budzącej się do życia-Alzacji.
Dekoracje często już zapowiadające Wielkanoc, ale część jeszcze niezmieniona
od grudnia.
Widok na Kaiserstuhl, ze wzgórza w niemieckim , niedalekim-Breisach.
Kilka migawek z Riquewihr.
Kurki, cos dla Was;)))
Barr.
I niebieskie domy w Riquewihr.
To dobry czas na zwiedzanie, bo za chwilę, będzie tu tłum turystów.
I moje, tegoroczne krokusy:)
Dziękuję Wam za odwiedziny, komentarze , zawsze bardzo mnie cieszą!
Piękne niebieskie domy i zabawne kurki. Lubię takie klimaty, mogę oglądać i oglądać.
OdpowiedzUsuńU nas jescze szaro-buro bez kolorów.
Ewuniu, wlasnie w Kurniku przeczytalam, ech. A u nas naprawde bardzo wiosennie. Wysylam ciepelko!
OdpowiedzUsuńPiękne klimaty. I krokusy u Was, a u nas nic...
OdpowiedzUsuńBasiu, az mnie to dziwi, ze wtym roku taka pogodowa roznica. Bo tu , juz naprawde wiosna. Do Wroclawia od nas tylko 800 km. Musi doleciec!;)
UsuńU mnie krokusy dzielnie wyłażą z ziemi, ale do zakwitnięcia to im jeszcze daleko. Dzięki, Kasiu, za te wiosenne klimaty :)
OdpowiedzUsuńOlu, tu juz i magnolie, i tulipany, zonkile- gotowe do zakwitniecia. Jutro, pojutrze, wystrzeli forsycja:) Wysylam ciepelko:)
UsuńUrokliwe miejsce. Chciałoby się już wybrać na długi spacer, bo zima mnie zmęczyła.
OdpowiedzUsuńMysmy sie naspacerowali, a pogoda dopisala! Zima niech juz sobie jedzie na urlop;)
UsuńPrzylataj Holly:)
mieszkasz w raju :)
OdpowiedzUsuńbuziaki ślę :*
Sonic-prawie;)))
UsuńUsciski:)
Niebieskie domy są cudowne a okratowane okienko jest przeurocze.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka wielkie 😊
Duzo takich fajnych detali w alzackich miasteczkach:)) Buziole:)
UsuńDlaczego Ty juz masz wiosne, a my taki bury sabat czarownic. Krokusy? A co to sa krokusy, bo zapomnialam, a w tym roku jeszcze nie widzialam.
OdpowiedzUsuńTo wszystko jest bardzo niesprawiedliwe! Ja sie tak nie bawie!!!
Panterko, mysle, ze to przez polozenie pomiedzy Wogezami i Szwarcwaldem. Zacisznie i cieplo. I niestety piekielnie goraco latem. Podesle slonce jutro;)
UsuńBajecznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZ drobiu najbardziej mi się podobają te rozczochrane kurki :)))
One na dodatek-tanczyly. Oniemialam z zachwytu:)))
UsuńCudownie i klimatycznie. Widać radość życia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ciekawe miasteczko, domy, konewka-kurka...piękny musiał być spacer :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze u Ciebie radość dla oczu.Piękne fotki.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce do zobaczenia. Ślicznie je pokazałaś na zdjęciach ozdobionych dodatkowo kurkami i kwiatkami. Z utęsknieniem czekam na krokusy u mnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje wycieczki, mieszkasz w przepięknym miejscu, zawsze z przyjemnością ogromną z Tobą wędruję :)
OdpowiedzUsuńKrokusiki cudne, u mnie dopiero zaczynają gramolić się spod ziemi...
Ściskam serdecznie, Agness :)
U Ciebie już widać i czuć wiosnę :)))
OdpowiedzUsuńBuziaki :D
Miło popatrzeć na wiosenne widoku u nas zimno i wietrznie niestety:))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwe te miejsca :) Kurki, jak to kurki - piękne, mądre i zabawne :))
OdpowiedzUsuńI u nas do krokusów daleko, ale za parę tygodni pewnie się pojawią. Niech tylko zrobi się cieplej.
Kury są piękne w każdej postaci:) Niebieskie domki też.
OdpowiedzUsuńHow pretty everything looks. The chicks made me laugh.
OdpowiedzUsuńAmalia
xo
Me too:)))
UsuńPięnke kadry!
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje za wszystkie komentarze:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie. Twoje krokusy już takie duże, a moje dopiero nieśmiało wychodzą spod ziemi.
OdpowiedzUsuń