niedziela, 22 listopada 2015

Piekę sobie


                                               pierniczki, które smakują , jak normalne ciasteczka.
                                                           Tak oceniła to moje pieczenie-rodzina.
                                       Gdy dziś rano zobaczyłam ośnieżone choinki w górach,przyszła mi
                                                          ochota, na rozgrzanie kuchni i domu;)
                                               W sklepie na I. nabyłam niedawno zwierzakowe foremki.
                                     I się nimi trochę pobawiłam, Jak onegdaj, w piaskownicy, z dziećmi.
                                                   Czy dorośli nie mogą być czasem jak dzieci?;)












                                              


                                                              Jeże -jakieś wyjątkowe grubiutkie;)






                                                                  I jeszcze migawka  z sypialni.
                                                Tegoroczne hortensje, w" uratowanej" buteleczce, na tle
                                                                 nie tak dawno pomalowanej ściany.
                                  Poprzednio to był kolor lniany, a teraz, pozostając w tekstylnej nomenklaturze:
                                                                             egipska bawełna.





                                                                                    Dobrej nocy!




61 komentarzy:

  1. Jeże grubiutkie, bo najedzone przed zimą ;)
    Fajne te foremki, a buteleczka bardzo dobrze sie prezentuje i dla hortensji jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Foremki fajne, ale losia zrobilam tylko jednego:) Jeze za to bardzo zgrabnie wychodza;) I rosna;)))

      Usuń
    2. Losie za wielkie, zle sie podjada takie duze ciastka, co nie? :)))
      Ja zawsze uzywam najmniejszych foremeczek z kompletu, robia ciasteczka na jeden kes.

      Usuń
    3. O to, to!
      Najfajniesze sa takie precjoza, na jeden gryz;)

      Usuń
    4. Tak nie widać, ile sie zje he,he ;)

      Usuń
  2. Mam te samiuśkie foremki... hihi!... ;)
    Tak kochana, czas się brać za wypieki ciasteczek! Ja też już startuję! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak je zobaczylam, musialam je miec:)))
      Ciasteczka tez bede robic, zwykle rozdaje troche sasiadom, w ramach prezentow swiatecznych)

      Usuń
  3. A ja mam ochotę właśnie na łosia :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja koleżanka planowała na ten weekend pieczenie pierniczków w wersji świątecznej. Teraz Ty. Czy to jeszcze nie za wcześnie? Ja pierniki piekę przed samymi świętami z dwóch powodów: wprowadzają mnie w klimat świąt a zrobione wcześniej zostałyby zjedzone w mig :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesc wlozylam do puszki i niech czekaja do Swiat. Jakos duzo ich wyszlo:)

      Usuń
  5. Ale pyszny ciasteczkowy post :)
    Przypomnialas mi Kasiu, ze mam takie same foremki, tylko gdzie ja je wyeksmitowalam ? :)
    Musze poszukac, wszelki czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orszulko, wlasnie mi przypomnialas, ze ja tez gdzies wyeksmitoawalm foremki z Mikolajami i choinkami..
      Jutro bede szukac. Niby dom nieduzy, a tyle zakamarkow;)
      Buziaki)

      Usuń
  6. Oj, aż czuć ich zapach. :-) A dekoracja w sypialni cieszy oczy. Ściskam :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. O ludzie! Jakie cudne foremki wykrawacze do ciastek! Jeszcze nie widziałam takich wzorów :)
    Egipska bawełna pięknie się prezentuje :)
    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smieszne, nie? Losie, misie, lisy i grube jeze;))))
      Ta bawelna taka cieplejsza ode lnu;)
      Buzka:)

      Usuń
  8. Grube są Twoje pierdniczki. Drożdżowe, czy jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sodowe. I to ich rosniecie mnie zdumialo;) A przepis probowalam pierwszy raz, ze starej ksiazki kucharskiej.
      I sa miekkie! Co wazne;)

      Usuń
  9. Smakowicie wyglądają pierniczki. Dziś przeglądnę moją kolekcję foremek i też ruszam do pieczenia, dekorować będę tuż przed świętami. Ostatnie zdjęcie piękne, cała kompozycja, a zwłaszcza dzwoneczek : )

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne te zwierzaczkowe foremki :)
    U mnie pieczenie ciasteczek i pierniczków rozpoczyna się z początkiem grudnia, to taki ciasteczkowy miesiąc, bo przez cały rok królują cista :)) Ale muszę przyznać, że na święta rzadko kiedy coś zostaje, łasuchujemy na bieżąco ;)))
    Cudny kącik z hortensją:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tez fajnie, wazne jest samo pieczenie, ruch w domu, zapach:))
      Buziaki)

