piątek, 4 grudnia 2015

A to jeszcze szybka wrzuta

                                                                     z dzisiejszej randki w Colmar.
                                         Jak wiecie, w Colmar co roku odbywaja się Jarmarki Świąteczne.
                                   I choć wiele rzeczy się powtarza, to zawsze można znaleźć coś nowego.
                           
                                  Na przykład kozę wybierającą meble, w ekskluzywnym sklepie meblowym.

                                                               Albo skrzaty , w czapkach w kropy:)






























































                                                       I ja tam byłam i grzane wino, z mężem piłam.
                                                                              Dobranoooc:)



52 komentarze:

  1. Fajna wyprawa, milo pochodzic i popatrzec na tyle pieknych dekoracji, a jak jeszcze uda sie cos kupic, to frajda na calego:)))) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupilam Janiolkaaa:) I piekne koronkowe zawieszki, beda na prezenty:)
      Moc usciskow Kamilko sle!!

      Usuń
  2. Oooo! Jak fajnie musiało być połazić w takich klimatach :)) Szkoda tylko, że śniegu nie ma...
    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosiu Droga, jak ja bym Cie tu chciala:))))
      A sniegu-rzeczywiscie brak.
      Sciskam;)

      Usuń
  3. No a jesli oboje piliscie grzane wino, to KTO odwiozl Was do domu? :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią pospacerowałabym sobie w takich miłych okolicznościach 😀

    OdpowiedzUsuń
  5. Krążki drewniane z wyciętymi wzorami są fantastyczne! Dla mnie to nowość i na bank przyjmie się w PL :P Zaraz każdy dom będzie miał taki krążek :D Uwielbiam oglądać ulice...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ladne, prawda? Kupilam na tym stoisku takiego siedzacego aniolka, tez fajny.

      Usuń
  6. O, jak fajnie, a u nas nie ma :-(
    Natchnęło mnie, żeby na naszej jabłonce czerwone jabłuszka zaczepić :-)
    Dobrego, mikołajkowego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieszaj Iwonko, bardzo to ladnie wyglada;)
      U Ciebie na pewno Mikolajki beda wesolym dniem:)

      Usuń
  7. What a wonderful fair. Those two wooden characters with the big bonnets are beyond adorable.
    Amalia
    xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dear Amalia,
      I saw these gnome first time:) And I'm fall in love;)
      Hugs:)

      Usuń
  8. Ależ śliczności. Powaliły mnie te skrzaty w czapach..... niby nic, a jaki cudny skrzat :))) Już kombinuję, żeby takiego wprowadzić do mojego ogrodu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glupio mi bylo, ale sie smialam w glos z tych skrzatow:)

      Usuń
  9. Śmieszne skrzaty. Dziewczynka przy czerwonej kuli też wygląda jak skrzat :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki, że podzieliłaś się fotami z randki : ) Obrazy z makami i ceramika łał... Mój M jest w Lipsku i ma za zadanie wrócić z fotami z tamtejszego Jarmarku Świątecznego. : )

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajowe skrzaciaki dziwaki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sposob sie nie usmiechnac na ich widok. te nosy z bombek;)))

      Usuń
  12. Fajny klimacik przedświąteczny w Colmar!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) I mimo, ze niektorzy sie boja..i tak wychodzimy:)

      Usuń
  13. Na największym jarmarku byłam w Dortmundzie, u nas w tej chwili też już jest jarmark. Moim zdaniem, najfajniejsza w tych jarmarkach jest atmosfera :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koledy, zapachy, ludziska usmiechniete. O to chodzi)

      Usuń
  14. Piękny ten jarmark :)
    Te serduszka i aniołki w krążkach drewna powycinane bardzo się mi podobają. Są cudne w swej prostocie :)
    A grzańca nie ma co sobie żałować ;) z umiarem, rzecz jasna :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Koza wygrywa:))))grzane piwo na zdrowie!!!!!Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Rany! A skąd tam sie wzięła moja Cytryna???(koza) ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Skoro byłaś dziś w Colmar, to nie mogłaś być w Warszawie. Bo mijałam dziewczynę, tak do Ciebie podobną, że aż przystanęłam. A może jednak masz różowy płaszczyk? I szłaś dziś koło Hali Mirowskiej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, jak ja bym chciala, byc ta w rozowym plaszczyku)

      Usuń
  18. Uwielbiam włóczyć się po jarmarkach adwentowych.
    Zazdroszczę Ci też grzanego wina. W adwentowym czasie smakuje wyjątkowo.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, mimo, ze jarmarki sa mocno pilnowane, atmosfera sie nie zmienila;)
      Serdecznosci)

      Usuń
  19. What a beautiful place that is. Oh how I miss spending Christmas in Europe. Thank you for sharing this beautiful spot Kate.
    Wishing you a wonderful weekend.

    Hugs,
    Aida

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aida,
      it's great idea to come for Christmas in France:)
      Hugs)

      Usuń
  20. Ale słodko! Koza mnie rozwaliła. ;)
    A ja na jutro plan miałam - jarmark odwiedzić ale taka rozpierduszka pogodowa, że zostaje w domu. ;( i czekam na Mikołaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajny klimacik tego miasteczka. Przed Świętami wszystko dobrze nastraja. A grzane winko sprawia, że czuje się intensywniej magię Świąt hi, hi.
    U mnie też powoli kolorowo i świątecznie. Czas zakasać rękawy i pierniczki wypiekać.
    Buziaki Kasiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, oj tak, intensywniej:) I swiat -piekniejszy)
      Buziaki)

      Usuń
  22. Cudne klimaty, właśnie marzę by wyruszyć do Krakowa:-) na adwentowy kiermasz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie kiermasze, ze swoja atmosfera przyblizaja nas do Swiat)

      Usuń
  23. Que lugar más entretenido !! Me encantaron esas maderas con esas figuras

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubię oglądać dekoracje świąteczne z różnych stron Europy, a tutaj urzekły mnie te filiżanki w kropeczki:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń