Nadarzyła się okazja, bym mogła odwiedzić po raz kolejny
to ciekawe miasto.
Mogłam sprawdzić ,jak moje wspomnienia mają się do rzeczywistości.
Czy katedra, rzeczywiście , tak poraża swym ogromem...
Tak, poraża, ale tym razem miałam więcej czasu, by dostrzec jej inną twarz.
Delikatne światło we wnętrzu, filtrowane przez zachwycające witraże.
Wyjątkową mozaikową posadzkę
Koronkowe portale
Cudowne sklepienie
Miasto zbombardowane w czasie wojny 262 razy, zostało odbudowane, ale
wielu budynków nie zrekonstruowano.
Postawiono nowe, niekoniecznie pasujące do starej zabudowy, tworząc
architektoniczny chaos.
Ucieszyłam się z"odnalezienia" Oppidium Ubiorum czyli Kolonii z
czasów rzymskich.
Przespacerowałam się po Pretorium, fundamentach pałacu namiestnika.
Pałac miał, bagatelka 32 tyś m. kw.
A potem weszłam do wybudowanych przez Rzymian kanałów ściekowych
Cloaca Maxima.
Schowane dziewięć metrów pod ziemia, długie na sto, podobno służyły także
ludności cywilnej, jako schrony przeciwlotnicze.
Po obowiązkowych punktach zwiedzania miałam czas na spacer, po mieście.
Wielu ludziom Kolonia się nie podoba , a mnie urzekła.
Dobrego dnia Wam życzę!