piątek, 19 czerwca 2015

Epizody czerwcowe


                                                        Czerwiec, jest taki obfity w kolory, smaki i zapachy:)
                                                               Ten miesiąc, ma dla mnie zapach jaśminu...




                                                              Do tego obfitował w spotkania.


                                           Przelecieliśmy przez Polskę, w ekspresowym tempie, znajdując
                                                na szczęście czas na rozmowy z bliskimi nam ludźmi.
                                                 Byliśmy u tych co mają psy, koty, albo i koty i psy;)
                                      Było i wesoło i nostalgicznie, piliśmy wódke za tych co już wędrują
                                                                 po niebieskich manowcach, ech..
                                                         Kochani Przyjaciele, dziękuję, że jesteście!!

                                                            A zgadnie ktoś, gdzie nas poniosło?





 
















 








 
 












                                                      Przydarzył się nam nawet koncert flamenco.
                                                                           Gorrrrąco było.
                                                    





                                             
                                                     Byłam gościem w domu charakternych devonków.

















                                                                     I przemiłych piesków:)










 
                                                              A teraz odpoczywam na moim tarasie.
                                                                          Podziwiając-hortensje.











                                    I jak pewnie zgadliście byliśmy we Wrocławiu, Katowicach, Warszawie.
                                                To niesłychane, jak dynamicznie rozwijają się te miasta.
                                    Ps. trzymajcie kciuki za maturzystkę. Jeszcze trzy przedmioty do zdania.
                                                                             Dziękuję:)))

56 komentarzy:

  1. U nas juz dawno po maturach, ale trzymamy jak trza, to trzeba. :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. No to pozwiedzałaś sobie:))) A jaśmin tak pachnie, tak pachnie... Czerwiec to też truskawki i czereśnie...
    A za maturzystkę trzymam mocno kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszedzie mnie ten zapach dopadal:) Za kciuki dziekujemy:) Bardzo:)

      Usuń
  3. No, to był udany wypad. Kolekcja cudownych chwil.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki za maturzystkę.
    Byliście tak blisko, tylko 40 km ode mnie. Jaśminu zapach uwielbiam. Czerwiec lubię za truskawki i zapach wiosenno-letni. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, jeszcze dzis i jutro:)
      No popatrz, do tych co maja owieczki, jeszcze nie dotarlismy:)
      Ale nastepnym razem-obowiazkowo;)

      Usuń
  5. Przelecieliście ekspresem, a tak bogato we wrażenia. Fajne psiaki i cudne kędzierzawe koty! Kciuki zaciśnięte!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu, czerwiec pachnie jasminem, a lipiec juz tuz tuz :) I bedzieiemy sie delektowac zapachem lipowym :)
    Spotkania z bliskimi nam osobami dodaja skrzydel :)
    Trzymam kciuki za Maturzystke, mocno, mocno :)
    Ciebie mocno sciskam :***/chcialabym bardzo realnie ale poki co wirtualnie/ :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niech jeszcze ten czerwiec trwa:) dziekuje za usciski i kciuki Orszulko Droga;)

      Usuń
  7. Ojej, a ten rudy kat to jakiś zakapior, patrzy jakby za chwilę chciał się rzucić z pazurami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu masz racje, Wprawdzie to delikatna Mimi, kobietka, ale bardzo charakterna:)

      Usuń
  8. Miasta się pięknie zmieniają, i sama jestem zachwycona pozytywnymi bo pięknymi zmianami. Katowice, kiedyś jedno z najbrzydszych miast, dziś z pewnością zaskakuje swym przeobrażeniem.
    ;)
    A Twoje chwile czerwcowe - Mniam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie, wlasnie, Katowice, nigdy mi sie specjalnie nie podobaly, teraz tetnia zyciem i pieknieja;)

      Usuń
  9. Witam w moim rodzinnym mieście- we Wrocławiu:)
    Czerwcowe przysmaki wyglądają imponująco, ja z kolei szukam słodkich truskawek i niestety nie mogę ich znaleźć:(

    OdpowiedzUsuń
  10. te wrocławskie krasnale są boskie, uwielbiam je, w maju tego roQ miałam okazje zobaczyć :)
    oczywiśćie do niektorych nie dało się dotrzeć, bo to grupka dzieciaszkow, albo gimnazjalisci, ale i tak udało się sporo odkryć ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś mi znajome te dwa pieski...
    I przepiękne masz hortensje - u nas jeszcze nie kwitną.

