Położone w hrabstwie Surrey, niedaleko Londynu, należą do największych
ogrodów na świecie. Ale przecież nie o wielkość tu idzie.
Po prostu każdy znajdzie tu coś dla siebie. Miłośnicy bylin, róż, drzew
owocowych,. warzywników i roślin tropikalnych.
Można tu spacerować, uczyć się, dostać poradę dotyczącą pielęgnacji naszych roślin.
Ale też zrobić sobie letni , niedzielny piknik i zakupy, w
ogrodniczym sklepie.
Jestem tymi ogrodami -zauroczona.
Niech Was nie zdziwi, tak różne światło na zdjeciach, jednego dnia padało, drugiego
było pogodnie, ale - późno .
Mogłabym tu zamieszkać;)
Ja też mogłabym tam zamieszkać:)))raj na ziemi:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWlasnie tak Reniu-raj:)I to bez przesady:)
UsuńAnglicy sa mistrzami swiata w ogrodnictwie. Niby pozorny nielad, a wszystko przemyslane do najmniejszego zdzbla trawki. Nie znosze ogrodow francuskich, symetrycznych, przycietych pod linijke, uporzadkowynych do bolu.
OdpowiedzUsuńChcialabym miec dom z ogrodem jak na Twoich zdjeciach, ale na taki ogrod potrzeba dziesiecioleci, nie dozylabym. :)
Obiema recamy sie podpisuje, sa mistrzami nad mistrze:)Ogrod zalozony ok. 1900 roku, caly czas sie zmienia. Masz racje, na to trzeba czasu.
UsuńI tez nie lubie zbytniego porzadku w ogrodzie.
To samo mi się nasunęło, mogłabym tam zamieszkać...
OdpowiedzUsuńAle bylby z nas zgrany Kurnik, na tych zielonych trawnikach rozpierzchly:)
UsuńWspaniały dobór bylin. Komosy jako wyspa wśród bieli - świetne :)
OdpowiedzUsuńPrawda? I na poczatku te ostrozki, plus fiolet szalwii, ach:)
UsuńJa też, ja też! Chcę tam zamieszkać! Oesssu, omatkozcórko! Jak cudownie pięknie!
OdpowiedzUsuńHanus, jedzmy tam:)
UsuńOho, widzę że wszyscy by mogli. To ja biorę miejscówkę pod pergolą z łupieżem ;)
UsuńEkolandio, rozbawilo mnie to okreslenie, bardzo trafne skadinad:)
UsuńOgrody angielskie sa wyjatkowe. Maja w sobie to "cos" co mnie zawsze zachwyca.
OdpowiedzUsuńDodatkowym atutem jest wilgotny klimat, ktory pozwala roslinom na bardzo wiele :)
Kasiu, odwiedzilas przesliczne ogrody w hrabstwie Surrey, Kew Gardens tez jest piekny - zachecam do odwiedzenia go nastepnym razem :)
Orszulko, ja tylko sobie zapisuje, jakies nastepne"cele". I masz racje, jednak te przelatujace co chwilke deszczyki, bardzo tym roslinom pomagaja. To wrazenie "zielonosci" jest nieprawdopodbne:)
UsuńUwielbiam takie ogrody, Anglicy to mistrzostwo ogrodowe...dzisiaj byla w Powsinie, pieknie tez, roze jeszcze pieknie kwitna...
OdpowiedzUsuńGrazynko, Powsin tez niczego sobie, bardzo lubie szwendac sie po polskich ogrodach, tez duzo pieknych kompozycji:)
UsuńPiękne:)
OdpowiedzUsuń:) Drugiego dnia, gdy padalo bylo bardzo malo ludzi, wtedy dopiero bylo pieknie:)
UsuńPięknie . Mogłabym tam chodzić i podziwiać bez końca. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa tez Marysiu, ja tez:)
UsuńKocham ogrody i wszystkie kwiaty więc byłabym zauroczona!
OdpowiedzUsuńBasiu, na pewno. I powstalby z tego piekny wiersz:)
UsuńMożna chodzi, chodzić i chodzić i chłonąć, chłonąć.... :)
OdpowiedzUsuńI wachac. I probowac:) Ziola tam rosna . I sa takie napisy zrobione z rosnacych roslinek, taste me, yummy;)
UsuńHi dear friend ,, Wisley Garden es un bello jardín de Londres ,, unas bellas fotos de esas flores ,,que tengas un buen dia
OdpowiedzUsuńHi Angelica, I'm glad that you like it:) Hugs:)
UsuńPięknie... Ja to zawsze w takich miejscach zastanawiam się ile ludzi pracuje przy nim aby był w takim stanie jak ja podziwiam :D Czasami myśl ta potrafi być tak namolną, że przeszkadza w zwiedzaniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Kochana, tych ludzi to nawet widac, ciagle cos tam skupbia;) Ale mnie raczej nachodzi mysl, ach, jakbym chciala tu pracowac:)
UsuńA to mnie taka myśl nachodzi w zupełnie innych miejscach :)
UsuńOgród jest bardzo piękny - naturalistyczny, z kolorową mieszanką różnych kwiatów.
