Kawalkada w Selestat, zadziwiła mnie różnorodnością
przebrań, tematów i muzyki.
I co za szczęście, że przestało na dwie godziny-padać!
Niech i Was oszołomią kolory, szkoda, że do zdjęć nie mogę dołączyć
świetnej muzyki, towarzyszącej temu barwnemu korowodowi:)))
Pięknego dnia!
O rany! Prawie jak w Rio.Z podziwem patrzę jak ludzie pięknie potrafią się bawić. Pozdrawiam Kasiu.
OdpowiedzUsuńDanusiu, goraco bylo jak w Rio:)))
UsuńSerdecznosci)
Kasiu pierwsze i ostatnie zdjęcie mistrzostwo!!!!
OdpowiedzUsuńPięknie poprzebierane ludziska ;)
A mój brat w piwnicy przetrzymuje od kilkunastu lat profesjonalne stroje, które kiedyś wykorzystywane były do promocji produktów, on były handlowiec.
Dziekuje Mario) Starlam sie, choc nie bylo latwo. Na pierwszym zdjeciu, to ja zostalam calkowicie zasypana konfetti, ze ta fota wyszla, to sie dziwie:)))
UsuńHm, hm, moze warto byloby sie skrzyknac i zorganizowac chocby mini-kawalkade, zeby stroje nie zalegaly w piwinicy..szkoda.
Ona jest kapitalna ta pierwsza fotka, ostre jest to co powinno, a to rozmazane dodaje dynamizmu!
UsuńZima zaginęła w tej gorącej atmosferze, barwnych korowodach, uśmiechach dzieci.. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZupelnie zapomnleismy o zimnie, grozacym deszczu, wrocilam do domu naladowana dobra energia)
UsuńPozdrawiam Inko:)
piękne, że starsi ludzie biorą w tym udział, że bawią się sobą i z sobą :)
OdpowiedzUsuńNa nich sie to wszystko opiera:))) Napisze cos jeszcze w Kurniku)
UsuńQue carnaval as divertido. Por lo alegre parece que la están pasando muy bien,, ,yo espero que tengas un buen comienzo de semana
OdpowiedzUsuńCatiños
To ostatnie zdjęcie super!!!
OdpowiedzUsuńNiektórzy potrafią się bawić :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona jak ludzie potrafią się wspaniale bawić. I to w tak różnym przekroju wiekowym, od maluchów, do starszych osób. Jestem naprawdę pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńSuper impreza :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Dobrze, że nie odwołano u Was zakończenia z powodu tej, no, jak tam, wichury ....
OdpowiedzUsuńPiękne :)
Ja karnawał pożegnałam w sobotę wieczorem, w ulicznej defiladzie, przebrana za pajaca :). Nigdy nie jest za późno żeby zrobić z siebie pajaca, ot co :).
OdpowiedzUsuńSuper atmosfera:)
OdpowiedzUsuńQrczę, jak zwykle gapię się z nutką zazdrości, że można...
OdpowiedzUsuńPodobają mi się regiony, które dbają o to, by tradycja nie zniknęła. w których wspólnie celebruje się małe i większe uroczystości. To chyba jednoczy mieszkańców i składnia do tego, by poczuć, że uczestniczy się w czymś większym i wspólnym.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
lena
Aż się sama buzia do nich uśmiecha, potrafią się bawić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wygląda na to, że w Alzacji karnawał trwa przez cały rok :)
OdpowiedzUsuńPięknie było:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPięknie, kolorowo i wesoło było z pewnością :)
OdpowiedzUsuńWhat a great carnival! This looks like so much fun!
OdpowiedzUsuńAmalia
xo
Co za niesamowita atmosfera! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Taaaa... My Polacy mamy wiele zalet ale bawić się nie umiemy :D
OdpowiedzUsuńPieknie i kolorowo Alzacja pożegnała Karnawał. Teraz tylko czekać na Paques . Pozdrawiam !!!!
OdpowiedzUsuńWesoło tam u Was i co najlepsze widać po zdjęciach, że bawią się ludzie w różnym wieku :)
OdpowiedzUsuńNo! Huczne mieliście pożegnanie karnawału. Jak w Rio! :D Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńOkazalo sie, ze to wcale nie koniec, bo w niedziele 21 lutego, odbywaly sie podobne zabawy w Colmar..
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje Wam za wizyty, komentarze!!
Ależ dużo confetti na ulicach:)
OdpowiedzUsuńIstny cyrk na kółkach ;-) Jeszcze nie byłam na takim pokazie ulicznym, może kiedyś natrafię na jakiś w Polsce?
OdpowiedzUsuń