Dostalam energetycznego kopa i wreszcie zdecydowalam sie skosic trawe.Niby ten ogrodek malenki, ale troche roboty w nim jest. Dzielnie pomagala mi nasza kocica. Tiaaaa..pomagala;) Wlazla spryciula , do wiklinowych skrzynek, ktore bede obsadzac wrzosami,.Chyba nie bylo jej tam jednak zbyt wygodnie, bo dosc szybko ewakuowala sie na krzeslo z poducha.
A ja, jak zwykle skosilam troche kwiatkow, ktore wsadzilam do starego emaliowanego dzbanka.Uwielbiam stara emalie!
Milego popoludnia zagladajacym do mnie zycze:))
Piękne zdjęcia Twojej kotki , lubię takie tygryskowe. Dziękuję za wizytą na moim blogu i zapraszam częściej. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńKocica mruczy z zadowolenia:))
UsuńKoty uwielbiają tak pomagać:)))też lubię emaliowane naczynia:))))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMa cos w sobie ta emalia, ma:))
Usuńślicźny kociołek..wypisź wymaluj jak mój Burasek:))
OdpowiedzUsuńNooo;))Sliczny, a poza tym co, to za zycie-bez kota..:)Prawda Qrko?
Usuńdo.......do nicźego:)))))))))))))
UsuńNo bukiet wspaniały. Jak ja lubię taki nie układane naręcza kwiatów, a jeszcze w takim wazonie :)
OdpowiedzUsuńMam trzy koty, ale notorycznie któregoś brak, bo szwendają się Bóg wie gdzie. Koty wiejskie to wielkie indywidualności, których nie jestem w stanie pojąć.
Serdeczności
Inaczej nie umiem, biore wiechec i wstawiam w co popadnie;) Chetnie nauczylabym sie od Ciebi sztuki ukladania kwiatow.Naprawde!
UsuńCudowny bukiet z jesiennych kwiatów. A słonko wam praży, że ho, ho !
OdpowiedzUsuńUściski
Oj tak, pogoda jest dla nas laskawa:))
UsuńKompozycja jesienna bardzo ładna, kicia cudowna :)
OdpowiedzUsuńDziekuje, szykuje sie na wieczorna uczte, przy ogladaniu Twego bloga:))
UsuńWspaniała jesień. Słoneczna i mrucząca:)
OdpowiedzUsuńMruczaca..Ladnie:))
Usuńwitam,
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia ale jeszcze piękniejsze promienie słońca które boje z tych fotek :-)
serdecznie pozdrawiam i mile zauroczona ciepłem uśmiech zostawiam :-)
Dziekuje i ciesze sie, ze tu zajrzalas:))
UsuńPiękne zdjęcia:) origamiiptaki.blogspot.com zapraszam:)
OdpowiedzUsuńA dziekuje, zajrze na pewno:))
UsuńKoty to znani "pomagacze", wiem, bo mam 3...ale są tak urocze, że wszsytko się im wybacza, czyż nie?;) Ciepłe pozdrowienia ślę, u nas coraz chłodniej.
OdpowiedzUsuńKociaryy, kolejna z przychowkiem:)) Ano wybacza sie i kocha:))
UsuńTwój pomocnik bardzo podobny do mojej kity ale ostatnio doszły mnie złe wieści z Polski, że wpadła bidula pod samochód i już jej nie ma:( Kot który siedziała w domu albo spacerował tylko po podwórku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Agnieszko, wspolczuje:(( Mysmy tez stracili pierwsza kotke w tragicznych okolicznosciach. Boli:((
UsuńO kicia wyglada jakby dostala koszyk na urodziny ;) A o pomocy kotow w roznych czynnosciach domowych tez moglabym duzo powiedziec.
OdpowiedzUsuńKamila, a ja chetnie poslucham:))Sciskam Cie mocno!
UsuńKocisko widać, że z charakterem. No cóż, koty i stare emalie dodają smaczku domowi.
OdpowiedzUsuńO, na pewno:)
Usuń