      Usuń
  11. Moje hortensje tez ladnie sie prezentuja, ale musialam je jakos schowac przed Kota, bo namietnie uwielbiala robic halas nimi w nocy :P W ten weekend nic prawie nie robilam, tzn zrobilam, ale .... na wszystko przyjdzie pora :) Dzis sie wzielam za robote, firanki sie piora, bedzie zmiana dekoracji juz powoli bo nie wiem czy sie ze wszystkim wyrobie ;) Eh zapodaj przepis do ciasteczek plisss :) Sciskam :*

    OdpowiedzUsuń

  12. Zabieram się za ciasteczka ,ale za dwa tygodnie.
    Twoje pychotki .Czy to ciasteczka maślane?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaguniu, pierniki, i to z przepisu ze starej ksiazki kucharskiej.

      Usuń
  13. Ah powiem tak dorośli czasami nawet powinni być jak dzieci... tacy beztroscy i zadowoleni z małych rzeczy. Ja bardzo lubię hortensje i nawet chciałam takowe zakupić w kwiaciarni w sobotę ale niestety już o 14 były wszystkie wykupione ;( Widać nie tylko mi się podobają. Twoje są bardzo ładne a i ściana też fajny kolor wybrałaś.
    Pozdrawiam i zapraszam również do mnie:
    www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za mile slowa:) Nacielam sobie hortensji pod domem przyjaciolki, pieknie sie ususzyly. Moje ogrodowe w tym roku, bardzo marne:(
      Lece do Ciebie)

      Usuń
  14. O Matko, to już? Ślicznie wyrosły Twoje zwierzątka, tylko czy wytrzymają do Świąt? Dlatego ja zaczynam trochę później i głęboko chowam. Przy pierniczkach też bawię się jak dziecko, zresztą nie tylko przy pierniczkach...
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciasteczka wyglądają pysznie:)))moja sypialnia chwilowo w wielkiej demolce:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Kasiu ja mam dokładnie tak samo, jak się robi zimno to mam ochotę na pieczenie:) Ależ klimatyczne to ostanie zdjęcie! Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jakis atawizm, cieplo z pieca, ogniska, potrzebne nam bardzo)

      Usuń
  17. oh, tak żałuję, że nie mam teraz piekarnika, bo uwielbiam robić pierniczki. Twoje foremki są rewelacyjne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smieszne takie))) Wszyscy sie do tych ciastek usmiechali)

      Usuń
  18. foremki mam, teraz muszę rozbujać ręce ;P
    kolr bawełniany śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dorośli często zapominają, że gdzieś tam drzemie w nich dziecięca duszyczka, a szkoda czasami. Pierniczki wyszły super.
    pozdrawiam
    lena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego, fajnie miec dzieci, bo z nimi mozna poszalec;)

      Usuń
  20. Que ricas y bonitas esas galletas ,, se ven deliciosas y me encantaron sus formas navideñas

    OdpowiedzUsuń
  21. Smakowite ciasteczka. Muszę kupić nowe foremki , mam nadzieję że przed świętami mi się uda. Kompozycja z suszonej hortensji w buteleczce po wodzie toaletowej piękna dekoracja. Pozdrawiam Kasiu ciepło !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poszukuje fomki serduszka, bo sie rozpadla. Mam nadzieje Marysiu, ze i Ty swoje znajdziesz:)
      Buziaki)

      Usuń
  22. Dużo zdrówka i spełnienia marzeń z okazji Twojego święta.

    OdpowiedzUsuń
  23. Wszak smaki mi naszły teraz takie że wręcz odczuwam zapach piernikowy. A może to wyobraźnia tak płata mi figle, a może że właśnie ją rozbudziłaś i również do pieczenia owych pyszności. Mniam!
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mig, o pamietam, jakie cuda do piernikow mieli w Skandynawii))))
      I jak oni lubia cynamon:) Ciagle maja swieta)
      Buziole)

      Usuń
  24. These cookies look wonderful. I have that same set of cutters but haven't used them yet. You've inspired me :-)
    Amalia
    xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, it's really nice to be an ispiration to someone:)
      Hugs:)

      Usuń
  25. Zapachniało! Ja nie piekę ale jak widzę takie pyszności to może kiedyś spróbuję :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Odpowiedzi
    1. Anek, to mnie zastrzelias, przyjelam, ze to los;)))

      Usuń
  27. Spóźnione ale bardzo szczere życzenia.
    Zdrowia, miłości i wszelkiej pomyślności.
    Dziękuję za komentarz. Odzyskałam Twój adres blogowy.
    Pozdrawiam serdecznie:)*

    OdpowiedzUsuń