Czerwiec, jest taki obfity w kolory, smaki i zapachy:)
Ten miesiąc, ma dla mnie zapach jaśminu...
Do tego obfitował w spotkania.
na szczęście czas na rozmowy z bliskimi nam ludźmi.
Byliśmy u tych co mają psy, koty, albo i koty i psy;)
Było i wesoło i nostalgicznie, piliśmy wódke za tych co już wędrują
po niebieskich manowcach, ech..
Kochani Przyjaciele, dziękuję, że jesteście!!
Przydarzył się nam nawet koncert flamenco.
Gorrrrąco było.
Byłam gościem w domu charakternych devonków.
I przemiłych piesków:)
A teraz odpoczywam na moim tarasie.
Podziwiając-hortensje.
I jak pewnie zgadliście byliśmy we Wrocławiu, Katowicach, Warszawie.
To niesłychane, jak dynamicznie rozwijają się te miasta.
Ps. trzymajcie kciuki za maturzystkę. Jeszcze trzy przedmioty do zdania.
Dziękuję:)))
U nas juz dawno po maturach, ale trzymamy jak trza, to trzeba. :)))
OdpowiedzUsuńPanterko, trza, trza! :))Dziekiiiiii.
UsuńNo to pozwiedzałaś sobie:))) A jaśmin tak pachnie, tak pachnie... Czerwiec to też truskawki i czereśnie...
OdpowiedzUsuńA za maturzystkę trzymam mocno kciuki!
Wszedzie mnie ten zapach dopadal:) Za kciuki dziekujemy:) Bardzo:)
UsuńNo, to był udany wypad. Kolekcja cudownych chwil.
OdpowiedzUsuńUściski
Pod wieloma wzgledami-udany:)
UsuńTrzymam kciuki za maturzystkę.
OdpowiedzUsuńByliście tak blisko, tylko 40 km ode mnie. Jaśminu zapach uwielbiam. Czerwiec lubię za truskawki i zapach wiosenno-letni. Pozdrowienia
Dziekuje, jeszcze dzis i jutro:)
UsuńNo popatrz, do tych co maja owieczki, jeszcze nie dotarlismy:)
Ale nastepnym razem-obowiazkowo;)
Przelecieliście ekspresem, a tak bogato we wrażenia. Fajne psiaki i cudne kędzierzawe koty! Kciuki zaciśnięte!
OdpowiedzUsuńJak zwykle u nas:) Zawsze bogato:) Serdecznosci:)
UsuńKasiu, czerwiec pachnie jasminem, a lipiec juz tuz tuz :) I bedzieiemy sie delektowac zapachem lipowym :)
OdpowiedzUsuńSpotkania z bliskimi nam osobami dodaja skrzydel :)
Trzymam kciuki za Maturzystke, mocno, mocno :)
Ciebie mocno sciskam :***/chcialabym bardzo realnie ale poki co wirtualnie/ :)))
A niech jeszcze ten czerwiec trwa:) dziekuje za usciski i kciuki Orszulko Droga;)
UsuńJakby polski czerwiec ;))
OdpowiedzUsuńNawet bardzo polski:)
UsuńOjej, a ten rudy kat to jakiś zakapior, patrzy jakby za chwilę chciał się rzucić z pazurami.
OdpowiedzUsuńI tu masz racje, Wprawdzie to delikatna Mimi, kobietka, ale bardzo charakterna:)
UsuńMiasta się pięknie zmieniają, i sama jestem zachwycona pozytywnymi bo pięknymi zmianami. Katowice, kiedyś jedno z najbrzydszych miast, dziś z pewnością zaskakuje swym przeobrażeniem.
OdpowiedzUsuń;)
A Twoje chwile czerwcowe - Mniam ;)
Wlasnie, wlasnie, Katowice, nigdy mi sie specjalnie nie podobaly, teraz tetnia zyciem i pieknieja;)
UsuńWitam w moim rodzinnym mieście- we Wrocławiu:)
OdpowiedzUsuńCzerwcowe przysmaki wyglądają imponująco, ja z kolei szukam słodkich truskawek i niestety nie mogę ich znaleźć:(
Beatko, piekne to Twoje miasto!
Usuńte wrocławskie krasnale są boskie, uwielbiam je, w maju tego roQ miałam okazje zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńoczywiśćie do niektorych nie dało się dotrzeć, bo to grupka dzieciaszkow, albo gimnazjalisci, ale i tak udało się sporo odkryć ;)
Mocna sa oblegane, to prawda:)
UsuńJakoś mi znajome te dwa pieski...
OdpowiedzUsuńI przepiękne masz hortensje - u nas jeszcze nie kwitną.
