wtorek, 8 grudnia 2015

In vino veritas

                                               Nie samymi przygotowaniami do Świąt człowiek żyje.
                                    Wprawdzie ciągle coś pod tym kątem robię, dekoracje na zewnątrz domu,
                                               wewnątrz, nie zapominając też o uporządkowaniu -ducha.
















                                           Takiej więc imprezy,jak Targi Wina w Colmar, nie mogliśmy przegapić.
                                Są to nieduże targi, wystawiają się jedynie producenci win z południa Francji.
                                                                     Mimo to, jest co degustować;)


                                  Są muscaty, lekkie wina różowe, koty czyli Cotes du Rhone, lekkie, stołowe
                                      wina czerwone, banylusy-wina wzmacniane, które smakują, jak porto.
                                                                            I wiele innych.















                                                        Koniecznie trzeba spróbować sera i kiełbasy.
                                                                   Te już z francuskich Alp.
















                                                                    I oczywiście zakupić  co nieco.
                                            Bo przy winie, dobrze się rozmawia w gronie przyjaciół.
                                          Czasy takie, że coraz częściej, czlowiek sobie nuci za Hemarem.
                                                                "Jedno co warto-to upić się warto".
                                                             "W dobrej kompanii-popić -to warto."
                                                I pewnie mi się za to dostanie. Trudno.  Biorę to na klatę.













                                                                                     Dobranoc.


57 komentarzy:

  1. Ech, Ty! Narobiła smaku i spać poszła!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczne od bombki, bo jest sliczna, bardzo pomyslowo zrobiona. Winko pycha z dobrym serem i w dobrym towarzystwie, nic wiecej nie trzeba:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bombeczka z jarmarku w Colmar)
      A co do wina-nic dodac, nic ujac:)
      Buziaki)

      Usuń
  3. Po winie cnota ginie.
    A po wodce wraca wkrotce. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Winka to bym pooglądała, a sera i kiełbasy i innych specjałów francuskich to bym popróbowała z wielką chęcią. Bombka przepiękna. : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Podegustowałabym :-)
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, jak Cie troszke znam, to ani sie obejrze, a tu bedziesz:) zapraszam;)

      Usuń
    2. :-), dzięki, dzięki Katarzynko

      Usuń
  6. Bombka pięknie wygląda w koronce, a wino raz na jakiś czas bardzo chętnie.
    Piękne zdjęcia. Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bombeczka mnie zachwycila od pierwszego wejrzenia)

      Serdecznosci sle)

      Usuń
  7. Wspaniała impreza- też bym nie odpuściła, ale za daleko :p Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cztery butelki na ostatnim zdjęciu - nie wiem którą chciałabym wybrać. Chyba wszystkie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię takie imprezy, bo to dobre wytłumaczenie, żeby sobie pofolgować :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. tak dobre wino towarzysto i zakąska ;)
    a cudna szydełkową oprawę masz do bombeczki , prześliczna !

    OdpowiedzUsuń
  11. Łatwo na takiej imprezie przeholować, bo wszystko pyszne :)))) a wszystkiego chciałoby się popróbować .... latem byliśmy na degustacji w winiarni, to dobrze, że takie maleńkie kieliszki mieliśmy :))) a i tak w główce trochę zaszumiało ;)
    Piękne te bombeczki w koronce :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. O, coś dla poetów jest:-)
    Jak wino, to tylko wytrawne:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, zgadzam sie. Choc musze przyznac, ze jest takie jedno slodkie, ktore uwielbiam:)

      Usuń
  13. I ja bym zakupy w Colmar zrobiła, a później z przyjemnością piła wino w towarzystwie znajomych :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam Francję m.in. za wspaniałe wino, przepyszne sery, bagietki, masło i kiełbaskę.
    Kasiu, narobiłaś mi ogromnego apetytu.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, tu wiele wiecej nie trzeba;) Proste przyjemnosci)
      Usciski Lusiu)

      Usuń
  15. Oj, wino jest w sam raz na lato - teraz to, panie dzieju, czystą z lodóweczki pod śledzika;)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak jak u mnie przygotowania do świąt jeszcze w mocnym letargu :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Czasem warto i nic się nie stanie:)))))))same smakowitości:))))Pozdrawiam serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobre wino i dobre towarzystwo = pięknie jest ;))

    OdpowiedzUsuń
  19. Pokosztowałoby się takie co nieco !
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  20. Z przyjemnością wzięłabym udział w takiej degustacji :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Oglądające te zdjęcia przypomina mi się mój pobyt we Francji, który bardzo miło wspominam :)

    Serdecznie pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Hi dear friend !! Que delicioso ,, espero que lo haya disfrutado muchp

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetna ta bombeczka, serki też mnie przyciągają :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serek swietnie smakowal , zapieczony na chlebie, mniam:)

      Usuń
  24. Oj Kasiu chciałabym się tam znaleźć! Nie dość, że Colmar to jeszcze sery i wino...cóż więcej trzeba? Na zdrowie! Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, ano nie tzreba wiele wiecej. dzieki i sante!

      Usuń
  25. Ajajaj, jakie delicyje...Na zdrowie i smacznego! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. ciekawie wygląda ta bombka. Podoba mi się:)

    OdpowiedzUsuń