poniedziałek, 1 maja 2017

I znowu Warszawa...


                                       Po raz kolejny Święta Wielkiej nocy, spędziliśmy w Warszawie..
                                                       Ale po raz pierwszy, było tak zimno.
                                                              Miało to swoje dobre strony.
                                     Mocno sie ukulturalniliśmy i wypiliśmy morze dobrej kawy.
                                                              W towarzystwie przyjaciół:)


                                    Jak widać, udało się też odbyć kilka przechadzek  i to nawet w słońcu;)















                                    Nasz pobyt zbiegł się  z kolejną rocznica wybuchu Powstania w Getcie.
                                                   Z tej okazji, na tzw. Patelni wymalowano Mural.
                                                                         

















                                          A w całej Warszawie wolonatriusze, rozdawali papierowe żonkile.







 http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1754362,Papierowe-zonkile-w-74-rocznice-powstania-w-getcie-warszawskim



                    
                        Rowery już czekają na chętnych, ja jednak wolałam przejść się po Ogrodzie Saskim.






                                                          W którym rozpościerały się dywany bratków.

















                          Odwiedziliśmy też wyremontowanie niedawno Koszyki. Myślę, że staną się naszym
                                                     ulubionym miejscem spotkań ze znajomymi.
                                         Jestem zachwycona projektem , połączeniem starego z nowym.














 
                                                                  Kwiatowe pąki , już w gotowości.
                                                                   Nie doczekaliśmy się kwiatów:(















                                              

                                                       Taki mieliśmy widok z okna na maisto. Z piętnastego piętra.
                                                                                        Rankiem.





                                                         

                                                                          O zachodzie slońca.








                                                                          
                                                                                   Nocą.








                                 

                                     Gdy się nam  znudziła  nowoczesność, spacerowaliśmy po Próżnej.







                                                  Na rogrzewkę, kawa  z cynamonem w Cafe Próżna.























                                         Choć nowoczesność dotarła i na Próżną. Taka to otóż -perspektywa.









                                                                     Oj "wyrosło "nam miasto;)






                                   Po powrocie do domu, prawie natychmiast zaczęłam za Warszawą tęsknić...
                                                         Może latem , znowu przyjadę. Na jabłka;)




                                               Dziękuję za wszystkie życzenia świąteczne. Bardzo, bardzo!!










18 komentarzy:

  1. Jak przygoda toooo... tylko w WARSZAWIE! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałaś bardzo ładną pogodę. U mnie było zimno w święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylo zimno, na szczescie zdarzaly sie chwile ze sloncem. Grzalo w plecki;)

      Usuń
  3. I my wreszcie doczekaliśmy się kwiecia. Jeszcze nie wszystko rozkwitło, ale jabłonki owszem. Nasza Warszawa nie ustępuje miejsca innym stolicom. Pięknie jest! Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zakamarki Warszawy pokazałaś. Dawno nie byłam w stolicy więc dziękuję za zdjęcia. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  5. Och!! Ktoś wreszcie wyszedł poza Starówkę :D Przepięknie pokazałaś Warszawę :)
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnie inna Warszawa, piękna, europejska, nowoczesna, miło popatrzeć , a tym bardziej się po niej przejść.
    Pozdrawiam. :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście w tym roku pogoda nas nie rozpieszcza, ale kadry i tak bardzo ładne:)
    pozdrawiam
    lena

    OdpowiedzUsuń
  8. 15 piętro robi wrażenie ...
    Też mnie zakamarki zachwyciły :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłem dwa razy w Warszawie, lubię to miasto, mimo że Kraków i Wrocław są najwspanialsze. Ale Polska, to Polska - wszędzie urokliwie i pięknie! Pozdrawiam majowo i zapraszam do swoich kącików, w tym do dyskusji pod moim ostatnim postem! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę że pogoda nie popsuła świąt:)))wystarczy bory pomysł i równie dobre towarzystwo i jest super:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu, dziekuje, za Twoj reportaz, czekalam na niego, bo lubie Twoje patrzenie na swiat przez obiektyw. Koszyki od dawno mnie wabia, ale ciagle jeszcze tam nie dotarlam, musze tam sie wybrac koniecznie. Dziekuje za spotkanie w Atrakcie, bylo bardzo milo ....no i ciesze sie bardzo podarkami!!! sciskam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Warszawa rozkwitła ostatnio. Najważniejsze to dobre towarzystwo , co tam wtedy brzydka pogoda. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń