Chciałoby się zaśpiewać.
Jeśli ktoś pamięta, to dziękuję:) Muszę odszukać w pamięci podróż, o której być miało...
Mieszkamy blisko szwajcarskiej granicy. I czasem wyskakujemy do Szwajcarii, na jeden dzień.
Tym razem padło na stolicę- Berno, w którym bylismy wiele lat temu.
Chcieliśmy sprawdzić, czy nadal nam się to miasto podoba.
I wyszło na to, że tak:)))
I wyszedł mi post na Mikołajki(a zaczęłam pisać w listopadzie).
Gorąco zaglądających tu-pozdrawiam:)
Leżący sobie miś ot tak jak duży piesek mnie zachwycił :) Piękne miejsce i myślę sobie, że w fajnym miejscu mieszkasz, tyle pięknych miast możesz zwiedzić :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę. Ja czekam na twój powrót, więc jestem :)
Agatek , nasze miejsce obecnie nie tylko ladne same w sobie, ale rzeczywiscie polozone blisko roznych, pieknych miejsc, miast. Korzystamy:))Serdecznie Ci dziekuje za Twoje slowa i obecnosc:) Goraco pozdrawiam:)
UsuńOczywiście, ze pamiętam. Nie wiedziałam że Berno jest tak malowniczo położone. Dzięki Twoim zdjęciom mnie się też podoba.
OdpowiedzUsuńBardzo malowniczo, nad rzeka, ktorej nie pokazalam, ktora niesie z gor mineraly,.barwiace wode na jasnoniebiesko. Dziekuje Ewuniu i sciskam:)
UsuńRany, ta kaskada wistarii-cudo:) Dobrze, że się odezwałaś. Cieplej się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńJaskolko, nawet nie wiesz, jak czesto o Tobie mysle. Dziekuje. Usciski:)
Usuń:):):):)
UsuńDawno Ciebie nie było, fajnie, że się odezwałaś, mam nadzieję, że uda Ci się wrócić do częstszego blogowania <3
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością odbyłam z Tobą podróż w piękne miejsce :)
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Dziekuje:) Serdecznie Cie pozdrawiam:)
UsuńOczywiście że Cię pamiętamy:)))fajnie że znów się odezwałaś:)))miasto piękne:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu-dziekuje!Serdecznosci sle.
UsuńPamiętam, jasne, że pamiętam i z przyjemnością oglądam Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńOlenko, u mnie ciagle pachnie choineczka od Ciebie:) Usciski:)
UsuńPamiętam :)) Co mam nie pamiętać ;)
OdpowiedzUsuńLidia:)) Dziekujeee:)
UsuńPamiętam i dziękuję za podróż w miejsce nie osiągalne dla mnie.
OdpowiedzUsuńUściski śle, Twoje serucha wiszą w kuchni, myślę o Tobie !
UsuńPamiętam i żałuję że tak rzadko się odzywasz. Piękne miejsce odwiedziłaś. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńAlcjo, dziękuję. Serdeczności moc!
UsuńPamiętam. Nie znikaj na długo! Piękna podróż. Dziękuje bardzo za wycieczkę!
OdpowiedzUsuńZe Szwajcarii znam tylko Bazyleę i Zurich. Dwa lata temu miałam w planie pasanie stada wysoko w górach w Gryzonii (niedaleko Viamala Schlucht), ale mi się popsuł kręgosłup.
Pozdrawiam prawie zimowo
Kapcie mi spadły. Wypas owiec w Gryzonii, to dopiero przygoda. Postaram się pisać częśćiej. Dziękuję Owieczko!
UsuńPiękne !było mi dane też zobaczyć ;)
OdpowiedzUsuńBerno zapada w pamięć. Buziaki:)
UsuńPamiętam,
OdpowiedzUsuńpatrz ile pamiętających, które coś napisały, a ile jest tych, co czytają cicho... Na pewno jeszcze więcej.
Niedźwiedź wygląda jak wiewióreczka. Słodko.
Ładne widoki, a zbocze porośnięte tulipanami i innymi roślinami "na dziko" wygląda rewelacyjnie. Chyba sobie zapamiętam do zainspirowania się kiedyś.
Agniecha, aż mi głupio, że tylu Was jest, a ja się opuszczam w pisaniu...Bardzo zielone jest Berno, bardzo!Przyjemne miasto.
UsuńI ja pamiętam :). I z niecierpliwością czekałam na kolejną notatkę.
OdpowiedzUsuńW Brnie jeszcze nie byłam, toteż z przyjemnością obejrzałam zamieszczone przez Ciebie zdjęcia. Może kiedyś uda mi się tam wybrać. Zaciekawił mnie ten niedźwiedź - on jest żywy, czy sztuczny?
Pozdrawiam serdecznie
Karolina, niedzwiedź jak najbardziej prawdziwy, jest ich tam kilka, są symbolem miasta. Dziękuję:) Gorąco pozdrawiam.
Usuń