OdpowiedzUsuńUwielbiam rabaty mieszane, zakrętasy i ścieżki prowadzące do różnych jego zakamarków.
Pozdrawiam:)
Mario, tak, wlasnie tak, nachylony ku naturze, ale ze spora wiedza, co obok czego dobrze rosnie, w symbiozie, i za to, tez ich lubie. Serdecznosci)
UsuńAle cudnie :) mogłabym mieć taki ogród :) A groszek z kropelkami deszczu wyszedł czadowo! uściski :)
OdpowiedzUsuńTrohe duzy, bo ten ma 97 hektarow, ale faktycznie pomysl na zagospodorawnie zakatkow-cudo:)
UsuńBuziaki:)
Zdawałoby się, że takie proste rośliny, a tak pięknie eksponowane. Też lubię angielskie ogrody. Chyba najbardziej. A ten groszek najciemniejszy to poezja. I kosmosy ! Cudo ! Też bym tam zamieszkała :)
OdpowiedzUsuńEwa, niezwykly ten groszek, taka ciemna purpura, cudo:)
UsuńAlez by sie nasz Kurnik ladnie prezentowal na tle;)
Cudny ogród, jakie bogactwo kwiatów i kolorów, a jakie zapachy muszą się tam unosić, gdy wszystko tak pięknie kwitnie...
OdpowiedzUsuńTeraz monco zlatuje jasminem , no i te roze pachnaaa:)
UsuńPołożyłabym się pod pergolą różaną na angielskiej misternie przystrzyżonej trawie i ....gapiła w niebo. Buziaki Kasiu :-)
OdpowiedzUsuńJak Dyzio-Marzyciel;)
UsuńPrzepiękny ogród ze zwykłymi, ogródkowymi kwiatami.
OdpowiedzUsuńCzyż kosmosy, czy ostróżki nie są cudowne?
Pozdrawiam:)
Sa;)) Uscaiski Lusiu:)
Usuńpiękny ogród, a kosmosy z lwią paszczą cudowne.w przyszłym roku zrobię taki kącik w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńDzięki za inspirację.
pozdrawiam
Oj ja też mogłabym podziwiać takie widoki każdego ranka ale wynajęłabym z pięciu ogrodników bo żeby podziwiać taki ogród należy w nim nieustannie sprzątać prawda?
OdpowiedzUsuńRównież mogłabym zamieszkać w takim cudownym miejscu, kocham kwiaty i wszelkie ogrody są dla mnie jak raj na ziemi.Zawsze powtarzam, że Powsin to miejsce, które warto zwiedzić, ale Twoje odkrycie jest o wiele bardziej warte gry w świeczki.Gdybym była zapaloną ogrodniczką, byłoby to miejsce nr do odwiedzenia.A tak zostanę na razie przy moim Powsinie ;-) No i własnym 37m ogródeczku :-))) Kasiu wiem, że wysłałaś do mnie paczuszkę, ale ja jej nie mogę odebrać, przykro mi, ale nie mam kontaktu z właścicielem skrzynki, do której prawdopodobnie trafił prezent od Ciebie.Ubolewam nad tym okropnie, bo ciekawość mnie zżera co mi wysłałaś, no i do tego pakunek z Francji ajajaaajj, jestem zasmucona :-(((( Jeśli trzeba to zapłacę za tę wysyłkę.Odpisz ile, a ja zwrócę koszta: maronmarlena@op.pl Pozdrawiam cieplutko i ślę serdeczności :-***
OdpowiedzUsuńBajecznie Kasieńko no i miło Ciebie zobaczyć wśród tych wszystkich pięknych okolicznościach przyrody! :)
OdpowiedzUsuń:)) Z wlosem rozwianym:)
UsuńOlá lindas as suas imagens;
OdpowiedzUsuńPrazer em conhecer seu blog;
janicce.
These gardens are amazing. Sweet peas may well be my favorite flowers, I love their scent and their sweet shyness.
OdpowiedzUsuńAmalia
xo
Mogłabym mieć taki ogród na własność, tyle Ci powiem :).
OdpowiedzUsuńO rany, moja koleżanka z pracy była tam w zeszły weekend. Wsiadła w samolot i poleciała :-) Co za zbieg okoliczności.
OdpowiedzUsuńwspaniałe widoki, chciałabym kiedyś się tam znaleźć. chyba nie wyszłabym tak wcześnie z tych ogrodów.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lena
Pięknie Kasiu, cudowne zdjęcia :) Uściski przesyłam!!!
OdpowiedzUsuńGreat photos of Wisley Gardens.
OdpowiedzUsuń