    OdpowiedzUsuń
  12. To chyba niezłe tempo mieliście :)) A te tam dwa pieski, to ja już kiedyś, gdzieś, jakbym widziała ;)
    Kciuki za maturzystkę trzymane :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidia, pendolino normalnie:) Zreszta zupelnie serio, przejechalam sie nim za darmoche prawie;)
      Dzieki za kciuki!

      Usuń
  13. Przede wszystkim trzymam mocno kciuki za maturzystkę. Ja będę to przeżywała w przyszłym roku, jak maturę będzie zdawać wnuczka. Byłaś 17 km ode mnie, będąc w Katowicach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Giga, ano Slask to moja mala ojczyzna, bywam tam czasami, odwiedzajac przyjaciol, ale takze groby moich bliskich. Coraz mniej ludzi tam juz mam..

      Usuń
  14. No pięknie.
    No pięknie. A ja tu czekam z kukułkowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie jest odwiedzać swoje stare kąty i przyjaciół. Naładowałaś pewnie baterie.
    Cieszę się razem z Tobą i 3-mam kciuki za szanowną maturzystkę.

    OdpowiedzUsuń
  16. To cudownie, że tak miło spędziłaś czas w Polsce. Bardzo fajna fotorelacja. Psy i koty wymiatają :)
    Pozdrawiam weekendowo !

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne fotki:) Ja jednak wolę lipiec:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie wypady w rodzinne strony są wspaniałe i pozostawiają niezapomniane wspomnienia. Maturzystka da radę na pewno. Powodzenia i miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  19. u mnie jasmin zaczął dopiero kwitnąc...na Pomorzu zimno:(( a u ciebie na fotkach lato:)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Zwierzaki fascynujące , zwłaszcza kociaki :))

    OdpowiedzUsuń
  21. O! Widzę pewną wspólną inspirację na pierwszym zdjęciu :-) Kolory, smaki i zapachy czerwca. Wrocław to piękne miasto, ma zbliżoną historię do mojego miasta, niemieckie korzenie i trwały ślad w architekturze, dlatego jest mi bliski, choć tam nie byłam. Wielokrotnie ominęłam go autostradą, ale planuje w końcu się wybrać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Holly, koniecznie! Mozna i sladami komisarza Mocka polazic:)

      Usuń
  22. To sobie pozwiedzaliście:)))czerwiec to jaśmin i truskawki:))))kciuki trzymam:))))Pozdrawiam i miłego popołudnia na tarasie życzę:))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwiedzania, byo malo. Pogaduch-duzo:) Pozdrawiam cieplo:)

      Usuń
  23. O jakie fajne spotkania, podejrzałam tez u "tej drugiej strony ":-)
    Dla mnie tez to jaśmin :-) W tym roku stał się cud i zaczął pachnieć
    Trzymam mocno kciuki za maturzystkę ;-)
    A ja z Marcysią jutro, po 3 tygodniach ospy, jedziemy na wycieczkę na zakończenie roku przedszkolnego :-)\
    Pozdrówka cieplutkie, i dobrego tygodnia smaków i zapachów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzioeje, ze wycieczka udana! Pozdrowienia Iwonko:) Zdrowka!

      Usuń
  24. Devony i Bernardyn <3 ! Właśnie piszczy we mnie z zachwytu mała dziewczynka ! ;)
    A arbuz ostatnio zasmakował mi w cin cinie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hre, hre, nooo, musze Ci pwoiedziec, ze bez zwierzakow, ten przellot duzo by stracil;)
      Powiadaszm ze z alkoholem ten arbuz?

      Usuń
  25. Miłe takie rodzinne i przyjacielskie spotkania....nawet z kotkami i pieskami:))

    OdpowiedzUsuń
  26. Śliczne te czerwcowe migawki:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Czekoladziarnia we Wrocławiu..., mniam, mniam, ale ... najlepszą czekoladę podają w Kazimierzu nad Wisłą:))))

    OdpowiedzUsuń