Witraże- okna do nieba.
Wystarczy promień słońca, by ożywić piękno , zamknięte
w kolorowym szkle.
Udało mi się odnaleźć kilka, w naszym fotograficznym archiwum.
Piękne, bardzo lubię też witraże, ale szczególnie w dużych obiektach sakralnych, wtedy dobrze widać efekt wpadającego przezeń światła. Pozdrawiam serdecznie.
Witraze. Zawsze sie zachwycam ich tajemniczoscia, klimatem, ktory tworza wokol :) W Orszulkowie polskim jest pracownia witrazy, czesto bywam, podziwiam wszelkie cudenka witrazowe wychodzace z rak przemilych ludzi :) Marzy mi sie witrazowa lampa z wazkami :) Buziak Kasienko i dziekuje za piekne witrazowe widoki :***
Kocham witraże. Zawsze się gapię na nie w naszych kościołach. Chciałabym mieć takie ładne okienko z witrażem w domu. Czasem marzenia się spełniają:) Te, które pokazałaś, są piękne:)
Tez bym chciala;) Kiedys sobie wymalowalam, w wiatrolapie winorosle, z filoetowymi gronami..Choc to nie byla prawdziwy witraz, calkiem fajnie swiatlo gralo:) Serdecznosci:)
Dwa pierwsze sa z Alzacji, Chagalle z katedry w Metz, listeczki z Perouge, sufit z Jamy Michalikowej, kwiaty z Polanicy, a lilie z Amboise. Az sama siebie zadziwilam, ze pamietam:)
Tez lubie witraze, kolorowe szkla, ktore swiatlo ozywia...widze, ze masz juz cala kolekcje , jw krakowie zawsze zagladam do kosciola franciszkanskiego, by pozachwycac sie witrazami Wyspianskiego.
Piękne! Lubię przesiadywać w starych kościołach i wpatrywać się w witraże i wszystkie świętości jakie mnie otaczają! Jeszcze jak organy grają to czuję jak szczęście napawa moją duszę! Ale chyba tak mają uduchowione osoby! O tym, że zbieram stare relikwie to chyba nie muszę Ci pisać! ;)
Bardzo lubię witraże.U nas w kościele jest między innymi witraż św.Cecylii i obojętnie gdzie siedzę mam wrażenie ,że ona za mną idzie wzrokiem. Pozdrawiam
Przepiękne są, mają w sobie coś z magii, z tajemnicy światła, zawsze przyciągną moją uwagę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Tak i piekne jest to, ze sa takie niepozorne z zewnatrz..Pozdrawiam:)
UsuńWitraże mają w sobie coś tajemniczego i są ponadczasowe. Nigdy nie "wyjdą z mody"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I to jest cudowne.Wieki mijaja, a one cigale zachwycaja. Usciski.
UsuńPiękne, bardzo lubię też witraże, ale szczególnie w dużych obiektach sakralnych, wtedy dobrze widać efekt wpadającego przezeń światła. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMasz racje, rozety np. sa przepiekne! Serdecznosci:)
UsuńUwielbiam witraże i padające przez nie światło.
OdpowiedzUsuńPozdr
Tomaszowa
Zawsze chcialam miec witraz w domu, zeby obserwowac te swietlne spektakle..
UsuńUsciski:)
Witraze. Zawsze sie zachwycam ich tajemniczoscia, klimatem, ktory tworza wokol :)
OdpowiedzUsuńW Orszulkowie polskim jest pracownia witrazy, czesto bywam, podziwiam wszelkie cudenka witrazowe wychodzace z rak przemilych ludzi :) Marzy mi sie witrazowa lampa z wazkami :)
Buziak Kasienko i dziekuje za piekne witrazowe widoki :***
Orszulko, bardzo chcialabym odwiedzic taka pracownie.Bardzo! To jest przeciez rodzaj malarstwa...
UsuńBardzo Ci dziekuje za cieplo:)
Usciski;)
Piękne są, a światło wpadające przez nie jeszcze piękniejsze :)
OdpowiedzUsuńMistyczne....
UsuńKocham witraże. Zawsze się gapię na nie w naszych kościołach. Chciałabym mieć takie ładne okienko z witrażem w domu. Czasem marzenia się spełniają:) Te, które pokazałaś, są piękne:)
OdpowiedzUsuńTez bym chciala;) Kiedys sobie wymalowalam, w wiatrolapie winorosle, z filoetowymi gronami..Choc to nie byla prawdziwy witraz, calkiem fajnie swiatlo gralo:)
UsuńSerdecznosci:)
A wonderful strong and silent post!!!
OdpowiedzUsuńHugs
Elisabeth
Dear Elisabeth,
Usuńthank yuo so much!
