
OdpowiedzUsuńCariños
Powiem Ci Kasiu, że po ostatnich wydarzeniach jestem poruszona... mam nadzieje,że Ty jestes daleko od tych zagrożonych rejonów...moja skarbonka na Paryż sie zapełnia, ale jest tyle pięknych i ciekawych miejsc we Francji,że nie jestem zdecydowana gdzie sie kiedyś wybiorę....no chociażby Twoja dzisijesza propozycja także kusi:)) Pozdrawiam i uważaj na siebie:)
OdpowiedzUsuńMyślę że mimo tych strasznych wydarzeń ludzie chętnie będą przyjeżdżać do Francji.W innym razie zwyciężyliby terroryści,bo chodzi im o zasianie strachu.Pięknie tam a najbardziej zaintrygował mnie targ staroci:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńOczywiśie ze Francja jest na mojej liście podróżniczej, no bo jak pominąć te wszystkie piękności?
OdpowiedzUsuńJestem poruszona tymi wydarzeniami, ale oczywiście chcę zobaczyć wszystko co piękne a tego Francji odmówić nie można.
;))
Très belles photos de la place Stanislas - nos deux pays sont liés.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za pokazanie dziś tej Francji, którą i ja pamiętam - piękną, pełną barw, uśmiechu, historii i kultury. Cały czas bardzo przeżywam to wszystko, co stało się w Paryżu. Całym sercem jestem tam. Ale wiem, że i Paryż pokaże swoją siłę i znów będzie, taki jak w moich wspomnieniach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
A ja zamiast zabytkami się zachwycać to starocie mi w głowie....dosłownie bo te dwie głowy by mi się przydały do ekspozycji moich licznych kapeluszy! ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Kasiu, że czujesz się bezpieczna! Uściski! :)
Przepiękne miejsce z polskim akcentem. A w eksponaty z giełdy zapatrzyłam się jak sroka :-)
OdpowiedzUsuńPospacerowałam razem z Tobą, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńpieknie!! kiedys widzialam zdjecia i bardzo bym chciala zobaczyc na wlasne oczy to miasto! uwielbiam te twoje fotograficzne opowiesci, zachwycaja mnie!!
OdpowiedzUsuńCaluski :*
rzeczywiście miasto aż lśni od bogatych dekoracji. I podpisuję się pod komentarzem Majlook. Okazuje się, że zawsze można dowiedzieć się czegoś nowego i ciekawego.
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
lena
Mimo, że zwiedziłam wiele zakamarków we Francji, w Nancy jeszcze nie byłam, a widzę że trzeba będzie to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńBylam kiedys baardzo dawno temu w Nancy...rzaczywiscie jest zlote patrzac na Twoje zdjecia...ja juz niewiele pamietam, ale wydawalo mi sie jasne, takiw w bieli...w starociach tez bym pogrzebala z checia....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochani ,
OdpowiedzUsuńdziekuje za wszystkie komentarze, wsparcie i Wasza obecnosc!!
Kasiu takie klimatyczne te Twoje zdjęcia, że aż miło się zrobiło:) A mi się marzy Colmar, zakochałam się w tym miasteczku i mam nadzieję, że kiedyś je odwiedzę. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńNie dziwie sie zakochaniu) Jesli bedzisz sie wybierac, daj znac:)
UsuńPiekne miejsce Kasiu. Oczywiście, na targu staroci mogłabym cały dzień spędzić:-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia!
OdpowiedzUsuń