Prawda? Gdzies juz je widzialas:)
UsuńTo chyba niezłe tempo mieliście :)) A te tam dwa pieski, to ja już kiedyś, gdzieś, jakbym widziała ;)
OdpowiedzUsuńKciuki za maturzystkę trzymane :*
Lidia, pendolino normalnie:) Zreszta zupelnie serio, przejechalam sie nim za darmoche prawie;)
UsuńDzieki za kciuki!
Przede wszystkim trzymam mocno kciuki za maturzystkę. Ja będę to przeżywała w przyszłym roku, jak maturę będzie zdawać wnuczka. Byłaś 17 km ode mnie, będąc w Katowicach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGiga, ano Slask to moja mala ojczyzna, bywam tam czasami, odwiedzajac przyjaciol, ale takze groby moich bliskich. Coraz mniej ludzi tam juz mam..
UsuńNo pięknie.
OdpowiedzUsuńNo pięknie. A ja tu czekam z kukułkowym ;)
Bije sie w piers:)
UsuńFajnie jest odwiedzać swoje stare kąty i przyjaciół. Naładowałaś pewnie baterie.
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Tobą i 3-mam kciuki za szanowną maturzystkę.
Dziekuje Dorotko)
UsuńTo cudownie, że tak miło spędziłaś czas w Polsce. Bardzo fajna fotorelacja. Psy i koty wymiatają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo !
Dzieki Aniu, serdecznosci:)
UsuńPiękne fotki:) Ja jednak wolę lipiec:)
OdpowiedzUsuńBo wakacje?
UsuńTakie wypady w rodzinne strony są wspaniałe i pozostawiają niezapomniane wspomnienia. Maturzystka da radę na pewno. Powodzenia i miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńDziekuje Marysiu:)
Usuńu mnie jasmin zaczął dopiero kwitnąc...na Pomorzu zimno:(( a u ciebie na fotkach lato:)))
OdpowiedzUsuńTu tez jakas jesien przyszla..
UsuńZwierzaki fascynujące , zwłaszcza kociaki :))
OdpowiedzUsuńOj tak. te koty sa niezwykle:)
UsuńLudzie są najważniejsi!
OdpowiedzUsuńO! Widzę pewną wspólną inspirację na pierwszym zdjęciu :-) Kolory, smaki i zapachy czerwca. Wrocław to piękne miasto, ma zbliżoną historię do mojego miasta, niemieckie korzenie i trwały ślad w architekturze, dlatego jest mi bliski, choć tam nie byłam. Wielokrotnie ominęłam go autostradą, ale planuje w końcu się wybrać.
OdpowiedzUsuńHolly, koniecznie! Mozna i sladami komisarza Mocka polazic:)
UsuńTo sobie pozwiedzaliście:)))czerwiec to jaśmin i truskawki:))))kciuki trzymam:))))Pozdrawiam i miłego popołudnia na tarasie życzę:))))))))
OdpowiedzUsuńZwiedzania, byo malo. Pogaduch-duzo:) Pozdrawiam cieplo:)
UsuńO jakie fajne spotkania, podejrzałam tez u "tej drugiej strony ":-)
OdpowiedzUsuńDla mnie tez to jaśmin :-) W tym roku stał się cud i zaczął pachnieć
Trzymam mocno kciuki za maturzystkę ;-)
A ja z Marcysią jutro, po 3 tygodniach ospy, jedziemy na wycieczkę na zakończenie roku przedszkolnego :-)\
Pozdrówka cieplutkie, i dobrego tygodnia smaków i zapachów!
Mam nadzioeje, ze wycieczka udana! Pozdrowienia Iwonko:) Zdrowka!
UsuńDevony i Bernardyn <3 ! Właśnie piszczy we mnie z zachwytu mała dziewczynka ! ;)
OdpowiedzUsuńA arbuz ostatnio zasmakował mi w cin cinie. :)
Hre, hre, nooo, musze Ci pwoiedziec, ze bez zwierzakow, ten przellot duzo by stracil;)
UsuńPowiadaszm ze z alkoholem ten arbuz?
Miłe takie rodzinne i przyjacielskie spotkania....nawet z kotkami i pieskami:))
OdpowiedzUsuńBardzo mile. I potrzebne:) Buziaki:)
UsuńŚliczne te czerwcowe migawki:)
OdpowiedzUsuńDziekuje Aniu:)
UsuńCzekoladziarnia we Wrocławiu..., mniam, mniam, ale ... najlepszą czekoladę podają w Kazimierzu nad Wisłą:))))
OdpowiedzUsuń