Pięknie napisałaś ....podziwiam je, szczególnie te stare w zimnych gotyckich Kościołach budzą trwogę i zachwyt
OdpowiedzUsuńDobrej nocki!
Dziekuje:) Masz racje mialy budzic i zachwyt i trwoge.
UsuńBuziole:)
Hi, hi też mam całą plejadę witraży, ale kiedy ja je pokażę??
OdpowiedzUsuńPiekne są wszytskie, a gdzie je robiłaś?
Mnemo, pokaz koniecznie.
UsuńI nie wyrobilam sie z przebraniem!
Dwa pierwsze sa z Alzacji, Chagalle z katedry w Metz, listeczki z Perouge, sufit z Jamy Michalikowej, kwiaty z Polanicy, a lilie z Amboise. Az sama siebie zadziwilam, ze pamietam:)
Ale jeszcze jest czas do piątku.Dawaj fotkie:)
UsuńO matulu, nie wiem czy dam rade;)
UsuńOd dziecka jestem zauroczona pięknem witraży! Lubię obserwować jak zmieniają się wraz ze światłem, które na nie pada...
OdpowiedzUsuńŚciskam! :)***
Ja tez:) Wlasnie w Bazylice Piekarskiej uleglam ich czarowi po raz pierwszy. Usciski Malgosiu:) Mam nadzieje, ze juz wyzdrowialas.
UsuńWyzdrowiałam i czuję się jak młoda bogini! No może nie taka młoda i nie do końca bogini... ale jest dobrze ;))
UsuńTez lubie witraze, kolorowe szkla, ktore swiatlo ozywia...widze, ze masz juz cala kolekcje , jw krakowie zawsze zagladam do kosciola franciszkanskiego, by pozachwycac sie witrazami Wyspianskiego.
OdpowiedzUsuńGrazynko, my tez, my tez...Ciagnie nas tam zawsze:)
UsuńPiękne barwy witrażowe. :) Ty to zawsze potrafisz pokolorować mój świat.
OdpowiedzUsuńMysiu, bardzo Cie dziekuje!! Takie slowa ciesza:)
UsuńPiękne witraże, uwielbiam. Tworzą niesamowity klimat kościołów :)
OdpowiedzUsuńI nie tylko...
UsuńPamietam , ze w filmie Akademia Pana Kleksa, duzo bylo takiego witrazowego swiatla. Pamietam te wrazenia do dzis..
Zrobiło się nastrojowo i tak mistycznie, bardzo podoba mi się ostatnie zdjęcie :-) pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBo za tym oknem byla mgla..Niesamowita atmosfera w zamku w Amboise.
UsuńSerdecznosci Honoratko:)
Piękne są! Mi podoba się szczególnie ten z kwiatami w wazonie ...
OdpowiedzUsuńMnie tez. Jest ozdoba pewnego domu w Polanicy.Chcialabym miec taki witraz..
UsuńLubię bardzo witraże. Są magiczne. Sto lat temu sama robiłam, w ołowianych ramkach. Niestety szybko się skończyło, bo ołów uczula.
OdpowiedzUsuńCos o tym slyszalam i o zatruciach olowiem..Ale chcialabym sprobowac..
UsuńPiękne! Lubię przesiadywać w starych kościołach i wpatrywać się w witraże i wszystkie świętości jakie mnie otaczają! Jeszcze jak organy grają to czuję jak szczęście napawa moją duszę! Ale chyba tak mają uduchowione osoby! O tym, że zbieram stare relikwie to chyba nie muszę Ci pisać! ;)
OdpowiedzUsuńWitraze, organy, muzyka Bacha-mistyczne przezycia.
UsuńSciskam.
Lubię witraże. Oglądając je można przenieść się do innego świata :)
OdpowiedzUsuńNierzeczywistego troche...
UsuńBardzo lubię witraże . Jak jestem w kościele lub zwiedzam zawsze zwracam na nie uwagę. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPrzyciagaja wzrok...
UsuńPozdrawiam Marysiu cieplo:)
Piękne:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze tak malo ich mam...
UsuńBardzo lubię witraże.U nas w kościele jest między innymi witraż św.Cecylii i obojętnie gdzie siedzę mam wrażenie ,że ona za mną idzie wzrokiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aszko, piekne:)
UsuńBardzo lubie wszelkie witraze, choc nie zawsze udaje mi sie je dobrze sfotografowac :)
OdpowiedzUsuńTe twoje zdjecia sa takie piekne, kolorowe:)
Niesamowite witraże, szczególnie podoba mi się ten z kwiatami w wazonie:)
OdpowiedzUsuńLubię światło witraży, w kościelnych murach zazwyczaj panuje półmrok a z kolorowych szkieł pada przesączone światło. Zawsze mnie zachwyca.
OdpowiedzUsuń