miętą i kawą z kardamonem.
Jeszcze nie wróciłam z tej podróży, jeszcze się trochę unoszę nad ziemią.
Trudno opowiedzieć o tak niezwykłym miejscu, nie mogąc do opowieści
dołączyć zapachów, ludzkiego gwaru , spojrzeń...
Jerozolima spełniła nasze oczekiwania... w nadmiarze.Wieczorem przy kolacji, nie
mogliśmy się nadziwić spotkaniom z ludźmi, z miastem.
Nie ogarnął nas szczęśliwie "syndrom jerozolimski", bowiem ani nie wpadliśmy
w religijne, ekstatyczne uniesienia, ani nie znienawidziliśmy tego miasta.
Szukam właściwego słowa...Jerozolima mnie omotała, zniewoliła.
Chciałabym tam powrócić.
I wypić, jak co dzień sok z granatów
I najlepszą kawę w Jerozolimie
Jutro obiecuję ciąg dalszy..
Oo prosimy więcej ;))
OdpowiedzUsuńBedzie, na pewno:)
UsuńPiękną przygodę życia przeżyłaś. I ja czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńDanusiu, masz racje, przygoda zycia. Niezwykla podroz.
UsuńPieknie tam, tak... egzotycznie, ale chyba balabym sie tam pojechac.
OdpowiedzUsuńI to nie z powodu syndromu. :)
Panterko, nie wiem ile ta rzeczywistosc,ktora teraz jakos sie trzyma, bedzie trwac. Dlatego bardzo chcialam pojechac. I zycie toczy sie w zasadzie normalnie.
UsuńO rany...
OdpowiedzUsuńHana, nie potafie przestac o niej myslec..
UsuńWow you went to Jerusalem Kate. How amazing is that city? My husband has been there twice in the last two years and loves it. Unfortunately I wasn't able to come due to work commitment. How interesting is that market with all the fresh produce and spices.
OdpowiedzUsuńCan't wait for your next posts. Did you go to garden of Gethsemane, station of the crosse etc.....
Excited to see all your photos.
Hope you have a good weekend.
Is magic Aida. Jerozolima is the extraordinary city. I was in Gethsemane garden.And of course I walked along Via Dolorosa.
UsuńHappy weekend Aida:)
Piekna podróż nie mogę doczekać się więcej !!!
OdpowiedzUsuń:) Zbieram sie do drugiej czesci:)
UsuńJestem ciekawa Twoich jerozolimskich opowieści - nigdy tam nie byłam, jedynie dużo o tym mieście czytałam... zdjęcia po prostu bajeczne :D
OdpowiedzUsuńAgnieszko, milo mi, ze zajrzalas i zostawilas komentarz:)
UsuńPiękna ta piramida z przypraw i te babuszki urocze. : ) Czekam na jeszcze...
OdpowiedzUsuńI pachnaca ta piramida, nieziemsko:)
UsuńDawaj! Dawaj!!! piekne zdjecia.
OdpowiedzUsuńSie robi:)
UsuńBeautiful images of the market, thanks.
OdpowiedzUsuńThank you Bob:)
UsuńKatarzynko, super! Jakoś myślałam o Tobie i o innym miejscu :-)
OdpowiedzUsuńCzekam więcej
Uściski!
O, jestem ciekawa o jakim?
UsuńWiesz co mnie urzekło? Emanuje to nawet z fotek - życie, miejsce tętniące życiem i to nie chodzi o to, że na fotkach są ludzie. Wiele jest zdjęć z ludźmi ale to nie to... tam tętni życiem, ja słyszałam ten gwar, te zapachy ich kulturę a momentami pokrzykiwania sprzedawców... :))))) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńAgatku, dziekuje Ci bardzo:)
UsuńTo musi byc przeurocze miejsce, bo ogladajac jedynie zdjecia mozna sie zachlysnac mnogoscia barw i roznorodnoscia widokow.
OdpowiedzUsuńMiejsce jedyne Kamila, niepowtarzalne.
UsuńI znowu pokazujesz piękne miejsca... I znowu chciałabym to zobaczyć:)
OdpowiedzUsuńKalipso, na pewno jedno z miejsc, ktorze trzeba zobaczyc..
UsuńMarzę o podróży do Jerozolimy . Cudne zdjęcia i wspomnienia , aż poczułam ten klimat. Pozdrawiam cieplutko!!!
OdpowiedzUsuńMarysiu, mnie sie spelnilo po 20 latach..Serdecznosci:)
UsuńTo tak daleko poleciałaś!!
OdpowiedzUsuńAz do Azji nas wywialo:)
UsuńPiękne te miejsca...
OdpowiedzUsuńDorka, naprawde zapadaja w serce.
UsuńCieszę się, że powróciłaś/powracasz zachwycona. Nie ma to jak wspaniałe wspomnienia z podroży; smaki i aromaty, którymi jesteśmy przesiąknięci, zdjęcia, które wciąż chce się oglądać i obrazy, które wciąż stają przed oczyma…
OdpowiedzUsuńCzekam na opowieści z podróży :)
Nie opowiadam za wiele, przy kawie to bym Ci opowiedziala duzo wiecej:))
UsuńSkoro jeszcze mentalnie nie wróciłaś a już byś chciała znów tam być, to naprawdę musiało być wyjątkowo pięknie...
OdpowiedzUsuńI ten stan trwa i trwa:)
UsuńNiesamowita wyprawa...
OdpowiedzUsuńTez tak mysle:)
UsuńW Jerozolimie byłam, uliczkami tymi chodziłam, pod ściana płaczu również, kawy nie piłam bo nie przepadam, a czy chciałabym tam wrócić....?
OdpowiedzUsuńPięknie usypane przyprawy:)
OdpowiedzUsuń